"To osadzony skłonny do autoagresji" - napisał w opinii dyrektor służby więziennej w Olsztynie. Zalecał w niej umieszczenie Kościuka w dwuosobowej celi o podwyższonym zabezpieczeniu technicznym. Dlaczego więc w płockim areszcie mężczyzna był w celi sam? I popełnił samobójstwo...
TVN24 dotarła do opinii wydanej przed dyrektora okręgowego służby więziennej w Olsztynie. Zalecał w niej szczególną ochronę Kościuka jako osadzonego "skłonnego do autoagresji". Jak tłumaczył, z tego właśnie powodu w Barczewie Kościuk przebywał w dwuosobowej celi mieszkalnej o podwyższonym zabezpieczeniu techniczno-ochronnym. "Cela jest monitorowana i jest możliwa stała obserwacja zachowania osadzonego" - napisał w opinii.
- Sposób postępowania z osobami o tendencjach autodestrukcyjnych zależy od możliwości danej jednostki - mówi dyrektor zakładu karnego w Barczewie, mjr Krzysztof Strzyżewski. - Jeśli takie są wskazania psychologa, możliwa jest częstsza kontrola osadzonego - dodaje.
W płockim areszcie Kościuk przebywał w celi sam. Czy ułatwiono mu samobójstwo? Czy komuś zależało na tym, by Kościuk nie zdradził już więcej żadnej tajemnicy? Obecnie w tej sprawie toczy się postępowanie wyjaśniające.
Tajemnicze samobójstwo (CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT)
Sławomir Kościuk powiesił się w piątek późnym wieczorem w areszcie śledczym w Płocku. Tydzień wcześniej mężczyzna został skazany na dożywotnie więzienie za udział w porwaniu i zabójstwie Krzysztofa Olewnika.
Kościuk podczas śledztwa i procesu ujawniał wiele szczegółów tego porwania, czym narażał się na gniew innych oskarżonych. Po obietnicach prokuratury liczył na nadzwyczajne złagodzenie kary, sad jednak nie wziął pod uwagę jego współpracy ze śledczymi.
Według informacji służby więziennej, Kościuk powiesił się w tak zwanym kąciku sanitarnym, między godziną 21:18 a 22:00. Jak powiedziała Luiza Sałapa, rzecznik prasowy Służby Więziennej, cela była monitorowana, jednak obraz nie jest rejestrowany. - Mężczyzna powiesił się na kracie w kąciku, gdzie nie sięga kamera, gdyż jakaś intymność powinna być zachowana. Prawdopodobnie nie zostawił listu pożegnalnego – powiedziała Sałapa.
To już druga tajemnicza śmierć oskarżonego w tej sprawie. Wcześniej w areszcie w Olsztynie powiesił się Wojciech F., domniemany herszt grupy porywaczy. (PRZECZYTAJ INFORMACJĘ)
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24