Polskie przepisy dotyczące wieku przejścia w stan spoczynku sędziów i prokuratorów, przyjęte w lipcu 2017 roku przez Prawo i Sprawiedliwość, są niezgodne z prawem Unii - orzekł we wtorek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych w oświadczeniu stwierdziło, że wyrok "dotyczy stanu historycznego", ale "będzie przedmiotem szczegółowej analizy".
Chodzi o ustawę o ustroju sądów powszechnych z lipca 2017 roku, zgodnie z którą wiek przejścia w stan spoczynku sędziów sądów powszechnych, sędziów Sądu Najwyższego i prokuratorów został obniżony do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn.
Przed zmianami wiek emerytalny dla obu płci wynosił 67 lat.
Zdaniem Komisji Europejskiej, która stawiała zarzuty Polsce, regulacje te, przyznające ministrowi sprawiedliwości prawo decydowania o tym, czy sędzia będzie miał przedłużoną możliwość orzekania, naruszały gwarancje niezawisłości sędziowskiej.
Polskie władze zmieniły przepisy, których dotyczy skarga. Komisja Europejska zdecydowała się jednak na podtrzymanie zarzutów, bo jej zdaniem nie wszystkie problemy zostały rozwiązane, a waga sprawy jest duża.
TSUE: te przepisy są niezgodne z prawem UE
We wtorek TSUE orzekł, że zaskarżone przez Komisję Europejską przepisy są niezgodne z prawem Unii Europejskiej.
Zdaniem Trybunału wprowadzały one "warunki o charakterze bezpośrednio dyskryminującym ze względu na płeć, w szczególności jeżeli chodzi o moment, w którym uprawnione osoby mogą skorzystać z rzeczywistego dostępu do korzyści przewidzianych w tych systemach (zabezpieczenia społecznego pracowników - red.)".
Trybunał przyznał, że sam fakt, iż minister sprawiedliwości "jest uprawniony do decydowania o dalszym zajmowaniu stanowiska sędziego po ukończeniu zwykłego wieku przejścia w stan spoczynku, nie jest wystarczający do stwierdzenia, że doszło do naruszenia zasady niezawisłości". Stwierdził jednak, że "materialne warunki oraz zasady proceduralne" związane z tym uprawnieniem ministra "mogą budzić uzasadnione wątpliwości co do niezależności danych sędziów od czynników zewnętrznych oraz ich neutralności".
MSZ: wyrok dotyczy stanu historycznego
Do wyroku odniosło się polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych podkreśliło, że "wyrok TSUE dotyczy stanu historycznego, który nie odzwierciedla obowiązujących obecnie przepisów". Zapewniło jednak, że decyzja Trybunału "będzie przedmiotem szczegółowej analizy".
"Polska nie kwestionuje obowiązku wykonywania wyroków TSUE, chociaż pozostaje przekonana, że kwestionowane przez Komisję Europejską zmiany nie naruszały niezawisłości sędziowskiej" - napisało ministerstwo.
Stanowisko Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP w związku z wyrokiem TSUE w sprawie C-192/18 Komisja przeciwko Polsce. pic.twitter.com/4kQvY4seSh
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP (@MSZ_RP) November 5, 2019
"Ten wyrok w pewnym sensie ma znaczenie historyczne"
- Ten wyrok ma w pewnym sensie znaczenie historyczne, bo jak wiemy, ustawa została zmieniona i zasady przechodzenia w stan spoczynku sędziów, a także prokuratorów, zostały zmienione - ocenił rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski.
Jak jednak dodał, "nie mniej ma on o tyle swoje znaczenie, że w treści uzasadnienia tego orzeczenia, ustalono pewne standardy dotyczące po pierwsze przechodzenia w stan spoczynku sędziów, nieróżnicowania wieku mężczyzn i kobiet, ale po drugie także roli ministra sprawiedliwości, przedstawiciela władzy wykonawczej w określaniu możliwości dalszego zajmowania stanowiska sędziego albo niezajmowania tego stanowiska".
Rzecznik SN przypomniał w tym kontekście, że "w ustawie, która stała się podstawą złożonej skargi, to minister sprawiedliwości miał decydować, który z sędziów może jeszcze zajmować stanowisko po upływie określonego wieku, a który nie". - Trybunał powiedział, że nie może się tak dziać, tym bardziej że w ustawie były bardzo niejasne kryteria, a to się kłóci z zasadą nieusuwalności sędziów - wskazał.
Jak dodał, "oczywiście tej ustawy już nie ma, ale myślę, że jest to pewien standard czy pogląd, który ma znaczenie na przyszłość. Ma też znacznie dla wszystkich krajów Unii Europejskiej".
- W tym sensie jest to orzeczenie znaczące - zauważył.
Rzecznik Trybunału o niezgodności zasad z unijnym prawem
Wcześniej rzecznik generalny TSUE Ewgeni Tanczew wskazał w wydanej 20 czerwca opinii - niewiążącej dla Trybunału - że obniżając wiek przechodzenia w stan spoczynku sędziów i jednocześnie przyznając ministrowi sprawiedliwości prawo do przedłużania czynnej służby tych sędziów, Polska naruszyła prawo Unii Europejskiej.
Jak argumentował Tanczew, prawo Unii chroni sędziów przed usuwaniem z urzędu, a nieusuwalność sędziów stanowi jedną z podstawowych gwarancji niezawisłości sędziowskiej.
Rzecznik przyznał rację Komisji Europejskiej, która w skardze przekonuje, że różnicując wiek spoczynku dla kobiet i mężczyzn, Polska naruszyła unijne prawo. Jeśli TSUE stwierdzi, że prawo Unii zostało złamane, Polska będzie musiała jak najszybciej zastosować się do wyroku. Mimo wycofania się przez władze w Warszawie z kwestionowanych przepisów, to do Komisji Europejskiej będzie należało sprawdzenie, czy orzeczenie zostało wykonane.
Autor: akw,ads//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: curia.europa.eu