- Była piłka, mnie tam nie było. Nie mam z tą sprawą nic wspólnego - zapewniał dziennikarzy Grzegorz Schetyna odnosząc się do kontuzji premiera Donalda Tuska, której doznał podczas meczu piłkarskiego. Szef rządu ma problemy z poruszaniem się, ale to nie wpływa to na wypełnianie jego obowiązków służbowych.
Grzegorz Schetyna podczas piątkowej konferencji prasowej odniósł się do urazu nogi premiera, którego nabawił się podczas meczy piłkarskiego.
- Poważny uraz, taki może bardziej koszykarski niż piłkarski, no ale rzeczywiście wygląda poważnie, więc to parę tygodni na pewno utrudnień w ruchu - zdradził Schetyna. Dodatkowo zapewnił, że w żaden sposób nie przyczynił się do kontuzji premiera, bo nie był na murawie podczas meczu. - Nie mam z tą sprawą nic wspólnego, naprawdę - powiedział.
O kontuzji premiera poinformował dzisiaj rano rzecznik rządu Paweł Graś.
- Z nogą premiera Tuska nie jest dobrze, ma bolesną kontuzję, której doznał podczas meczu piłkarskiego. Przez kilka tygodni na pewno będzie miał kłopoty z poruszaniem. Lekarze zalecili premierowi, aby przez najbliższe kilka dni się oszczędzał, w niedzielę jest wizyta premiera Japonii, to będzie ten moment, kiedy premiera znowu zobaczymy - powiedział dziennikarzom Graś.
Faulu nie było
Jak dodał, premier nie został sfaulowany. - Zbadałem tę sprawę dokładnie, nikomu nic nie można zarzucić, to był niefortunny kontakt z piłką - wyjaśnił rzecznik rządu. Graś zapewnił też, że kontuzja nie przeszkodzi szefowi rządu w wypełnianiu obowiązków służbowych.
Autor: jk,aj/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Radek Pietruszka