Jedną z największych wad Donalda Tuska jest zupełny brak znajomości języka francuskiego i kulejący angielski - twierdzą zagraniczni komentatorzy. Sam premier obiecał w sobotę, że w grudniu, kiedy przejmie stanowisko po Hermanie Van Rompuyu, będzie "w stu procentach gotowy". - I'll polish my English (pol. Będę szlifować swój angielski) - odpowiedział przewrotnie na pytanie dziennikarza "Financial Times", który zapytał, czy brak biegłości językowej nie będzie przeszkadzał w sprawowaniu funkcji.
Tusk twierdzi, że ze słuchu rozumie niemiecki i angielski, ale ma problemy z płynnym wysławianiem się w tych językach. W przypadku oficjalnych uroczystości dla pewności korzysta z tłumacza.
Tusk i lingua franca
"Problemem Tuska jest to, że nie włada francuskim i mówi kiepskim angielskim, lingua franca szczytów i językiem ważnym przy reprezentowaniu UE na zewnątrz i w kontaktach z mediami" - zauważa "Guardian" w artykule poświęconym nowemu przewodniczącemu Rady Europejskiej.
Na problemy językowe polskiego premiera w zakulisowych rozmowach zwracali uwagę także unijni dyplomaci i komentatorzy. Donald Tusk przy ustępującym Hermanie Van Rompuyu wypada bowiem blado. Były premier Belgii biegle włada niderlandzkim, francuskim i angielskim. We wszystkich tych językach tworzy haiku, czyli krótkie japońskie wierszyki, które publikuje na swojej stronie internetowej.
Wybrana w sobotę na szefową dyplomacji Federica Mogherini mówi po włosku i angielsku. Francuskiego nauczyła się w czasie pobytu na stypendium Erasmus w tym kraju.
Ah, Europe: Polish EU president who pledges to polish his English, Luxembourgeois Commission chief who mumbles in 4 languages and an Italian
— Luke Baker (@LukeReuters) sierpień 30, 2014
40 sekund Tuska
W sobotę na konferencji prasowej w Brukseli Tusk zaczął po angielsku. - Mogę obiecać, że pierwsza konferencja prasowa w grudniu będzie po angielsku. Będę w stu procentach gotowy - powiedział Tusk na początek. Po angielsku przemawiał niecałe 40 sekund, po czym przeszedł na język polski. Tłumaczył to tym, że po raz ostatni jest w Brukseli jako polski premier oraz swoim "poruszeniem" i chęcią bycia "precyzyjnym".
W trakcie pytań dziennikarzy Tuska "zaatakował" o angielski dziennikarz "Financial Times", który zapytał, czy nieznajomość języków obcych nie będzie mu przeszkadzać w sprawowaniu funkcji. Tusk najpierw obszernie odpowiedział po polsku, a potem dodał już po angielsku: - Nic nie jest wystarczająco dobre dla Europy, w tym mój angielski dzisiaj, ale będę szlifował swój angielski. Jak już mówiłem, będę gotowy do grudnia.
Biedroń nauczycielem
Na Twitterze pojawiło się mnóstwo komentarzy dotyczących biegłości językowej Tuska. Poseł Twojego Ruchu Robert Biedroń zaoferował korepetycje z angielskiego. Dziennikarz Reutersa Luke Baker zamieścił z kolei zdjęcie z konferencji Tuska, Van Rompuya i Mogherini. "Czy Van Rompuy ma proukraiński krawat? Mogherini wygląda jak gotowa na Hollywood, Tusk wygląda jak gotowy na szlifowanie angielskiego".
Pierwsze rozczarowanie @premiertusk. Po powrocie do Polski służę pomocą w lekcjach angielskiego. Inaczej będzie ciężko odnaleźć się w UE. :(
— Robert Biedron (@RobertBiedron) sierpień 30, 2014
Is @euHvR wearing a pro-Ukraine tie? Mogherini looks ready for Hollywood, Tusk looks ready to polish his English pic.twitter.com/I7sr79XV4v
— Luke Baker (@LukeReuters) sierpień 30, 2014
Autor: pk/tr / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA, Twitter