Kilka minut przed godziną 7 rano w zakładzie karnym w Goleniowie znaleziono ciała dwóch więźniów. Powiesili się w nocy w tzw. kąciku sanitarnym. - Dobrze się do tego przygotowali. Z własnych ubrań zrobili pod kocami atrapy ciał ludzkich. Strażnik myślał, że śpią - mówi TVN24 rzecznik Służby Więziennej Luiza Sałapa.
Obaj skazani byli w podobnym wieku (jeden miał 50, drugi 51 lat) i odsiadywali wyroki za niemal identyczne przestępstwa. - W jednym i drugim przypadku chodziło o wykorzystanie seksualne własnych córek. Różnica polegała na tym, że córka pierwszego ze skazanych nie miała 15 lat. W grę wchodziły również pobicia i gwałty - zaznaczyła Luiza Sałapa.
Rzecznik podkreśliła, że jeden ze skazanych odbywał karę pięciu, a drugi ośmiu lat więzienia. Jeden ze skazanych o wyroku dowiedział się w piątek. W obu przypadkach wyroki nie były prawomocne.
Przygotowywali się
Mężczyźni w jednej celi przebywali od dwóch miesięcy. Powiesili się w tzw. kąciku sanitarnym, gdzie nie docierają kamery. Wcześniej jednak postarali się oto, by strażnik nie nabrał żadnych podejrzeń.
- Przygotowywali do tego samobójstwa. Ta cela była bowiem dodatkowo kontrolowana w porze nocnej kilka razy przez wizjer (oddziałowy w nocy nie ma kluczy do cel - red.). Skazani z własnych ubrań zrobili jednak pod kocami atrapy ciał ludzkich. Strażnik myślał, że śpią - relacjonowała Sałapa.
Na miejscu jest już komisja składająca się z funkcjonariuszy Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Szczecinie. Od rana sprawę bada już prokuratura.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24