- Wypadek jest skandaliczny - stwierdził stanowczo Jarosław Kaczyński komentując ujawnienie przez polską prokuraturę informacji o kontach białoruskiego opozycjonisty Alesia Bialackiego. Według prezesa PiS, by więcej nie dochodziło do tego rodzaju sytuacji, należy ponownie połączyć stanowisko ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego.
- Wyobraźmy sobie, że dajmy na to Jaruzelski zwraca się do Regana o to, żeby udzielił tego typu informacji o polskich opozycjonistach. No, co by się działo w świecie, gdyby udzielił - mówił podczas piątkowej konferencji prezes PiS.
- To jest skandal, stanowisko ministerstwa jest skandalem - powtórzył.
"Połączyć stanowisko prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości"
Zdaniem Kaczyńskiego zaistniała sytuacja jest przykładem "pewnego problemu zasadniczego - wyłączenia prokuratury z aparatu rządowego". - W moim przekonaniu ta ustawa (o rozdzieleniu funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego - red.) jest zasadniczo sprzeczna z konstytucją - mówił i argumentował, że "konstytucja wyraźnie obciąża rząd odpowiedzialnością za bezpieczeństwo".
- Jak się nie kontroluje prokuratury, to odpowiedzialności nie można ponosić - ocenił.
Prezes PiS powiedział też, że w prokuraturze powinny zostać dokonane "pewne zmiany kadrowe". - Bo to bardzo konkretni ludzie, z bardzo konkretnej prokuratury podejmowali te decyzje - przyznał. Zaznaczył jednak, że "w tym momencie nie będzie nikomu radził dymisji".
- Na miejscu prokuratora generalnego zmieniłbym zdanie, jak ma wyglądać prokuratura - dodał.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24