- Zespół prokuratorów przeanalizował protokoły z oględzin kart do głosowania w 250 obwodowych komisjach wyborczych.
- Z ich ustaleń wynika, że w 84 komisjach stwierdzono rozbieżności pomiędzy oficjalnymi protokołami głosowania a ustaleniami wynikającymi z oględzin. Z tego w 16 komisjach doszło do odwrotnego przypisania głosów kandydatom.
- Odwrotne przypisanie głosów to nieprawidłowość, do której doszło w dwie strony.
Rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak przedstawił raport z wyników pracy zespołu koordynującego śledztwa w sprawach nieprawidłowości związanych z liczeniem głosów w drugiej turze wyborów prezydenckich.
Oznajmił, że przeprowadzono ponowne oględziny kart w 250 okręgowych komisjach wyborczych, w przypadku których zachodziło wysokie lub bardzo wysokie prawdopodobieństwo błędu.
- Wynik jest taki, że Karol Nawrocki powinien otrzymać o 1538 głosów mniej, a Rafał Trzaskowski o 1541 głosów więcej niż wynikało to z oficjalnych wyników wyborczych. Mówimy o różnicy rzędu 1500 głosów po przebadaniu wszystkich 250 komisji, które miały być obarczone największym ryzykiem anomalii statystycznych - powiedział.
- Chciałbym jedynie wskazać, że zespół Prokuratury Krajowej nadal kontynuuje swoją pracę. Ta praca zostanie zakończona sprawozdaniem. Ono nie jest przygotowane, ponieważ do jego przygotowania najpierw muszą się zakończyć w Polsce te postępowania, które są prowadzone. Zespół ma na celu między innymi ustalenie przyczyn tych nieprawidłowości - wskazywał.
"Różnica nie miałaby wpływu na wynik wyborów"
Nowak był pytany, czy ustalenia prokuratury mogłyby przekładać się na procedurę zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta. - To, co my robimy, nie jest w trybie ustalania wyników wyborów. (...) Matematyka wskazuje, że ta różnica, którą mamy, nie miałaby wpływu na wynik wyborów - stwierdził.
Dopytywany, czy prace zespołu prokuratury mogą doprowadzić do pociągnięcia kogoś do odpowiedzialności, powiedział: - Zależy od sprawy.
- Jak rozumiem, oczywiście to jest kwestia prokuratora, natomiast po pierwsze mamy naprawdę drobne nieprawidłowości polegające na różnicy jednego głosu. Tutaj prokurator może na przykład podjąć, ocenić, że jest to kwestia nieumyślnego błędu - wyjaśnił. - W sytuacji, gdy zostały zamienione wyniki dla kandydatów, w sytuacji, gdy kilkaset głosów, takie też są przypadki, zostało wrzuconych do worka drugiego kandydata w obie strony, to ta ocena raczej może być inna - zaznaczył Nowak.
Błędy w dwie strony
Rzecznik oznajmił, że szczegóły na temat oględzin znajdują się w komunikacie PK. Przypomniano w nim, że "podczas rozpoznawania protestów wyborczych przeciwko ważności wyborów na Prezydenta RP, Sąd Najwyższy dopuścił dowód z oględzin kart do głosowania z 13 obwodowych komisji wyborczych na terenie kraju". "W wyniku podjętych czynności ujawniono nieprawidłowości w zakresie liczby głosów oddanych na poszczególnych kandydatów" - napisano.
"Mając na uwadze powyższe stwierdzone rozbieżności oraz pojawiające się informacje o istotnych 'anomaliach statystycznych', Prokurator Generalny zasięgnął opinii dwóch biegłych w celu ustalenia statystycznych nieprawidłowości mogących świadczyć o błędach w ustalaniu wyników wyborów" – czytamy.
Wskazano, że: "W opinii z dnia 26 czerwca 2025 r. biegły dr hab. Jacek Haman z Uniwersytetu Warszawskiego, w oparciu o opracowany model statystyczny, sporządził wykaz 145 obwodowych komisji wyborczych z 'bardzo wysokim ryzykiem' błędu oraz 104 komisji z 'wysokim ryzykiem' błędu. Nadto biegły wskazał, że trafność jego modelu statystycznego potwierdzają wyniki oględzin i ponownego przeliczenia głosów dokonanych przez Sąd Najwyższy w ramach rozpoznawania protestów wyborczych".
Jak podkreśliła prokuratura, "w każdym przypadku stwierdzonych nieprawidłowości przy obliczaniu głosów właściwe miejscowo prokuratury okręgowe wszczęły śledztwa w kierunku przestępstwa z art. 248 k.k. ". Wszczętych zostało łącznie i nadal prowadzonych jest 17 postępowań.
Kto w związku z wyborami do Sejmu, do Senatu, wyborem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, wyborami do Parlamentu Europejskiego, wyborami organów samorządu terytorialnego lub referendum: 1) sporządza listę kandydujących lub głosujących, z pominięciem uprawnionych lub wpisaniem nieuprawnionych, 2) używa podstępu celem nieprawidłowego sporządzenia listy kandydujących lub głosujących, protokołów lub innych dokumentów wyborczych albo referendalnych, 3) niszczy, uszkadza, ukrywa, przerabia lub podrabia protokoły lub inne dokumenty wyborcze albo referendalne, 4) dopuszcza się nadużycia lub dopuszcza do nadużycia przy przyjmowaniu lub obliczaniu głosów, 5) odstępuje innej osobie przed zakończeniem głosowania niewykorzystaną kartę do głosowania lub pozyskuje od innej osoby w celu wykorzystania w głosowaniu niewykorzystaną kartę do głosowania, 6) dopuszcza się nadużycia w sporządzaniu list z podpisami obywateli zgłaszających kandydatów w wyborach lub inicjujących referendum - podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.Art. 248, Kodeks karny[Naruszenia przy przebiegu wyborów]
Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk powołał 30 czerwca zespół prokuratorów do koordynacji tych postępowań. Ten dokonał analizy protokołów z oględzin kart w 250 komisjach, czyli 249 wskazanych w opinii biegłego i jednej – o czym wspominał na konferencji Nowak - wskazanej po zawiadomieniu w proteście wyborczym.
Jej wnioski są następujące:
- w 166 komisjach (66 proc.) nie stwierdzono rozbieżności pomiędzy oficjalnymi protokołami głosowania a ustaleniami wynikającymi z oględzin kart,
- w 84 komisjach (33 proc.) stwierdzono rozbieżności pomiędzy oficjalnymi protokołami głosowania a ustaleniami wynikającymi z oględzin kart, w tym w 16 komisjach doszło do odwrotnego przypisania głosów kandydatom (tj. głosy oddane na Rafała Trzaskowskiego przypisano Karolowi Nawrockiemu lub odwrotnie).
Spośród 84 komisji, w których stwierdzono nieprawidłowości:
- w 42 komisjach przynajmniej część głosów oddanych na Rafała Trzaskowskiego została zaliczona na Karola Nawrockiego,
- w 34 komisjach przynajmniej część głosów oddanych na Karola Nawrockiego została zaliczona na Rafała Trzaskowskiego,
- w 8 komisjach różnice dotyczyły wyłącznie liczby głosów nieważnych (pojedynczych).
"Z oględzin kart do głosowania wynika, że w 250 sprawdzonych komisjach Karol Nawrocki otrzymał łącznie 48 473 głosy, zaś Rafał Trzaskowski 43 709 głosów. Tymczasem zgodnie z protokołami wyborczymi Karol Nawrocki miał otrzymać 50 011 głosów, a Rafał Trzaskowski 42 168 głosów" – napisała w komunikacie PK.
"Oględziny kart do głosowania wskazują zatem, że w 250 zbadanych komisjach Karol Nawrocki otrzymał o 1538 głosów mniej, a Rafał Trzaskowski o 1541 głosów więcej, niż wynikało z oficjalnych protokołów wyborczych" - podsumowano.
Autorka/Autor: akr/ads
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24