Krakowska prokuratura okręgowa zajmie się sprawą ujawnienia w mediach fragmentów stenogramu z nowego odsłuchu nagrań z kokpitu Tu-154 - poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa.
- Prokurator Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie postanowił wyłączyć do odrębnego postępowania materiały w sprawie publicznego rozpowszechniania bez zezwolenia wiadomości ze śledztwa smoleńskiego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym - powiedział mjr Marcin Maksjan z NPW.
Prokurator dodał, że "wyłączone materiały przekazano właściwej rzeczowo i miejscowo powszechnej jednostce organizacyjnej prokuratury, to jest Prokuraturze Okręgowej w Krakowie".
Jak wyjaśnił, w Krakowie znajduje się bowiem główna siedziba rozgłośni, która ujawniła fragmenty stenogramów.
Decyzja prokuratora w tej sprawie zapadła w środę, prokuratura zapowiedziała ją jeszcze we wtorek - w dniu ujawnienia 37 stron stenogramu.
Zgodnie z Kodeksem karnym, kto bez zezwolenia rozpowszechnia publicznie wiadomości z postępowania przygotowawczego, zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do dwóch lat.
Nowe stenogramy
We wtorek radio RMF FM poinformowało, że dotarło do najnowszej opinii biegłych, powołanych przez prokuraturę wojskową. Z tych publikacji wynikało, że w kokpicie do końca był dowódca sił powietrznych. Osoba ta miała uczestniczyć w czynnościach załogi niezbędnych przy lądowaniu.
- W publikacji jest szereg nieścisłości - oceniła we wtorek prokuratura wojskowa. Jednocześnie prokuratura przyznała, że nowy stenogram jest o jedną trzecią obszerniejszy od poprzednich. Zastrzegła, że nie ma możliwości jego opublikowania dopóki nie zostanie on drobiazgowo przeanalizowany przez śledczych i skonfrontowany z pozostałym materiałem dowodowym w sprawie. - Materiał ten, aczkolwiek zawiera w określonych obszarach stwierdzenia i cytaty wynikające ze stenogramu wykonanego przez biegłych, to jednak obarczony jest również szeregiem nieścisłości zarówno w zakresie treści wypowiadanych fraz, identyfikacji mówców oraz, w pewnych przypadkach, opatrzony jest komentarzem niebędącym interpretacją przebiegu zdarzenia zaprezentowanego przez biegłych - mówił o medialnej publikacji mjr Maksjan. W środę wieczorem prokurator generalny Andrzej Seremet poinformował, że są dwie wersje nowych stenogramów opracowane przez dwóch biegłych i różnią się one między sobą stopniem kategoryczności przypisania poszczególnych wypowiedzi określonym osobom.
- Dlatego też prokuratorzy, oznajmiając 28 marca o tym, że udało się odczytać w poszerzony sposób wypowiedzi ze stenogramów, nie przedstawiali szczegółowo tych wypowiedzi. Chcieli dokonać weryfikacji tych obu opinii, zestawienia ich ze sobą, usłyszenia od biegłych, dlaczego w jednym przypadku te opinie zostały uznane za kategoryczne i w taki sposób przypisane rozmówcy, a w innym nie - mówił Seremet.
Autor: MAC / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24