Lubelska Fundacja Wolności działa od dwunastu lat. Na swojej stronie internetowej informuje, że jej misja to "popularyzacja jawności i zasad dobrego rządzenia celem zwiększania wpływu mieszkańców na samorząd lokalny".
Organizacja w 2023 roku złożyła do Narodowego Instytutu Wolności - Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego wnioski o dofinansowanie dwóch projektów w ramach: Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich (PROO), Priorytet 3 i Programu Funduszu Inicjatyw Obywatelskich (NOWEFIO), także Priorytet 3.
Jednak w obu przypadkach organizacja dostała za mało punktów i nie dostała dotacji. W PROO pierwotna pozytywna ocena ekspertów została zmieniona. W NOWEFIO zaś - zdaniem organizacji - odmowa dofinansowania nie została w żaden sposób uzasadniona. Fundacja złożyła więc dwie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, argumentując, że jej wnioski nie zostały właściwie ocenione. Obie sprawy z NIW wygrała w lutym 2024 roku. Portal tvn24.pl dotarł do uzasadnień obu wyroków sądowych.
Jak ustaliliśmy, to pierwszy raz, gdy sąd merytorycznie oceniał wyniki konkursów przeprowadzonych przez NIW. Do tej pory instytut utrzymywał, że prawo nie przewiduje możliwości odwołania do sądu, zatem nawet nie informował o tym organizacji pozarządowych.
Po zmianie rządu w Polsce i po kontroli Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, która wykryła w NIW ponad 20 nieprawidłowości i uchybień, stanowisko stracił pierwszy, powołany jeszcze przez ministra kultury Piotra Glińskiego prezes Wojciech Kaczmarczyk. W oczekiwaniu na konkurs na nowego szefa rządowym instytutem kieruje Michał Braun, kielecki radny Koalicji Obywatelskiej, z trzecim sektorem związany od kilkudziesięciu lat, od lutego 2024 roku przewodniczący rady NIW.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, NIW nie będzie się odwoływał od wyroków, co oznacza, że nowe władze tej rządowej instytucji nie zgadzają się ze swoimi poprzednikami, przyznając tym samym rację Fundacji Wolności.
CZYTAJ TEŻ: KONKURS NARODOWEGO INSTYTUTU WOLNOŚCI. JAK WYBRANO BENEFICJENTÓW "ZGODNIE Z POLITYKĄ RZĄDU" >>>
Procedura oceny wniosków
Przypomnijmy: jesienią 2017 roku Sejm przyjął specjalną ustawę o utworzeniu Narodowego Instytutu Wolności. To rządowa instytucja, której ideą jest wspieranie rozwoju społeczeństwa obywatelskiego, a także działalności pożytku publicznego oraz wolontariatu, i która rokrocznie przyznaje organizacjom pozarządowym z publicznej kasy dziesiątki milionów złotych.
Pod koniec marca 2024 roku nowe władze NIW zaprezentowały raport Najwyższej Izby Kontroli z kontroli działań za poprzedniego kierownictwa NIW. NIK stawia w nim szereg zarzutów, m.in.: łamanie prawa, liczne i istotne nieprawidłowości, niecelowe i nieracjonalne wydawanie publicznych pieniędzy, niegospodarność, a także iluzoryczną kontrolę. Jednym z głównych zarzutów był sposób oceny wniosków o dofinansowanie, który zdaniem kontrolerów "nie był w pełni zgodny z przyjętą w NIW procedurą". Chodziło przede wszystkim o zmianę pierwotnych ocen ekspertów przez zwoływane następnie komisje konkursowe i panele ekspertów. Część ustaleń kontrolerów opisaliśmy wcześniej w tvn24.pl.
Podobne zastrzeżenia do tej praktyki zgłosił teraz warszawski sąd.
CZYTAJ WIĘCEJ: WIELKI PROJEKT, WIELKA KASA. JAK RZĄDOWY INSTYTUT ROZDAWAŁ DOTACJE? UJAWNIAMY RAPORT NIK >>>
By zrozumieć argumentację WSA, prześledźmy wpierw, jak wyglądała w 2023 roku procedura oceny wniosków w dwóch najważniejszych programach NIW-u: PROO i NOWEFIO.
Najpierw pracownicy NIW sprawdzali wniosek pod kątem formalno-prawnym: czy wnioskodawca mógł go złożyć, czy został dobrze wypełniony, czy jest podpisany itp.
Gdy wszystko się zgadzało, wniosek był oceniany merytorycznie przez dwóch ekspertów. W PROO, gdy różnica między ocenami była większa niż 30 punktów, wniosek dostawał do oceny trzeci ekspert. Przy tworzeniu list rankingowych uwzględniano średnią arytmetyczną dwóch najbliższych ocen, a gdy było to niemożliwe - średnią trzeciego eksperta i wyższej z ocen rozbieżnych. Według regulaminu w Priorytecie 3 PROO po sporządzeniu listy dyrektor NIW powoływał panel ekspertów w celu przeprowadzenia dyskusji merytorycznej. Panel mógł zmieniać oceny wniosków, a także przyznać kwotę niższą niż wnioskowana. Po przeprowadzonej dyskusji przedstawiał do zatwierdzenia dyrektorowi NIW listy wniosków zakwalifikowanych do realizacji, niezakwalifikowanych ze względu na brak środków, odrzuconych.
W NOWEFIO było niemal identycznie.
Sprawa pierwsza
W Priorytecie 3 PROO wniosek lubelskiej fundacji dostał od dwóch ekspertów maksymalną liczbę punktów - po 100 i został oceniony jako zakwalifikowany do dofinansowania.
5 maja 2023 roku zebrał się panel ekspertów w celu przeprowadzenia dyskusji m.in. nad wnioskiem Fundacji Wolności. Jak informuje w uzasadnieniu swojego wyroku sąd, jeden z ekspertów zgłosił do wniosku zastrzeżenia. Podniósł, że wniosek został zgłoszony w niewłaściwym priorytecie i że organizacja korzystała już z dotacji z NIW. Z tą opinią nie zgodził się zaś inny ekspert, który z kolei stwierdził, że przecież wniosek dostał od ekspertów maksymalną liczbę punktów, w związku z czym "jest bardzo dobry". Ocenił też, że Fundacja Wolności jest "organizacją dużą, rozpoznawalną, o znanym potencjale" i że wniosek został złożony we właściwym priorytecie. Następnie przeprowadzono głosowanie. Przy czterech głosach "za", żadnym przeciw i dwóch wstrzymujących się zdecydowano się obniżyć punktację wniosku organizacji do 97 punktów, czego efektem było umieszczenie go na liście rezerwowej. Nie dostał dofinansowania.
Warszawski sąd ocenił jednak, że wniosek fundacji powinien być oceniony pod względem zamkniętego katalogu kryteriów zawartego w art. 15 ustęp 1 ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. Te kryteria to m.in.: możliwość realizacji zadania; ocena przedstawionej kalkulacji kosztów; ocena proponowanej jakości wykonania zadania i kwalifikacje osób, które będą w nie zaangażowane; ocena zrealizowanych już zadań publicznych, biorąc pod uwagę rzetelność i terminowość oraz sposób rozliczenia otrzymanych na ten cel środków.
Zdaniem sądu, choć kryteria ustawowe są uwzględniane przez ekspertów przy pierwszej ocenie merytorycznej, to już panel ekspertów, który może nawet zmieniać wydane oceny, nie może tego robić w sposób dobrowolny. To sprzeczne z ustawą.
"Organ administracji publicznej nie może odstąpić od zachowania kryteriów ustawowych przy wyborze oferty w sposób nieprzejrzysty i trudny do weryfikacji" - podkreślił sąd.
Ocenił, że tak właśnie było w przypadku oceny wniosku lubelskiej fundacji, ponieważ panel ekspertów nie kierował się kryteriami zawartymi w ustawie. Jego ocena była lakoniczna i nieprzejrzysta, a zastrzeżenia jednego z ekspertów nieuzasadnione, a przez to subiektywne i dowolne.
Sąd stwierdził więc, że pierwotnie zakwalifikowany do dofinansowania wniosek Fundacji Wolności został ponownie oceniony przez panel ekspertów z naruszeniem ustawy o działalności pożytku publicznego.
I nakazał Narodowemu Instytutowi Wolności ponowną ocenę wniosku.
CZYTAJ TEŻ: DWA DNI PRZED OGŁOSZENIEM WYNIKÓW NAGLE ZMIENIONO OCENĘ ICH WNIOSKU. PIENIĘDZY NIE DOSTALI >>>
Sprawa druga
W ramach NOWEFIO poza kryteriami ustawowymi (maksymalnie 100 punktów) w poszczególnych regulaminach wprowadzono także ocenę ogólną pomysłu w skali od A do C, gdzie A oznacza pomysł wartościowy, rekomendowany do dofinansowania, B - pomysł prawidłowy, lista rezerwowa, C - odrzucenie z powodu niewpisywania się bezpośrednio w cele programu.
Zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, o czym pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, dodanie tej ogólnej oceny było niezgodne z przepisami. Kontrolerzy ocenili, że choć jest możliwość uszczegółowienia katalogu kryteriów ustawowych, to stworzona w NIW ocena ogólna stanowi "nadkryterium".
Wniosek mógł jeszcze dostać maksymalnie 14 punktów w ramach oceny strategicznej. Dodatkowe punkty można było dostać (w zależności od priorytetu) za wniosek złożony przez organizację z rocznym przychodem nieprzekraczającym 100 tys. zł; mającą siedzibę w miejscowości liczącej nie więcej niż 25 tys. mieszkańców lub od 25 do 50 tys. mieszkańców lub dotyczący m.in. wspierania rodzin i działań ekologicznych.
Po wystawieniu oceny przez ekspertów zbierała się komisja konkursowa, która mogła nawet zmienić ich ocenę, a także podjąć decyzję o kwocie dofinansowania. Komisja konkursowa dyskutowała nad wnioskiem lubelskiej fundacji (a także pozostałymi) 31 marca 2023 roku. Potem ogłoszono, że wniosek Fundacji Wolności został umieszczony na liście rezerwowej z 99 punktami. Do decyzji o dofinansowaniu zabrakło czterech punktów.
W drugim wydanym w lutym 2024 roku wyroku warszawski sąd stwierdził, że NIW w żaden sposób nie uzasadnił swojego rozstrzygnięcia co do Fundacji Wolności, a także pozostałych organizacji znajdujących się na listach. Sąd przekazał, że po przegranym konkursie lubelska fundacja wystąpiła do NIW o uzasadnienie decyzji. Dostała jednak tylko skonsolidowaną kartę oceny merytorycznej ze - zdaniem sądu - lakonicznym uzasadnieniem oceny strategicznej i z brakiem szczegółowego odniesienia do złożonego przez lubelską organizację wniosku. WSA zauważył też, że uzasadnienie oceny strategicznej zawiera sprzeczne ustalenia. Raz bowiem podano, że Fundacji Wolności przyznano jeden punkt, a raz, że zero punktów.
W wyjaśnieniach złożonych przed Najwyższą Izbą Kontroli były już dyrektor NIW Wojciech Kaczmarczyk twierdził, że w skonsolidowanej karcie ocen jest zawarte szczegółowe uzasadnienie wyboru lub odrzucenia wniosku. Jednak kontrolerzy w wystąpieniu pokontrolnym zwrócili uwagę, że za takowe trudne uznać jednozdaniową formułę i to napisaną z błędem: "Decyzją Komisji Konkursowej oferta została rekomendowany do dofinansowania w przypadku dostępności środków (ocena B)". Zauważyli przy okazji, że w karcie nie było informacji, w jaki sposób eksperci pierwotnie ocenili wniosek i czy komisja zmieniła tę ocenę. Kontrolerzy uznali więc informacje ze skonsolidowanych kart ocen merytorycznych za mylące.
Warszawski sąd z kolei zauważył, że zgodnie z regulaminem komisja konkursowa dokonuje własnej oceny wniosków, która powinna mieć odzwierciedlenie w notatce z jej posiedzenia. WSA informuje jednak, że w notatce z posiedzenia 31 marca 2023 roku, gdzie dyskutowano m.in. nad wnioskiem lubelskiej fundacji, jest jedynie informacja o tym, że komisja ustaliła punktację wszystkich wniosków i przegłosowała listy. Natomiast z protokołu posiedzenia wynika, że komisja zmieniła punktację 17 projektom, w tym dziewięciu w priorytecie, do którego zgłosiła się Fundacja Wolności.
WSA wskazuje, że ani w notatce, ani w protokole nie ma informacji, ile punktów przyznano lubelskiej organizacji i jak to zostało uzasadnione. Nie dołączono także ani propozycji, ani ostatecznych list rankingowych.
Sąd konkluduje, że NIW nie przedstawił prawidłowego uzasadnienia oceny wniosku złożonego przez Fundację Wolności, więc musi sprawę rozpoznać jeszcze raz.
NIK o działaniach sprzecznych z prawem
Najwyższa Izba Kontroli w zaprezentowanym pod koniec marca raporcie pisze, że komisje konkursowe i panele ekspertów działały niezgodnie z prawem, ponieważ bez odpowiednich kryteriów i nieprzejrzyście zmieniały wystawione uprzednio przez ekspertów oceny wybranych wniosków, co miało charakter systemowy. Organizacjom, którym w ten sposób podwyższono ocenę, w kontrolowanym przez NIK okresie wypłacono 14 mln zł.
Kontrolerzy podsumowali, że w ten sposób "łącznie 47 wniosków zostało zarekomendowanych do dofinansowania pomimo nieuzyskania w eksperckiej ocenie merytorycznie ocen, które by to umożliwiały, natomiast łącznie 25 wniosków zostało usuniętych z listy wniosków rekomendowanych do dofinansowania pomimo uzyskania w eksperckiej ocenie merytorycznej liczby punktów umożliwiającej dofinansowanie".
A zatem zdaniem NIK listy rankingowe w obu głównych programach NIW PROO i NOWEFIO w 2021 i 2022 r. zostały stworzone błędnie. Kontrolerzy ocenili, że pomijano ustawowe kryteria oceny merytorycznej, a opinie komisji konkursowych były nierzetelne i niezgodne z przepisami.
Skutkiem tego było nierówne potraktowanie wnioskodawców. Działalność dyrektora Narodowego Instytutu Wolności i komisji konkursowych nosiła, ocenia NIK, znamiona dowolności.
"Cieszymy się, że udało nam się uzyskać sądowe potwierdzenie naszych zarzutów o nieuczciwości rozstrzygnięć konkursowych w NIW. Mamy nadzieję, że te wyroki definitywnie zakończą próby manipulowania wynikami konkursów dotacyjnych, a zarządzający NIW-em będą mieli świadomość, że ich decyzje o wynikach konkursów muszą być rzetelnie uzasadnione. Bo ich rozstrzygnięcia są zaskarżalne do sądu" - skomentowała na swoim Facebooku Fundacja Wolności.