"Obiecują gościowi działkę, więc on chętnie jedzie". Narkotykowy biznes i polskie gangi

[object Object]
"Zagłębie metamfetaminy"Superwizjer TVN
wideo 2/4

Metamfetamina jest tak silnym narkotykiem, że uzależnia już po pierwszym zażyciu. Kilka lat po pojawieniu się jej w naszym kraju, polskie gangi zaczęły odgrywać kluczową rolę w łańcuchu produkcji i dystrybucji w całej Europie. Reporterzy "Superwizjera" przyjrzeli się powiązaniom przestępców z przemysłem farmaceutycznym i organami ścigania. Odkryli także, że na narkotykowej mapie Polski jest pewne szczególne miejsce, w którym metamfetaminowy biznes rozrósł się na skalę przemysłową. Reportaż "Zagłębie metamfetaminy" w "Superwizjerze".

W Bogatyni, mieście na Dolnym Śląsku, w ciągu ostatnich kilku lat znacznie spadło poczucie bezpieczeństwa obywateli.

Miejscowi twierdzą, że osoby uzależnione od narkotyków utrudniają życie zwykłym mieszkańcom. Zwracają uwagę na liczbę kradzieży i przestępczość, na to, że dochodzi do podpaleń, bójek i strzelanin.

Bogatynia szczególnym miejscem na narkotykowej mapie Polski Google Maps

"Po prostu był napity i naćpany"

Do najbrutalniejszego przestępstwa popełnionego pod wpływem metamfetaminy doszło 16 kwietnia w nielegalnym lokalu z automatami. Od ciosu nożem zginął przypadkowy gość. Po tragedii salon gier miał zostać zamknięty. Owszem, zdjęto z niego szyldy, ale nadal funkcjonuje. Nielegalnie.

Pracownica przyznaje, że się boi, ale stara się tego nie okazywać. – Jakbym pokazała im, że się boję, toby mi na głowę weszli – podkreśla.

Potwierdza, że znała mężczyznę, który zginął od ciosu nożem. – Michał, spokojny chłopak. Nie kłócił się z nikim – mówi. Zapytana o przyczyny ataku ocenia, że napastnik "po prostu był napity i naćpany". – To była sekunda, jak on ten nóż wyciągnął z rękawa i dźgnął go – dodaje.

Oskarżony o zabójstwo Marek M. jest dobrze znany w Bogatyni. Znane jest także jego uzależnienie od metamfetaminy w lokalnym slangu zwanej "piko".

- Od "piko" to już prawdopodobnie miał nie po kolei w głowie. Jakieś pół roku wcześniej potrącił i pobił chłopaka, który też gdzieś po prostu krzywo się na niego tylko spojrzał. Ten chłopak ma po dziś dzień problemy zdrowotne – opowiada anonimowo jeden z mieszkańców.

"Widziałam go przez szpary, jak leżał, bidulek"

Marek M. niedługo po dokonaniu ataku został schwytany przez policję. Jego ofiarę, 34-letniego Michała Oleksika, próbowano ratować, ale po przewiezieniu do szpitala zmarł.

- Widziałam go przez szpary, jak leżał, bidulek. Oni go tam chyba obmywali, nic nie chcieli mi powiedzieć. Kazali czekać. Po co ja go tu ściągnęłam? Powiedziałam mu: misiu, przyjeżdżaj tu do mnie, będziemy sobie życie układać. To był mój najmłodszy, kochany misiaczek – mówi matka zamordowanego Halina Oleksik.

Przez ostatnie dziesięć lat Michał Oleksik pracował na lotnisku jako operator wózka widłowego. Do mieszkania matki w Bogatyni powrócił zaledwie kilka tygodni przed swoją śmiercią. Pani Halina twierdzi, że zna z widzenia mordercę swojego syna. – Wiedziałam, że to jest bandzior i drań. Cała Bogatynia o tym mówiła i każdy się go bał – dodaje.

Reporterzy "Superwizjera" dotarli do rodziny Marka M., ale jego bliscy nie chcieli rozmawiać.

Marek M. odbywał wcześniej karę za brutalne przestępstwa. Za zabójstwo Michała Oleksika grozi mu dożywotnie więzienie.

Zagłębie metamfetaminy

Dwudziestotysięczna Bogatynia położona jest w Kotlinie Żytawskiej, pomiędzy granicami Polski, Czech i Niemiec. Problem narastającej przestępczości na tle narkotykowym pojawił się tam w 2007 r. po otwarciu granic w ramach strefy Schengen.

W Polsce można było wówczas legalnie kupić dowolną ilość leków z pseudoefedryną, z której produkuje się metamfetaminę.

Czechy uchodzą za największego producenta metamfetaminy w Europie, zakup takich leków jest u naszych południowych sąsiadów mocno ograniczony prawnie. Dlatego polskie grupy przestępcze wyspecjalizowały się w przemycie tabletek z pseudoefedryną do Republiki Czeskiej. Uzyskana z nich metamfetamina trafia do Niemiec, Polski, Skandynawii, a nawet do Japonii.

Mężczyzna, któremu za przemyt grozi wieloletnie więzienie, przyznaje, że Bogatynia jest metamfetaminowym zagłębiem. Potwierdza, że lekarstwa kupował w lokalnych aptekach. – Przez nasze apteki to szło, przez hurtownie – dodaje. Tłumaczy, że lekarstwa są przerabiane na metamfetaminę głównie w Czechach, bo "to jest czeski wynalazek".

– Trzeba było mieć swojego (aptekarza) i tyle, który dostawał różnie. Dwa złote przeważnie górki od ceny hurtowej – mówi. Informuje, że w jednym kursie przewożono około pięć tysięcy opakowań. – Z jednego kursu można było mieć koło piętnastu, dwudziestu tysięcy złotych – wylicza.

"Wytworzyła się kryminalna subkultura"

Reporterzy "Superwizjera" pojechali do Pragi na rozmowę z generałem czeskiej policji. Z akt śledztw, do których dotarli wynika, że pomimo zaostrzenia przepisów prawa dotyczących sprzedaży leków z zawartością pseudoefedryny Polska wciąż jest największym ich źródłem dla czeskich przestępców.

– W Polsce wytworzyła się kryminalna subkultura, która bezpośrednio zajmuje się tylko tym segmentem: logistyką – mówi generał Jakub Frydrych, naczelnik wydziału antynarkotykowego czeskiej policji.

– To oznacza, że mają oni kontakt z dostawcami leków i z producentami. Zaczęto stosować wyrafinowane metody ukrywania sprzedaży ze strony aptek i dystrybutorów. Zaczęto też polegać na dostawach z innych krajów, w ramach Unii Europejskiej – dodaje.

Pomimo że w ostatnich pięciu latach czeska policja zamyka średnio dwieście pięćdziesiąt fabryk metamfetaminy rocznie, narkobiznes wciąż sprawnie działa. Jeden gram tego narkotyku kosztuje tam około stu złotych, w Niemczech dwieście, a w Skandynawii nawet czterysta.

Najwyższą cenę za narkotyk płacą Japończycy – do 3200 złotych za gram. Zyski ze sprzedaży są krociowe. Nic dziwnego, że pomimo aktywnych działań policji i zaostrzonych przepisów prawa handel metamfetaminą wciąż kwitnie.

"To jest niesamowity biznes"

Pracownicy czeskiej straży granicznej, którzy pracują przy drodze bardzo często wykorzystywanej przez polskich przemytników, twierdzą, że "co drugi, trzeci dzień zatrzymują kogoś, kto posiada przy sobie pigułki".

- To jest niesamowity biznes. Wygląda na to, że produkuje się to w Czechach, a do Polski wraca już jako gotowa metafetamina albo wozi się ją do Niemiec. To jest problem całej Europy – mówi funkcjonariusz czeskiej straży granicznej. - Przemytnicy wielokrotnie uciekali przed kontrolami. Albo hamują i starają się uciec, albo najeżdżają na nas. Niektórzy mają przy sobie noże lub pistolety – dodaje.

Czeski funkcjonariusz twierdzi, że przemytnicy ukrywają metafetaminę w oponach, silnikach, filtrach albo na sobie. - Dlatego mamy wyszkolone psy – wyjaśnia. - Do przemytu często wykorzystywani są ci, którzy sami biorą metamfetaminę. Obiecują gościowi działkę, więc on chętnie jedzie – mówi.

"Zagłębie metamfetaminy". Pierwsza część dyskusji
"Zagłębie metamfetaminy". Pierwsza część dyskusjiSuperwizjer TVN24

"Pseudoefedryną nie handlują już aptekarze"

Czeski funkcjonariusz podkreśla, że problem przemytu występuje wzdłuż całej granicy z Polską. - Wszędzie można znaleźć hałdy opakowań. W lasach albo w pojemnikach na śmieci można znaleźć blistry i pudełka po lekach. Naprawdę jest tego sporo – opowiada.

Już w pierwszej ruinie, sto metrów za granicą z Czechami, reporterzy "Superwizjera" znaleźli 212 pustych opakowań po zawierających pseudoefedrynę lekach wyprodukowanych w Polsce. Numery serii na pudełkach wskazują na to, że wszystkie zakupiono w jednej aptece albo hurtowni. Z takiej ilości można wyprodukować narkotyk o wartości rynkowej około trzydziestu tysięcy złotych. Reporterzy znaleźli również hałdy blistrów po lekach w lesie na obrzeżach Bogatyni.

Z pytaniem, jak to możliwe, że przestępcy wyprowadzają tak wielkie ilości leków poza legalny obieg, dziennikarze zwrócili się do Państwowej Inspekcji Farmaceutycznej, odpowiedzialnej za kontrolę przepływu leków w Polsce. Rzeczniczka instytucji odmówiła spotkania, nie zgodziła się także na skomentowanie sprawy przed kamerą.

Wiceprezes Dolnośląskiej Izby Aptekarskiej mgr farmacji Zbigniew Madurowicz tłumaczy, iż "dzisiaj można prowadzić to w formie takiej, że wyprowadza się pseudoefedrynę z hurtowni".

- Pseudoefedryną nie handlują już do końca aptekarze. Handlują ludzie z pogranicza świata przestępczego, którzy mają swoje kanały pozyskiwania surowca spoza obrotu aptecznego – twierdzi Madurowicz. Podejrzewa, że źródłem pozyskiwania pseudoefedryny mogą być też fabryki.

Leki zawierające pseudoefedrynę wyprowadzane są z aptek nielegalnie, ponieważ zaostrzone niedawno przepisy zezwalają na kupienie tylko jednego opakowania naraz. To właśnie dlatego kryminaliści przeniknęli do nieuczciwych hurtowni i aptek. Im głębiej proceder schodzi do podziemia, tym więcej grup przestępczych rywalizuje ze sobą w przygranicznych miejscowościach.

"Zagłębie metamfetaminy". Druga część reportażu
"Zagłębie metamfetaminy". Druga część reportażuSuperwizjer TVN

"Wykręcało ich. Różne straszne rzeczy się z nimi działy"

Wraz ze wzrostem aktywności grup przestępczych i dostępnością metamfetaminy gwałtownie rośnie liczba uzależnionych.

Jedna z wielu ofiar narkotyku, które trafiają co roku do jeleniogórskiego Monaru, mówi, że po zażyciu odczuwała "przypływ mocy, energii". – Normalnie czułam się jak bóg. Mogłam wszystko, nie bałam się niczego – opowiada kobieta.

Ale uzależnienie od "piko" oznacza też brak umiaru i kontroli. – Po prostu biorę i jak już schodzi, to muszę wziąć, bo nie dam rady żyć – dodaje.

Zwierza się, że zaczęła kraść i napadać ludzi, żeby zdobyć pieniądze na narkotyk. - Zaczęłam handlować tym, żeby mieć na swoje potrzeby i żeby go nie brakowało. No i przy okazji trułam innych – mówi.

Monika od czterech miesięcy chodzi na terapię. W uzależnienie wpadła sześć lat temu, gdy miała 15 lat. Niedługo potem zrezygnowała ze szkoły i zaczęła sprzedawać narkotyki, aż w końcu, zatrzymana przez policję, trafiła do Monaru. Wielu z jej dawnych znajomych nie miało tyle szczęścia.

Opowiada, że jej znajomi, którzy brali ten narkotyk, "tak jakby nie potrafili zapanować nad swoim ciałem". – Wykręcało ich. Różne straszne rzeczy się z nimi działy. Niektórzy umierali, niektórzy próbowali popełniać samobójstwo – przyznaje.

"To jest narkotyk, który zaskoczył wszystkich"

Dyrektor Żaneta Marmon-Leśniak ze stowarzyszenia Monar w Jeleniej Górze wspomina, że jeden z jej ostatnich pacjentów opowiadał, iż "obudził się na cmentarzu i zaczęła z rąk schodzić mu skóra i paznokcie". – Był w tak silnej psychozie, że on nie wiedział już, co robi – podkreśla. Alarmuje, że "wyniszczenie mózgu, które powoduje metamfetamina, jest ogromne".

- To jest narkotyk, który zaskoczył wszystkich: terapeutów, pacjentów, rodziny. Ja mam dzisiaj takie poczucie, że my sobie z tym nie radzimy. Społeczne konsekwencje dotykają nas wszystkich, bo ci ludzie w efekcie mogą się już do niczego nie nadawać przez całe życie – komentuje certyfikowany instruktor terapii uzależnień Krzysztof Matusiak.

Policjanci zamieszani w handel narkotykami

Co robią instytucje państwa i organy ścigania, aby powstrzymać falę uzależnień i handel metamfetaminą? W styczniu funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych ("policji w policji") Komendy Głównej zatrzymali trzech policjantów ze Zgorzelca i dwóch z Bogatyni, podejrzanych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej wyspecjalizowanej w handlu narkotykami.

Jak dotąd prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko trzem policjantom, między innymi za obrót metamfetaminą.

Podinspektor Krzysztof Zaporowski z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu, zapytany, co się zmieniło w bogatyńskiej policji po zatrzymaniach funkcjonariuszy, odpowiada, że jest tam nowa obsługa i nowi przełożeni, a osoby odpowiedzialne za handel narkotykami "odpowiedzą za swoje czyny".

Z takim samym pytaniem reporterzy udali się bezpośrednio do bogatyńskiego komisariatu. Tydzień po próbie rozmowy z przedstawicielem policji dowiedzieli się, że zatrzymany został były komendant tego komisariatu. W tej samej sprawie na początku ubiegłego roku aresztowano byłego burmistrza tego miasta, a z nim kilkunastu innych urzędników miejskich i biznesmenów. Wszyscy podejrzani są o udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Nieoficjalnie reporterzy dowiedzieli się, że w związku z tą sprawą zatrzymany został również jeden z najbliższych współpracowników byłego burmistrza, podejrzewany o produkcję metamfetaminy i handel tym narkotykiem.

"Zagłębie metamfetaminy". Druga część dyskusji
"Zagłębie metamfetaminy". Druga część dyskusjiSuperwizjer TVN

Autor: asty//rzw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

Szczyt G20 w Johannesburgu zakończył bez tradycyjnego wspólnego zdjęcia. Część zachodnich dyplomatów nie chciała się do niego ustawić z powodu obecności szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa. Władze w Johannesburgu tłumaczyły sprawę "ograniczeniami logistycznymi".

Szczyt bez wspólnego zdjęcia. Nie chcieli stanąć z Ławrowem

Szczyt bez wspólnego zdjęcia. Nie chcieli stanąć z Ławrowem

Źródło:
PAP, Anadolu, tvn24.pl

Jeden z dziesięciu największych producentów akumulatorów na świecie, chińska spółka China Aviation Lithium Battery (CALB), wybuduje na zachodzie Portugalii swoją fabrykę. Kierownictwo spółki wyjaśnia, że to przedsięwzięcie, które służy "długoterminowemu planowi działań na rynku europejskim".

Chiński gigant wybuduje w Europie fabrykę za dwa miliardy euro

Chiński gigant wybuduje w Europie fabrykę za dwa miliardy euro

Źródło:
PAP

Według przedwyborczych sondaży to blok partii chadeckich CDU/CSU ma największe szanse na zwycięstwo w wyborach do Bundestagu, a lider CDU Friedrich Merz - na stanowisko kanclerza Niemiec. Polityk z wieloletnim doświadczeniem postrzegany jest jako przedstawiciel konserwatywnego społecznie i liberalnego gospodarczo skrzydła CDU. Ma też sprecyzowane poglądy na kwestie migracji, wsparcia dla Ukrainy i współpracy z Polską.

Friedrich Merz kanclerzem? Oto co mówił o Ukrainie, migracji i relacjach z Polską

Friedrich Merz kanclerzem? Oto co mówił o Ukrainie, migracji i relacjach z Polską

Źródło:
PAP, Der Spiegel, Der Tagesspiegel, Deutsche Welle, tvn24.pl

Prezydent USA Donald Trump oświadczył w piątek, że zaakceptuje, jeżeli premier Izraela Benjamin Netanjahu zdecyduje się na wznowienie wojny z Hamasem w Strefie Gazy. Obecnie obowiązuje tam czasowy rozejm, jego przedłużenie jest niepewne.

Trump zaakceptuje każdą decyzję. "Zwłaszcza z powodu tego, co wydarzyło się wczoraj"

Trump zaakceptuje każdą decyzję. "Zwłaszcza z powodu tego, co wydarzyło się wczoraj"

Źródło:
PAP

W czasie piątkowego posiedzenia jeden z posłów na sali oznajmił, że według jego informacji Edward Siarka z PiS porusza się po Sejmie z bronią. Marszałek Szymon Hołownia zapowiedział, że Sejm zbada sprawę. - Ja takich informacji do tej chwili nie miałem - zaznaczył. - O tym, że chodzi z "klamką" po Sejmie, nie miałem pojęcia. Sprawdzimy to - zapowiedział.

"O tym, że chodzi z 'klamką' po Sejmie, nie miałem pojęcia". Hołownia zapowiada: sprawdzimy

"O tym, że chodzi z 'klamką' po Sejmie, nie miałem pojęcia". Hołownia zapowiada: sprawdzimy

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Dotychczasowe próby skrócenia czasu oczekiwania na wizytę do lekarza specjalisty nic nie dały, więc jest nowa koncepcja, a w niej - tak zwany - pacjent pierwszorazowy i finansowe korzyści dla tych przychodni, w których będzie się pojawiał częściej niż teraz. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

NFZ ma nowy pomysł na skrócenie kolejek do lekarzy

NFZ ma nowy pomysł na skrócenie kolejek do lekarzy

Źródło:
TVN24

Prokuratura wciąż żąda wstrzymania budowy kontrowersyjnej kładki na Wiśle, łączącej Kazimierz z Ludwinowem. Jak dowiedział się portal tvn24.pl, do sądu trafiły skargi prokuratury na rozstrzygnięcia wojewody, który w tej sprawie stanął po stronie miasta i pozwolił kontynuować prace. Przeciwnicy uważają, że inwestycja, której budowa trwa od roku, może grozić usunięciem zabytkowego centrum Krakowa z listy UNESCO.

Prokuratura idzie do sądu w sprawie budowy kładki. Chce wstrzymania prac

Prokuratura idzie do sądu w sprawie budowy kładki. Chce wstrzymania prac

Źródło:
tvn24.pl

Lawina zeszła w amerykańskim hrabstwie Summit w stanie Kolorado. Pod śniegiem znalazł się kierowca skutera śnieżnego. Zobacz na nagraniu, jak wyglądała akcja ratunkowa.

Zeszła lawina, pod śniegiem spędził ponad godzinę. Nagranie

Zeszła lawina, pod śniegiem spędził ponad godzinę. Nagranie

Źródło:
CNN, eu.coloradoan.com

Jeśli chodzi o liczbę narodzin w Polsce, to jesteśmy na europejskim szarym końcu. Kryzys demograficzny to stan faktyczny. Współczynnik dzietności leci na łeb na szyję i jest nas coraz mniej. Według danych GUS, w zeszłym roku zgonów było w Polsce o 150 tysięcy więcej niż urodzeń. Czy ten trend jest do odwrócenia? Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

Coraz mniej Polaków. Spadają statystyki

Coraz mniej Polaków. Spadają statystyki

Źródło:
TVN24

Amerykanie grozili Ukrainie odcięciem od sieci Starlink, jeśli Kijów nie zgodzi się na umowę o podziale zysków z ukraińskich zasobów naturalnych - podała agencja Reutera, powołując się na własne źródła. Jeden z jej rozmówców stwierdził, że odcięcie od sieci stanowiłoby "potężny cios" dla ukraińskiej armii.

Reuters: amerykańscy negocjatorzy grozili Ukrainie odcięciem od sieci Starlink

Reuters: amerykańscy negocjatorzy grozili Ukrainie odcięciem od sieci Starlink

Źródło:
PAP, Radio Swoboda

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski spotkał się z sekretarzem stanu USA Marco Rubio. Po nim wystąpił na konferencji prasowej. Jak przekazał, tematami rozmów były "bieżące sprawy wojny i pokoju w Europie, ale także współpraca w tak odległych krajach jak Korea Północna, Wenezuela, Kuba, Iran". Przekazał, że Rubio przyjął jego zaproszenie do Polski. Stwierdził, że "to była mocna rozmowa bliskich sojuszników".

Sikorski po spotkaniu z Rubio. "To była mocna rozmowa bliskich sojuszników"

Sikorski po spotkaniu z Rubio. "To była mocna rozmowa bliskich sojuszników"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

- Do tej pory z programu dobrowolnych odejść w Poczcie Polskiej skorzystało 2,4 tysiąca pracowników - przekazał w Sejmie wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Ziejewski. Dodał, że sytuacja spółki, ze względu na generowane straty, pozostaje "bardzo zła".

"Bardzo zła" sytuacja polskiego giganta. Cięcie etatów

"Bardzo zła" sytuacja polskiego giganta. Cięcie etatów

Źródło:
PAP

Przed wieczornymi głosowaniami w Sejmie doszło do burzliwej wymiany zdań na temat paktu migracyjnego. Podczas dyskusji posłanka PiS Anna Gembicka recytowała przerobiony wiersz Jana Brzechwy. Wystąpienie skomentował marszałek Szymon Hołownia.

Posłanka wierszem uderza w Tuska. Hołownia: szykuje nam się zespół do spraw poezji ambitnej

Posłanka wierszem uderza w Tuska. Hołownia: szykuje nam się zespół do spraw poezji ambitnej

Źródło:
PAP

Prezydent USA Donald Trump po raz kolejny podniósł kwestię swojej ewentualnej trzeciej kadencji w Białym Domu. Wspomniał o tym na czwartkowym wydarzeniu w Białym Domu, pytając zebrane osoby, czy powinien ponownie kandydować na urząd prezydenta, co zostało entuzjastycznie przyjęte przez zgromadzonych. Amerykańska konstytucja nie przewiduje możliwości sprawowania urzędu po raz trzeci - napisał dziennik "Washington Post".

Trump mówi o trzeciej kadencji. Konstytucja tego nie przewiduje

Trump mówi o trzeciej kadencji. Konstytucja tego nie przewiduje

Źródło:
PAP

W przyszłym tygodniu rozpocznie proces zwalniania pracowników - podał Departament Obrony USA. Przyjmowanie nowych zostanie wstrzymane. Z Pentagonu ma odejść 5400 osób.

Sekretarz obrony "odtłuszcza" Pentagon. Ruszają masowe zwolnienia

Sekretarz obrony "odtłuszcza" Pentagon. Ruszają masowe zwolnienia

Źródło:
PAP
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium

"Bardzo przepraszam wszystkich za moje wczorajsze zachowanie. Oddaję się do dyspozycji klubu. Starałem się sumiennie wykonywać obowiązki posła, ale przegrywam z chorobą alkoholową" - napisał w oświadczeniu poseł Ryszard Wilk z Konfederacji. Dodał, że jego "kolejnym krokiem będzie terapia i podanie się leczeniu". PAP dowiedziała się później, że partia zawiesiła Wilka na czas nieokreślony.

Poseł Wilk przeprasza i pisze o chorobie alkoholowej. Został zawieszony w partii

Poseł Wilk przeprasza i pisze o chorobie alkoholowej. Został zawieszony w partii

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

W sobotę prezydent Andrzej Duda przyleci do Waszyngtonu i spotka się z prezydentem USA Donaldem Trumpem - ustaliły nieoficjalnie "Fakty" TVN.

"Fakty" TVN nieoficjalnie: Andrzej Duda poleci do USA. Spotka się z Trumpem

"Fakty" TVN nieoficjalnie: Andrzej Duda poleci do USA. Spotka się z Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP

W piątkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana. W efekcie kumulacja rośnie do 100 milionów złotych. W Polsce odnotowano trzy wygrane czwartego stopnia. Oto liczby, które wylosowano 21 lutego 2025 roku.

Kumulacja w Eurojackpot rośnie

Kumulacja w Eurojackpot rośnie

Źródło:
tvn24.pl

Piosenkarka Grimes zaapelowała do Elona Muska, swojego byłego partnera, by zareagował na "kryzys medyczny" ich dziecka. W kolejnym wpisie wyjaśniła, że miliarder "nie chce odpowiedzieć na SMS-y, maile i opuścił wszystkie spotkania", zaś dziecko "będzie cierpieć na dożywotnie upośledzenie, jeśli on nie odpowie". Jej wpisy zniknęły później z platformy X, której właścicielem jest Musk. Internauci sugerowali, że zostały zablokowane. Później Grimes oświadczyła: "Usuwam je teraz, bo jeśli są objęte blokadą i nie wywołują żadnej reakcji, to jest to po prostu medialny cyrk kosztem dzieci".

"To pilne, Elon". Była partnerka Muska apeluje w sprawie ich dziecka

"To pilne, Elon". Była partnerka Muska apeluje w sprawie ich dziecka

Źródło:
tvn24.pl, New York Post

Policja w Monachium poinformowała o rozwiązaniu zagadki tajemniczych naklejek z kodami QR na miejskich cmentarzach. Według lokalnych mediów rozmieściła je firma ogrodnicza. Koszt usunięcia naklejek może wynieść nawet około 500 tysięcy euro - szacują władze.

Tajemnicze kody QR na setkach nagrobków. Policja rozwiązała zagadkę

Tajemnicze kody QR na setkach nagrobków. Policja rozwiązała zagadkę

Źródło:
The New York Times, Der Spiegel

IMGW wydał prognozę zagrożeń meteorologicznych. Wynika z niej, że w części kraju pojawią się marznące opady, które mogą spowodować powstanie gołoledzi. Sprawdź, gdzie może zrobić się ślisko.

Tu może zrobić się ślisko. Prognoza zagrożeń IMGW

Tu może zrobić się ślisko. Prognoza zagrożeń IMGW

Źródło:
IMGW

Ile węgla zużywają Chiny? Od kiedy Westerplatte należy do Polski? Jak długo trwa sojusz polsko-amerykański? Praca fact-checkera podczas kampanii wyborczej bywa wyzwaniem, bo nie zawsze fakty pomagają w rozumieniu przekazów kandydatów.

Jak Karol Nawrocki Westerplatte do Polski przywracał

Jak Karol Nawrocki Westerplatte do Polski przywracał

Źródło:
Konkret24