Na zachodzie to norma, w Polsce - nowość. I pracownicy, i pracodawcy widzą plusy w zabieraniu psów do pracy. Zwierzęta też mają powody do zadowolenia, bo są blisko swoich właścicieli. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Bokser Kafel, golden retriver Muffy, pitbull Fokus i chart angielski Django to psy pracujące - żadnej pracy się nie boją. Dzielnie towarzyszą właścicielom w służbowych obowiązkach.
Taka wspólna praca w wielu krajach to norma - w Polsce nowość.
- Coraz więcej ludzi ma takie pomysły i fajnie, że chcą dzielić swoją przestrzeń z psami - mówi Agnieszka Nojszewska, behawiorystka zwierzęca z akademii "Dobry pies".
Robią to na przykład agencji interaktywnej. Między biurkami krąży tu Muffy.
Na początku pies w biurze budził mieszane uczucia.
- Ja miałem w głowie takie wyobrażenie, że pies będzie przychodził do pracy, będzie robił kupę, siku, będzie przeszkadzał, zaczepiał pracowników. Będzie rozpraszał - opowiada Tomasz Kopera, współwłaściciel agencji "View one".
Dzisiaj to już pracownik na pełen etat i pełnoprawny członek zespołu. I chyba lubi tę robotę - w końcu tyle par rąk do rzucania zabawki to nie jedna.
- Bardzo, bardzo dużo korzysta i myślę, że nie miałby tak fajnego życia, gdyby siedział te osiem godzin w domu - mówi Kaja Karkoszka, właścicielka Muffy'ego.
Pies w pracy
Kwiaciarnia "Praski ogródek" to królestwo Fokusa. Pitbull pomaga swojej właścicielce prowadzić kwietny biznes. Ta praca to dla niego terapia - bał się ludzi. I chociaż początki nie były łatwe, klienci szybko pokochali psiego kierownika. Chociaż jak szczeknie, to drżą wszystkie wazony.
- Był czas, kiedy go nie było w kwiaciarni, to pytali gdzie jest Fokus, kiedy przyjedzie? On oswoił trochę klientów, klienci jego i jakoś to się wszystko poukładało - opowiada Anita Borowa, właścicielka Fokusa.
Krzysztof Bramorski z kolei codziennie przychodzi ze swoim psem do pracy w kancelarii prawnej we Wrocławiu.
- Jest to element zaskoczenia, że w poważnej kancelarii nagle podbiega roześmiany bokser - mówi pan Krzysztof.
Jest tu u siebie. Uczestniczy w ważnych spotkaniach, wyjazdach służbowych, nawet w rozmowach rekrutacyjnych. I jest kolejnym przykładem na to, że pies w pracy to same korzyści.
- Wiele badań jest na ten temat, że pomagają w nawiązywaniu znajomości, rozluźniają atmosferę - wyjaśnia behawiorystka. Ci, którzy testują to na własnej skórze, mają swoje badania.
- Tworzy fajną przyjazną atmosferę zarówno dla pracowników, jak i dla klientów - przyznaje Tomasz Kopera.
- Widać, że czują się bardziej zadowoleni i rozluźnieni, gdy jest taki zwierzak w okolicy - ocenia właścicielka Django.
- Praca w kancelarii jest stresująca, pod presją czasu, w napięciu. W tym momencie pojawia się pies, czasem przyjdzie, żeby go pogłaskać. To momentalnie zdejmuje napięcie, daje jakieś takie odprężenie - opowiada Krzysztof Bramorski.
Autor: mw/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24