Białostocka policja zatrzymała na gorącym uczynku mężczyznę podejrzanego o wyłudzenia pieniędzy od starszych osób. Oszust podawał się albo za członka rodziny w potrzebie albo za oficera CBŚ. Postanowieniem sądu, trafił na trzy miesiące do aresztu.
Jak podała w niedzielę policja, 33-letni mieszkaniec Warszawy wpadł, gdy usiłował wyłudzić od starszego mężczyzny 25 tys. zł. Zatrzymany został przy jednym z białostockich banków, gdy przyszedł odebrać umówioną sumę.
Rodzina w potrzebie
Pieniądze chciał wyłudzić od osoby, której telefonicznie próbował najpierw wmówić, iż jest członkiem rodziny w potrzebie finansowej. Gdy to nie poskutkowało, zadzwonił znowu, tym razem podając się za oficera Centralnego Biura Śledczego, rzekomo organizującego zasadzkę na fałszywego wnuczka, który zadzwonił wcześniej. Przekonywał, że do zdemaskowania oszusta potrzebne są pieniądze i poprosił o użyczenie na ten cel 25 tys. zł, a gotówkę miał odebrać przy banku. W tym czasie żona mężczyzny, którego próbowano okraść, zadzwoniła na policję, by zweryfikować prawdziwość informacji o rzekomej akcji CBŚ. 33-latek został pod bankiem zatrzymany. Według policjantów z Komendy Miejskiej w Białymstoku, mężczyzna w ten sam sposób wielokrotnie usiłował wyłudzić pieniądze, a kilkukrotnie udało mu się oszukać starszych mieszkańców miasta. Kwoty, które mu przekazali, wahały się od tysiąca do nawet 40 tys. zł. 33-latkowi postawiono zarzuty dotyczące czternastu takich przestępstw. Postanowieniem sądu został aresztowany na 3 miesiące.
"Na wnuczka"
Oszustwa nazywane "metodą na wnuczka" (bo najczęściej przestępcy podają się za wnuków starszych osób, do których dzwonią) policja uważa za jeden z najpopularniejszych sposobów wyłudzania pieniędzy. Mimo apeli i akcji informacyjnych, przestępcy wciąż znajdują łatwowierne, starsze osoby, które dają się zwieść. Najczęściej oszuści podają się za członków rodziny w pilnej potrzebie finansowej, mówią np. o konieczności zapłaty za leczenie, odszkodowania za wypadek, kosztów naprawy samochodu czy nagłej, niespotykanej okazji zrobienia dobrego interesu. Policja zwraca uwagę, że nowym sposobem jest podawanie się za funkcjonariuszy (np. właśnie CBŚ), rzekomo ścigających oszustów. W przeszłości w woj. podlaskim prowadzono już nawet specjalne akcje informacyjne ostrzegające przed takimi oszustami. Prowadziła je nie tylko policja, ale także np. banki. Zaangażowane były parafie, spółdzielnie mieszkaniowe, kluby seniora i osiedlowe sklepy. Dzieci z białostockich przedszkoli rozdawały dziadkom laurki z ostrzeżeniem przed takim oszustwami. Policja apeluje, by w przypadku takiej telefonicznej prośby o nagłą pożyczkę, osobiście kontaktować się z osobą, podającą się za naszego krewnego, nigdy nie ulegać presji czasu, którą wywierają oszuści i potwierdzać informację o danej sytuacji (chorobie, wypadku itp.) u innych członków rodziny, zaś przy próbie podszywania się pod funkcjonariuszy - o kontakt z najbliższą jednostką policji.
Autor: mn/jk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Materiały policji/TVN24