Nasze święto. Nasza zabawa. Fiesta, która powinna się odbyć dwadzieścia lat temu - pod takim hasłem warszawiacy bawili się w Elektrociepłowni Powiśle. Mimo wybitnie "nieczerwcowej" pogody, stawiły się tłumy.
W czwartek na Krakowskim Przedmieściu można było wychylić rocznicowy toast, zagrać w kapslowy wyścig pokoju czy posłuchać opozycjonistów. W piątek organizatorzy akcji "Wyłącz System", zaprosili warszawiaków do poprzemysłowych wnętrz Elektrociepłowni Powiśle na właściwą fiestę. "Czas uwierzyć, że to my zaczęliśmy i należy nam się z tego powodu solidna zabawa" - brzmiało hasło imprezy.
Świeczki zgaszono solidarnie
O dwudziestej zaczęli przychodzić pierwsi, nie zniechęceni przez niezbyt czerwcową pogodę goście. Warszawskie kapele na żywo grały popularne kawałki, od poloneza przez muzykę klezmerską po biesiadne evergreeny. Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz pokroiła tort, ale świeczki zgaszono już solidarnie. Był deszcz confetti i fajerwerki.
Peerelowska oranżada i ozorki
Parkiet był pełen niezależnie od tego, czy grali poloneza, Beatlesów czy czterdziestolatka. Nic dziwnego - w bardzo przewiewnych wnętrzach hali Elektrociepłowni jakoś trzeba było się rozgrzać. W pląsy ruszyła nawet Hanna Gronkiewicz-Waltz. W przerwach, głodni mogli się pokrzepić pączkiem i ozorkami w galarecie oraz prawdziwą, peerelowską oranżadą.
Impreza była bezpłatna, należało tylko zarejestrować się na stronie internetowej. Chętnych było więcej niż miejsc - już w środę program wpisywał na listę rezerwowych.
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: TVN24