- Media piszą między innymi o możliwym "impasie politycznym" nad Wisłą i jeszcze trudniejszej koabitacji rządu z prezydentem.
- "Zwycięstwo Nawrockiego przerywa serię zwycięstw kandydatów proeuropejskich" w innych państwach Europy - zauważa Politico.
- Więcej na temat wyborów prezydenckich w serwisie wyborczym tvn24.pl
Wybory prezydenckie w Polsce wzbudziły zainteresowanie mediów na całym świecie. Artykuł poświęcony zwycięstwu "prawicowego historyka Karola Nawrockiego" w poniedziałek przed godziną 8 zajmował pierwsze miejsce wśród najchętniej czytanych tekstów m.in. portalu BBC. Brytyjski nadawca podał wyniki niedzielnego głosowania, pisząc, że to "sensacyjna zmiana" w porównaniu do sondażu exit poll, w którym to Rafał Trzaskowski był na prowadzeniu.
Wygrana Nawrockiego jako "poważny cios"
Brytyjski dziennik "Guardian" ocenił, że po wyborach "można się spodziewać, że jego (Nawrockiego - red.) krytycy znów zaczną zadawać pytania o niektóre skandale, które wpłynęły na jego kampanię w ostatnich tygodniach". Zwycięstwo kandydata PiS "jest poważnym ciosem dla koalicyjnego rządu Donalda Tuska. Można się spodziewać, że przedłuży obecny impas polityczny w kraju, a także skomplikuje jego pozycję w Europie" - czytamy.
O "ciosie" dla rządu w Warszawie pisze też Politico. Według portalu rezultat wyborów w Polsce "otwiera drogę do kolejnej niespokojnej koabitacji nacjonalistycznego prezydenta i centroprawicowego premiera". Politico zwraca uwagę także na szerszy kontekst głosowania w Polsce. "Zwycięstwo Nawrockiego przerywa serię zwycięstw kandydatów proeuropejskich po tym, jak w zeszłym miesiącu centrysta Nicusor Dan pokonał skrajnie prawicowego polityka George Simiona w drugiej turze wyborów prezydenckich w Rumunii, a centroprawicowy Sojusz Demokratyczny zdobył najwięcej głosów w przedterminowych wyborach w Portugalii.
Politico zwraca także uwagę na dwa "efekty Trumpa" w przypadku prezydenckiego kandydata PiS. "Nawrocki, który był wspierany przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa oraz przez PiS, wskazywał, że chce wyciągnąć Polskę z głównego nurtu Europy w stronę bardziej populistyczną oraz zablokować kluczowe projekty ustaw składane przez rząd Tuska" - opisał pierwszy z nich.
Drugim "efektem Trumpa" ma być natomiast fakt, że Nawrockiemu udało się zwyciężyć mimo "fali rewelacji na temat jego przeszłości". "Wśród nich oskarżenia, że pomagał organizować prostytutki gościom luksusowego hotelu, gdy pracował jako ochroniarz, że brał udział w walkach piłkarskich chuliganów i że w podejrzanych okolicznościach przejął mieszkanie od emeryta" - wyjaśnia Politico.
Światowe media o wyborach w Polsce
Wygrana Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich w Polsce jest "zwycięstwem o smaku rewanżu" dla Prawa i Sprawiedliwości po przegranych wyborach parlamentarnych w 2023 roku - ocenia w poniedziałek francuski dziennik "Le Monde". Według dziennika jest to również "katastrofa" dla rządzącej w Polsce centrowej koalicji. Czeka ją "koabitacja, która będzie o wiele bardziej gorzka niż ta dotychczasowa, z odchodzącym prezydentem Andrzejem Dudą" - prognozuje "Le Monde".
"Le Figaro" ocenia wynik wyborów jako "grom z nieba". "Na zakończenie niepewności to kandydat suwerenista, zafascynowany (prezydentem USA Donaldem - red.) Trumpem uzyskał klucze do Pałacu Prezydenckiego" - relacjonuje dziennik. Przypomina, że nowy prezydent ma "potężne prawo weta". Według gazety dla rządu Donalda Tuska rozpocznie się "koabitacja, która zapowiada się jako szczególnie trudna". Wyraża ocenę, że "zagrożone wydaje się przywrócenie państwa prawa", a wynik wyborów "osłabi polską dynamikę" w Unii Europejskiej.
Wyborcza niespodzianka nad Wisłą
Portugalskie media podkreślają, że zwycięstwo Karola Nawrockiego należy uznać za niespodziankę. Publiczna stacja telewizyjna RTP zauważa, że w Polsce utrzymuje się silny podział na linię polityczną proeuropejską oraz narodowo-konserwatywną. Ta druga, jak odnotowuje portugalska stacja, jest w wielu miejscach zbieżna z hasłami prezydenta USA Donalda Trumpa.
Również RTP, jak i lizboński dziennik "Publico" twierdzą, że zwycięstwo nieznanego na arenie międzynarodowej Nawrockiego nad byłym eurodeputowanym i obecnym prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim należy uznać za niespodziankę. Gazeta oczekiwała, że "pomimo dużych nerwów" podczas kampanii wyborczej jej finisz okaże się korzystny dla prezydenta Warszawy. Wskazywała, że Trzaskowski mógł pójść śladem proeuropejskiego prezydenta Bukaresztu Nicusora Dana, aby sięgnąć po najwyższy urząd państwie.
"Dwa tygodnie po przegranej kandydata skrajnej prawicy w rumuńskich wyborach prezydenckich, wszystko wskazywało po pierwszym exit poll, że Polacy poszli podobną drogą" - napisał "Publico", odnotowując, że ostateczne wyniki głosowania rozwiały te nadzieje. "Choć sojusznik Donalda Tuska (Trzaskowski - red.) ogłosił się prezydentem, to jednak Nawrocki wyprzedził go w głosowaniu" - podsumowała lizbońska gazeta. "Kandydat proeuropejski poniósł porażkę" - to już z kolei fragment artykułu włoskiego dziennika "Corriere della Sera".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Wybory "na ostrzu noża"
Media w Czechach zwracają uwagę między innymi na to, gdzie najwięcej głosów zdobyli kandydaci w wyścigu prezydenckim. "Trzaskowski dominował w dużych miastach i na terenach zalewowych (po powodzi w 2024 - red.). Ale wieś doprowadziła Nawrockiego do zwycięstwa" - odnotowuje portal publicznego Czeskiego Radia. Cytuje również prezydenta Czech Petra Pavla, który pogratulował Nawrockiemu. "Wierzę, że pod jego przywództwem Polska będzie nadal rozwijać swój demokratyczny i prozachodni kierunek, a nasze kraje będą kontynuować korzystną dla obu stron współpracę" - przekazał Pavel w serwisie X.
Wybory nie uszły uwadze także mediów poza Europą. Portal CNN pisze o "wyborach na ostrzu noża", które wygrał "historyk i populista, który chwalił się bójkami z kibicami piłki nożnej". Brazylijski portal G1 określa Nawrockiego jako "sojusznika Trumpa", zaś południowokoreański dziennik "JoongAng Ilbo" jako kandydata "protrumpowskiego".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: Maciej Wacławik //mm
Źródło: BBC, The Guardian, Politico, PAP, irozhlas.cz, CNN, JoongAng Ilbo, G1
Źródło zdjęcia głównego: TVN24