Opolscy strażacy walczą z wyciekiem kwasu solnego z wagonu na bocznicy kolejowej w centrum miasta. Ratownicy nie zarządzili ewakuacji okolicznych mieszkańców. Ok. godz. 11 ma na miejsce dotrzeć nowa cysterna, do której zostanie przepompowany kwas.
Wokół wagonu, który stoi zaledwie kilkaset metrów od opolskiego Dworca Głównego, strażacy postawili kurtyny wodne, które mają zapobiec rozprzestrzenianiu się oparów kwasu.
Okoliczni mieszkańcy zostali ostrzeżeni, by nie otwierać okien, ewakuacji jednak nie zarządzono. Według policji wyciek nie stwarza zagrożenia ekologicznego ani zagrożenia dla mieszkańców.
Walczą z wyciekiem
Na miejscu są specjalistyczne oddziały ratowników do walki ze skażeniem chemicznym. - Kwas jest wyłapywany do pojemników, aby neutralizować to, co może się przedostać na ziemię, na miejscu rozsypane jest wapno. Mamy też przygotowane do postawienia kurtyny wodne, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się ewentualnych oparów żrącej substancji - poinformował rzecznik opolskich strażaków, Aleksander Połoszczański.
Zaczął się po północy
Nie wiadomo dlaczego z wagonu o pojemności 53 ton ok. godz 1 zaczął wyciekać kwas. - Początkowo wyciekało ok. 5-6 litrów w ciągu 10 minut, potem wyciek się zwiększył na skutek nadciśnienia w zbiorniku, ale strażacy - poprzez otwarcie pokrywy rewizyjnej w cysternie - doprowadzili do wyrównania ciśnienia - relacjonował Połoszczański.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24