- Mam nadzieję, że wczorajszą decyzją skutecznie skończyliśmy festiwal rozmów o PiS. To, o czym myślą posłanki Kempa, czy Wróbel to nie problem. Z tym sobie poradzimy - powiedział w RMF FM Joachim Brudziński. - Wierzę w zdrowy rozsądek moich koleżanek i kolegów w tej kadencji i w tym parlamencie - dodał.
W piątek Komitet Polityczny PiS wykluczył z partii Zbigniewa Ziobrę, Jacka Kurskiego i Tadeusza Cymańskiego m.in. w związku z ich krytycznymi wypowiedziami na temat sytuacji w partii. Wcześniej rozmawiał z nimi rzecznik dyscypliny PiS Karol Karski, który rekomendował ich wykluczenie. Ziobro udał się na to spotkanie w towarzystwie Arkadiusza Mularczyka, Cymańskiemu towarzyszyła Marzena Wróbel, Kurski przybył w towarzystwie Andrzeja Dery. Do grona "ziobrystów" zaliczana jest też m.in. posłanka Beata Kempa.
Po rozum przed wyrzuceniem
Jesteśmy gotowi (...) do przyjmowania krytycznych uwag, czy to z ust pani poseł Beaty Kempy czy pani poseł Marzeny Wróbel. Chcemy dyskutować, pod jednym wszakże warunkiem, że będzie to dyskusja wewnątrz partii, a nie na zewnątrz jojo o kempie
- Jesteśmy gotowi (...) do przyjmowania krytycznych uwag, czy to z ust pani poseł Beaty Kempy czy pani poseł Marzeny Wróbel. Chcemy dyskutować, pod jednym wszakże warunkiem, że będzie to dyskusja wewnątrz partii, a nie na zewnątrz - zastrzegł szef Komitetu Wykonawczego PiS.
Pożegnanie od kuchni
Brudziński opowiadał też o kulisach rozmów o zmianach w PiS. - To nieprawda, że nie było dyskusji. Dyskusja z udziałem europosłów odbywała się bardzo często. Zanim ukazały się pierwsze wywiady z Ziobrą, odbył się komitet polityczny, na którym dyskutowaliśmy o koniecznych zmianach w partii. Nieźle się wtedy pokłóciliśmy, ale umówiliśmy się, że dyskusje będziemy kontynuować na kolejnym spotkaniu. Ustaliliśmy, że na kolejnym komitecie politycznym, podejmiemy dyskusje o stanie partii, że uwzględnimy uwagi Ziobry - ujawnił Brudziński.
I dodał: - Byłem naiwny, myślałem że się pokłócimy, ale nie podzielimy. Dwa dni później Kurski wrócił z Brukseli i pojawił się pomysł powołania własnego bytu politycznego. Ziobro poszedł do mediów i opowiadał o powstaniu dwóch partii.
Według niego Kurski, Ziobro i Cymański doskonale rozumieją za co zostali wyrzuceni. - Podjęli świadomą grę, realizowali swój scenariusz. Było mi smutno kiedy wczoraj musieliśmy się z nimi pożegnać - powiedział Brudziński.
Poseł zdradził też, że w piątek, przed ostateczną decyzją, Jarosław Kaczyński ostatni raz, zadał europosłom krótkie pytanie: "Czy możemy się dogadać?". - Ziobro odrzucił tę propozycje, patrząc na Kurskiego. To pokazuje, kto tu decyduje - stwierdził Brudziński.
Źródło: RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: TVN24