Grób Mariana Łupkowskiego zniknął. Mogiłę usunięto. Nikt nie potrafi jednak wytłumaczyć rodzinie zmarłego, co się z nim stało i kto jest za to odpowiedzialny.
- Szukałam grobu, wraz z kuzynką biegałam po całym cmentarzu. To był szok, rozpłakałam się. Grobu nie było - opowiada Ewa Łubkowska siostra zmarłego - Nie wiem czy go ktoś nie wykopał. Nie jestem nawet pewna, czy szczątki mojego brata są w środku - dodaje.
Księża z pobliskiej parafii zapewniają, że decyzji o usunięciu grobu Mariana Łupkowskiego nie wydali. Z kolei, pani Ewa twierdzi, że żadnej informacji w tej sprawie nie otrzymała. - Pisałam do proboszcza, bo to on jest gospodarzem cmentarza - mówi pani Ewa - Do dzisiejszego dnia nie dostałam żadnej odpowiedzi - dodaje.
Sprawy nie potrafi także wyjaśnić miejscowy grabarz, który poinformował, że o likwidacji mogiły zawsze decyduje proboszcz. - Musi być polecenie od proboszcza. Nikt nie ma pojęcia co się stało - mówi grabarz Marek.
Będą walczyć Rodzina zmarłego zapowiada, że zrobi wszystko, aby dowiedzieć się kto odpowiada za zniknięcie grobu - Zrobię wszystko, aby dowiedzieć się, kto za tym stoi - mówi pani Ewa.
Sprawą zajęła się już policja. Nie wykluczone że sprawa trafi do prokuratury. Za zbeszczeszczenie grobu grozi nawet do trzech lat więzienia.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24