60-letni mężczyzna zatruł się paracetamolem. Kiedy trafił do szpitala, jego stan był na tyle poważny, że lekarze nie zdołali go uratować. Teraz biją na alarm - by leków przeciwbólowych nie traktować jak cukierków. Materiał magazynu "Polska i świat".
Lekarze nie wiedzą, ile tabletek dokładnie połknął mężczyzna, który trafił na oddział intensywnej terapii do opolskiego szpitala.
- Możemy domniemać, że ta dawka była zdecydowanie powyżej 10 gramów paracetamolu. Została ona przyjęta w postaci różnych preparatów w trakcie jednego dnia - mówi dr Józef Bojko ze Szpitala Wojewódzkiego w Opolu. Dawka dopuszczalna dla zdrowej i dorosłej osoby to cztery gramy.
Zdradziecka wątroba
Mężczyzna nie cierpiał na żadne przewlekłe choroby, ale według rodziny łykał tabletki przeciwbólowe na potęgę. Lekarze podłączyli pacjenta do tzw. sztucznej wątroby, urządzenia, które miało mu pomóc doczekać do przeszczepu. Problem w tym, że mężczyzna trafił do szpitala dopiero parę dni po tym, jak przyjął zabójczą dawkę paracetamolu.
- Niewydolność wątroby rozwija się w sposób skryty. Pacjent może przez kilka dni nie odczuwać żadnych objawów i zgłosić się do lekarza, gdy uszkodzenie wątroby jest już bardzo duże - ostrzega dr Maurycy Jonas z Kliniki Chirurgi Ogólnej i Transplantacyjnej z warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Tabletki jak cukierki
Takie tragiczne w skutkach zatrucia zdarzają się nieczęsto, ale lekarze biją na alarm. Polacy tabletki przeciwbólowe, szczególnie te bez recepty, traktują jak cukierki. Według danych IMS Health z 2013 roku więcej leków od Polaków kupują tylko Francuzi, Grecy i Włosi. W badaniu podano liczbę opakowań przypadającą na jednego mieszkańca. Przeciętny Polak w ciągu roku wynosi z apteki aż 30 paczek leków.
- Często są to leki, które zawierają te same substancje - mówi Eugeniusz Bukiewicz, farmaceuta. Dlatego ważne, żeby o skład i działanie leków pytać lekarza lub farmaceutę, a także czytać ulotki.
Autor: PD/ja / Źródło: TVN 24