Jeżeli "ktoś wie, gdzie leżą zakopane w Polsce miliardy, które można porozdawać ludziom" to nie powinien z tym zwlekać, "bo szkoda każdego dnia" - stwierdził Donald Tusk. Premier skomentował program PiS ogłoszony na sobotnim kongresie tej partii. Szef rządu powtórzył, że chce debaty z Jarosławem Kaczyńskim.
W nowym programie zaprezentowanym w sobotę PiS zakłada m.in., że Polska powinna wydawać na politykę prorodzinną ok. 4 proc. PKB. PiS zobowiązuje się też wprowadzić comiesięczny dodatek rodzinny w kwocie 500 zł na drugie i na kolejne dzieci do 18. roku życia. Chce też m.in. zwiększenia dostępu do świadczeń rodzinnych, zerowej stawki VAT na ubrania dziecięce, wydłużenia urlopów macierzyńskich i wychowawczych.
To tylko część propozycji programowych PiS.
500 zł na dziecko? "Nie ma co zwlekać i ukrywać planu"
Oceniając te propozycje Donald Tusk powtórzył w niedzielę, że chętnie porozmawia o nich w czasie debaty z Kaczyńskim, którego "goni od 2007 roku", starając się doprowadzić do "rzeczowej rozmowy". W debacie "nie chodzi o sportowe zawody, a poważną rozmowę" - zaznaczył premier.
- Nie będę drwił. Jak słyszę bardzo fajny pomysł, żeby w Polsce na każde drugie i kolejne dziecko państwo płaciło 500 zł miesięcznie, to właściwie nie ma co czekać na kolejne wybory. Jestem gotów serio porozmawiać o tym dzisiaj, tylko według mojej najlepszej wiedzy, nie ma takiej możliwości sfinansowania tego projektu. Ja bym najchętniej dał nie na drugie 500 zł, tylko od pierwszego (dziecka) 1000 zł miesięcznie - mówił w Zakopanem szef rządu.
Donald Tusk stwierdził, że tego typu obietnice "łatwo jest formułować" i dlatego zawsze warto rozmawiać na takie tematy "z kimś, kto wie, jak funkcjonuje państwo i ile pieniędzy można wziąć od podatników", a obecnie to on jako premier "jest taką osobą".
Obietnice powinny się wiązać z wyjaśnieniami
Lider Platformy Obywatelskiej chciałby, żeby w życiu publicznym w Polsce dało się wyegzekwować to, by ktoś np. obiecujący - jak PiS - 500 zł miesięcznie rodzicom, "powiedział jak to można sfinansować".
- Jeśli jest na to pomysł, to nie można tego ukrywać, bo szkoda każdego dnia. Jeśli w Polsce ktoś wie, gdzie te miliardy leżą zakopane i można je natychmiast uruchomić i porozdawać ludziom, to ja będę najszczęśliwszym premierem w Europie, jeśli będę mógł być autorem czy współautorem takiego projektu - zapewnił.
Dodał, że debata wyjaśniłaby co najmniej "wiele wątpliwości" dot. takich pomysłów, "a może będzie momentem iluminacji, w którym wszyscy się dowiemy, w jaki sposób można takie projekty uruchomić". - Moim zdaniem to nie jest możliwe, ale w czasie uczciwych debat możemy się jeden od drugiego czegoś nauczyć - stwierdził szef rządu.
Autor: adso//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24