To jak władza używa wymiaru sprawiedliwości albo go nie używa, gdy jest jej to na rękę, widać w obecnych czasach. Można nie podjąć śledztwa, sprawę umorzyć jak w przypadku wyborów kopertowych, lotów Marka Kuchcińskiego, dwóch wież czy innych spraw dotyczących partii, która jest u władzy. Materiał magazynu "Polska i Świat".
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta pytany, czy każdy obywatel może liczyć na podobną opiekę resortu sprawiedliwości, co w przypadku sprawy śmierci ojca ministra Zbigniewa Ziobro, odpowiada: "to nie jest tak, że to jest wyjątkowa sytuacja, a w tego typu sytuacjach to nawet jest zasadne".
- Ja w tej sprawie nie zabierałem stanowiska i nie widziałem powodu, bo sprawa była ewidentna - tłumaczył Zbigniew Ziobro.
Innego zdania na temat zaangażowania ministra sprawiedliwości jest jego zastępca z prokuratury sprzed lat. - Może w tych sprawach podejmować osobiste decyzje, takie które są w jego ocenie korzystne dla ministerstwa i partii politycznej, którą kieruje - ocenia Janusz Kaczmarek.
Kontrowersyjne decyzje prokuratury
I rzeczywiście - przypadkiem lub nie - od momentu połączenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego takich decyzji prokuratury nie brakuje. Gdy w 2013 roku partyjną konwencję nazwano w dokumentach "kongresem klimatycznym" i w ten sposób chciano wykorzystać unijne środki - prokuratura po trzech latach śledztwa sprawę umorzyła. - Prokuratura jest całkowicie zależna od Ziobry i on nawet tego nie ukrywa - zwraca uwagę Borys Budka z Platformy Obywatelskiej.
Jarosław Kaczyński z pewnością odetchnął z ulgą, kiedy prokuratura nie chciała zbadać kulis próby budowy "Dwóch wież" i działalności spółki Srebrna i kiedy w sprawie kłopotliwych nagrań nie musiał składać żadnych wyjaśnień.
W tym samym czasie składający zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa Gerald Birgfellner - domagający się od prezesa PiS zwrotu ponad miliona euro - w stołecznej prokuraturze stawiał się sześciokrotnie, a potem jeszcze raz w swojej rodzinnej Austrii. Dla polskich prokuratorów to i tak było za mało, by śledztwo w ogóle wszcząć.
Prokuratura "jest politycznym narzędziem w rękach ministra"
Podobnie jak w przypadku wyborów kopertowych, które ostatecznie się nie odbyły, co nie znaczy, że nie kosztowały, bo choć wydano siedemdziesiąt sześć milionów złotych, prokuraturę nic nie kosztowało, by i tu śledztwa nie rozpoczynać.
- Konsekwencje są wyciągane, czasami są polityczne, bo nie zawsze pewne nieprawidłowości, o których mówią media, są przestępstwami - ocenia Kazimierz Smoliński z Prawa i Sprawiedliwości.
W istocie - Janusz Cieszyński, który podpisywał umowę z handlarzem bronią na dostarczenie respiratorów, nie jest już wiceministrem zdrowia. Zamiast tego właśnie dostał resort cyfryzacji. I dlaczego miałby nie dostać, skoro prokuratura nie dopatrzyła się żadnego przestępstwa i śledztwo umorzyła.
Były minister sprawiedliwości, a obecnie senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski uważa, że prokuratura "nie ma nic wspólnego z autonomicznie podejmowanymi decyzjami". - Za to jest politycznym narzędziem w rękach ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, który kieruje jej pracami - dodaje.
Przedłużające się śledztwa prokuratorskie
W sprawie budowy nowego bloku węglowego w Ostrołęce - kosztującego ponad trzy miliardy złotych, a ostatecznie wyburzonego za cenę kolejnego miliarda złotych - śledztwo nadal trwa.
Nadal też nie wiadomo, czy rozpocznie się śledztwo w sprawie prawie stu lotów Marka Kuchcińskiego. Wiadomo za to, że prowadzone jest dochodzenie przeciw sygnaliście, który sprawę częstych lotów ówczesnego marszałka Sejmu ujawnił. Postawiono mu nawet zarzuty.
Pytany o tę sprawę Marek Ast z PiS odpowiada, że "to pytanie do prokuratora generalnego i prokuratorów właściwych". - Nie sądzę, żeby to było wynikiem jego woli - przekonuje. Polityk pytany, czy to zbieg okoliczności, odpowiada: "Nie, raczej charakteru spraw skomplikowanych".
Gdy PiS w 2016 roku wprowadzał zmiany w prokuraturze, Zbigniew Ziobro zapewniał, że "rozwiązania przyjęte w nowej ustawie o prokuraturze wzmacniają odpolitycznienie prokuratury".
Źródło: TVN24