Zmianę zasad przeprowadzania referendum ogólnokrajowego i postępowania z projektami obywatelskimi, upowszechnienie budżetu obywatelskiego, wprowadzenie okręgów jednomandatowych proponuje Jarosław Gowin. Jego zdaniem, gdyby Platforma poparła te rozwiązania, stałaby się bardziej "obywatelska".
Ubiegający się o przywództwo w PO, Jarosław Gowin podczas niedzielnej konferencji prasowej w Giżycku zapowiedział, że "będzie namawiał koleżanki i kolegów z Platformy do poparcia czterech rozwiązań". Jak mówił, zgłosił je, bo "bardzo mu zależy na tym, żeby przywrócić w pełni obywatelski charakter Platformy Obywatelskiej".
Propozycje Gowina
Gowin wyjaśnił, że jego propozycje dotyczą zasad przeprowadzenia referendum ogólnokrajowego i procedowania nad projektami ustaw obywatelskich, a także wprowadzenia w szerszym zakresie budżetów obywatelskich (mieszkańcy decydują o przeznaczeniu części środków z lokalnego budżetu) i "starego sztandarowego postulatu Platformy tj. okręgów jednomandatowych". Mówiąc o referendum, Gowin przypomniał, że "dziś wniosek o jego przeprowadzenie może wylądować w koszu nawet wtedy, gdy jak w przypadku sześciolatków w szkołach, podpisało się pod nim milion osób". Moja propozycja brzmi: w przypadku, gdy organizatorzy zbiorą pod wnioskiem ponad milion głosów, to referendum odbywa się obligatoryjnie; nie byłoby wówczas uzależnione od woli posłów. Głosowanie odbywałoby się przy okazji najbliższych wyborów powszechnych - powiedział Gowin. Gowin chce ponadto, by obywatelskie projekty ustaw (muszą mieć poparcie co najmniej 100 tys. obywateli ) obowiązkowo trafiały do sejmowej komisji. Jak mówił, powinna się nad nimi odbywać "rzetelna, uczciwa debata parlamentarna". Uważa też, że obywatele powinni mieć "prawo inicjatywy uchwałodawczej" w samorządach lokalnych. Miałoby to się odbywać w ramach tzw. budżetów obywatelskich, w których pewna część budżetu jest zarezerwowana na realizację projektów zgłaszanych przez mieszkańców.
Teraz nie ma szans
Mówiąc o okręgach jednomandatowych, Gowin przyznał, że w tej kadencji nie ma szans na wprowadzenie zmian w ordynacji wyborczej. - Ale nic nie stoi na przeszkodzie, by rozpocząć prace nad wprowadzeniem ordynacji mieszanej. Chodzi o to, by połowa okręgów rzeczywiście była obsadzana według ordynacji proporcjonalnej, a w drugiej byłyby okręgi jednomandatowe. Takie rozwiązanie jest w pełni zgodne z konstytucją - mówił Gowin i podkreślał, że o tym, które okręgi byłyby objęte ordynacją jednomandatową decydowaliby eksperci. - Liderzy partyjni musieliby w tych okręgach obsadzić silne niezależne osobowości, a takich osobowości polska polityka potrzebuje. Kłopot w tym, że liderzy partyjni nie przepadają za takimi osobowościami - mówił Gowin. Jarosław Gowin w niedzielę spacerował po giżyckim porcie Dalba i rozdawał gazety wyborcze pt. "Super Lider" z dużym swoim zdjęciem na froncie, a na ostatniej stronie z przepisem na "poselski chłodnik". Gowin wyjaśniał, że powodem jego objazdu po kraju jest to, że "chce przywrócić Polakom wiarę w to, że jest sens angażowania się w sprawy publiczne, że ich głosy mają znaczenie". - Donald Tusk wiele miesięcy temu obiecał, że tuskobuem będzie objeżdżał Polskę i spotykał się z normalnymi Polakami, rozmawiał o tym, co Polaków boli, ale tak samo jak unika debaty ze mną, tak samo unika spotkań z obywatelami, spotyka się jedynie z aparatem partyjnym na zamkniętych spotkaniach - mówił Gowin, czyniąc tym samym aluzję do popołudniowego spotkania premiera z działaczami PO z Warmii i Mazur w zamkniętym ośrodku w Łańsku pod Olsztynem.
Gowin zapytany, czy się wybiera do Łańska, odparł, że "nie ma zaproszenia" i dodał, że w niedzielę będzie jeszcze w Mrągowie i Olsztynie.
Autor: mn//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24