Paweł Cieślik, policjant z Katowic, wyruszył dziś w 580-kilometrową trasę z Tychów do Gdańska. Chce pokonać tę drogę na rowerze w 24 godziny. Za sportowym wyzwaniem stoi szczytny cel - zbiórka pieniędzy na rzecz hospicjum.
- Nie jadę na kolarce, nie biję rekordu Polski, dlatego to wyzwanie będzie o tyle ciekawsze, większe i trudniejsze - mówił tuż przed wyjazdem reporterowi TVN24.
Szczytny cel
Sierżant Paweł Cieślik daje sobie dobę na dotarcie do Gdańska. Pieniądze przekazane przez sponsorów na projekt "Północ-Południe" zamierza przekazać Fundacji Śląskie Hospicjum dla dzieci. - Jadę dla dzieci i ich rodziców - podkreślił policjant.
Sierżantowi udało się już zdobyć dwie koszulki, które przekaże na licytację dla śląskiego hospicjum: z podpisami zawodników kadry narodowej siatkarzy i z autografami polskich lekkoatletów biorących udział w mistrzostwach świata w Moskwie.
Pasjonat sportu
Na co dzień Cieślik pełni służbę w Komisariacie II Policji w Katowicach. Jego pasją jest sport. Jak czytamy na stronie policji, "od najmłodszych lat trenuje różne dyscypliny osiągając w nich całkiem niezłe rezultaty".
Swoje przygotowania do podróży podsumowuje tak: dwa treningi dziennie, pływanie, rower, siłownia, bieganie.
Autor: jsy/b / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Cieślik