Zresztą niewygodnych pytań jest więcej. Mieszkańcy Gniezna i Poznania chcieliby wreszcie wiedzieć, gdzie odbył się chrzest Mieszka, pogrzeb Dobrawy i gdzie była pierwsza polska stolica. Biedni historycy, niczym zaskoczeni zimą drogowcy, mogą tylko bezradnie rozłożyć ręce.
A murale rosną, rosną, rosną
Zaczęło się od Chrobrego na Chrobrego. To na tym poznańskim osiedlu w kwietniu pojawił się mural. Na szczytowej ścianie bloku powstał wizerunek króla wzorowany na portrecie z dwudziestozłotowego banknotu. Do tego dorzucono awers denara z napisem "Poznan" i grupkę wojów potrząsających włóczniami. Obrazom towarzyszy napis: "Tutaj wszystko się zaczęło. Poznań 1025-2025". O koronacji nie było ani słowa. Ale hasło w połączeniu z datami sprawiło, że gnieźnieński prawnik i radny Tomasz Dzionek poczuł się wezwany do odpowiedzi.
- To była kropla, która przelała czarę goryczy - mówi TVN24+ Tomasz Dzionek. - Poznań ma tyle rzeczy, którymi może się pochwalić i na serio nie musi nam odbierać koronacji i to jeszcze w tysięczną rocznicę! Postanowiłem zareagować, bo jak nie będziemy reagować jako mieszkańcy Gniezna, to Poznań narzuci nam i reszcie Polski swoją narrację, która jest po prostu kłamliwa - tłumaczy radny.
Reakcją był post ilustrowany grafiką przedstawiającą króla wykonującego gest desperacji zwany z angielska "face palm". Dodatkowo Dzionek wyliczył argumenty za tym, że koronacja Chrobrego miała miejsce w jego mieście. Pod wpisem zaroiło się od komentarzy.
"Moim zdaniem taka szkodliwa [poznańska] mitomania mogłaby zostać obalona raz na zawsze przed sądem i Gniezno powinno coś w tej sprawie zrobić!" - przekonywał entuzjasta procesów Jakub. Z kolei użytkownik Maciej w żadne sądy nie miał zamiaru się bawić: "Tu nie ma o czym dyskutować. Fakt jest faktem, reszta to jedynie jazgot chciejstwa zakompleksionego środowiska nieuków". Problem w tym, że to rzekomo "zakompleksione środowisko" nadaje ton dyskusji.
- W żadnym innym mieście w Polsce nie uczy się tak sumiennie łaciny, nie wkłada do głów średniowiecznych źródeł, nie ma tak ożywionej działalności wydawniczej jak w Poznaniu - mówi politolog Andrzej Kozicki, który zajmuje się historią średniowiecza i jest autorem szeroko dyskutowanej książki "Cesarz Bolesław Chrobry". - To siłą rzeczy tworzy środowisko, wobec którego inni badacze w Polsce są bezradni. To Poznań i jego mieszkańcy mają najdonośniejszy głos w sprawach średniowiecznych w Polsce, choć nawet oni muszą teraz walczyć o to, by im deweloperzy nie zabudowali Ostrowa Tumskiego - zauważa gorzko politolog.
Poznański magistrat - zapewne nieświadomy, że swym zachowaniem bierze udział w produkcji "jazgotu chciejstwa" - umieścił zdjęcie muralu w swoich mediach społecznościowych. Na dodatek okrasił fotografię emotką klaszczących dłoni. Wówczas ciężkie działa wytoczyła Telewizja Republika, dla której Poznań to platformerski bastion rządzony przez prezydenta zwanego "tęczowym Jackiem". Jej reporter, a jednocześnie gnieźnieński radny (!) Wojciech Szymczak pisał o "zakłamywaniu historii" i o tym, że "to w Gnieźnie koronowano Chrobrego i tu wszystko się zaczęło". Basowali mu redakcyjni koledzy, pytając: "Dlaczego mural - i to z inicjatywy miejskiej - całkowicie pomija ten fakt? Czy chodzi o lokalny PR?". Dowcip polega na tym, że mural powstał z inicjatywy i za pieniądze prywatnego sponsora, który chciał zachować anonimowość. Na jego wykonanie zgodę wyraziła spółdzielnia mieszkaniowa, a urząd miasta przedsięwzięciu jedynie wirtualnie przyklasnął.
Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do tego, że poznańscy historycy i urzędnicy próbują stworzyć nową opowieść o stołecznym...
Posted by Tomasz Dzionek on Tuesday, April 22, 2025
Polaryzacyjna logika algorytmów sprawiła, że stanowcze reakcje gnieźnian dobrze rozniosły się po sieci, a radny Dzionek stworzył nawet hasztag #klamstwopoznanskie. Hasło kojarzy się z dużo poważniejszymi historycznymi kłamstwami, takimi jak oświęcimskie czy katyńskie.