Rafał Trzaskowski (PO) mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24, że za politykę PiS "zapłacą wszyscy Polacy", gdyż obrońcy PiS w strukturach europejskich znajdują się na politycznym marginesie." Odpowiadał mu Arkadiusz Mularczyk, poseł na Sejm z listy PiS.
Goście programu "Fakty po Faktach" komentowali wtorkową debatę Parlamentu Europejskiego, która poświęcona była sytuacji w Polsce.
- Nie rozumiem, dlaczego PiS skupia się na tym, żeby dezawuować instytucje unijne, iść z nimi na konflikt, alienować naszych najważniejszych sojuszników. Nawet w Grupie Wyszehradzkiej Czesi i Słowacy łapią się za głowę. Jak Prawo i Sprawiedliwość będzie załatwiać ważne dla Polski interesy? - pytał poseł PO Rafał Trzaskowski. Przekonywał, że za skutki polityki PiS "zapłacą wszyscy Polacy", gdyż obrońcy PiS w strukturach europejskich znajdują się na politycznym marginesie.
- Za rok, dwa lata ten totalny margines będzie rządzić we Francji, może będzie rządzić w Niemczech i wielu innych krajach Unii Europejskiej. Wtedy to pan będzie totalnym marginesem, a nie ci ludzie, których pan dezawuuje - stwierdził Mularczyk. Wyraził nadzieję, że w kolejnej kadencji Parlamentu Europejskiego to PiS będzie w "mainstreamie Unii Europejskiej".
Mularczyk dodał, że opozycja próbuje straszyć Polaków. Zwrócił uwagę, że przedstawiciele poprzedniego rządu mówią o wielkich kwotach wynegocjowanych, ale "trzeba też pamiętać o wszystkich kosztach, które płacimy" jako Polska.
"Elity europejskie odkleiły się od rzeczywistości"
Zdaniem Mularczyka debata nie cieszyła się wielkim zainteresowaniem. - Raptem 65 parlamentarzystów, w tym chyba 32 z Polski, pokazuje, że ta debata kompletnie nie zainteresowała większości eurodeputowanych - stwierdził poseł.
- Moja refleksja była taka, że urzędnicy i elity europejskie kompletnie oderwały się od rzeczywistości, nie wyciągnęły żadnych wniosków z Brexitu, z tego, co się dzieje w Europie Zachodniej - stwierdził Mularczyk. - Europa znajduje się w głębokim kryzysie, a zajmuje się sporem politycznym w Polsce - powiedział.
Dla Rafała Trzaskowskiego "to był smutny dzień, bo Polska znowu znalazła się na cenzurowanym”. - Kiedyś Polska była takim sojusznikiem, na którym można było polegać, właśnie po to, żeby rozwiązywać ważne sprawy w Unii Europejskiej, a w tej chwili stała się dla niej problemem - ocenił poseł PO.
- Z członkostwem w UE wiążą się niesamowite korzyści, ale także obowiązki. Jeśli więc jeden z ważniejszych partnerów łamie najważniejsze zasady praworządności, to nasi partnerzy są tym zaniepokojeni. Co więcej, główna strategia PiS polega na tym, żeby dezawuować instytucje europejskie, żeby mówić o kryzysie elit - stwierdził Trzaskowski.
Autor: tmw/kk / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24