- Myślę, że pomnik mu się należy. Lech Kaczyński był wielkim mężem stanu i powinien mieć pomnik w Warszawie - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 były szef kancelarii Lecha Kaczyńskiego Maciej Łopiński. Według niego mógłby on stanąć w pobliżu Pałacu Prezydenckiego.
Mimo wielu uroczystości upamiętniających ofiary katastrofy smoleńskiej w jej rocznicę, według Macieja Łopińskiego w miejscu "tak ważnym jak Warszawa jest za mało tego upamiętnienia".
Pytany, czy nie myśli, że żądania ludzi domagających się pomnika Lecha Kaczyńskiego przed Pałacem, co ma być ceną za zaprzestania comięsiecznych manifestacji, nie jest "dociskaniem", odpowiedział: Nie można ludziom odmawiać prawa do ekspresji w państwie demokratycznym. Nawet na ulicy. - Bo czy domaganie się upamiętnienia ofiar jest czymś niestosownym? - pytał.
"Nie zabiegałem o zaproszenie"
Były minister Lecha Kaczyńskiego powiedział też, że nie dostał zaproszenia na państwowe obchody. - Specjalnie nawet o nie nie zabiegałem - zaznaczył.
10 kwietnia, jak mówił, zamierza spędzić w gronie przyjaciół. - Będę się starał odczuć nastrój sprzed roku, jak będę na Krakowskim Przedmieściu. Pamiętam to dobrze i żałuję, że niewiele zostało z tamtego dnia. Wierzę jednak, że uda się to odtworzyć - dodał.
Łopiński dziwi się także, że nagle przestano mówić o Lechu i Marii Kaczyńskich tak, jak w dniach zaraz po katastrofie, jako o ciepłych, serdecznych ludziach z poczuciem humoru. - Wtedy okazało się nawet, że (Lech Kaczyński - red,) dobrze wychodził na zdjęciach. Żałuję, że takie wspomnienia się nie przebijają - powiedział.
Rusza ruch im. Lecha Kaczyńskiego
Maciej Łopiński opowiadał też o planowanej na niedzielę inauguracji Ruchu Społecznego im. Lecha Kaczyńskiego. - Będą go tworzyć różne środowiska, które powstały po 10 kwietnia: stowarzyszenia, które domagają się wyjaśnienia tragedii, członkowie komitetów honorowych Jarosława Kaczyńskiego, różni ludzie związani z Lechem Kaczyńskim. Ruch jest budowany przez ludzi, którzy nie są członkami PiS, nie widzą dla siebie drogi poprzez partię polityczną, ale chcieliby być aktywni - powiedział.
Jak dodał, na inauguracji, która odbędzie się w niedzielę o godz. 14.30 w Sali Kongresowej w Warszawie obecny będzie Jarosław Kaczyński, ale nie będzie córki zmarłej pary prezydenckiej - Marty, która będzie w tym czasie na uroczystościach w Krakowie.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24