Prawdziwym celem Karola Nawrockiego jest nawet nie jego prezydentura, ale umożliwienie powrotu PiS do władzy. Będzie robił wszystko, żeby sypać piach w tryby. Będzie nawet takim Dudą 2.0 - ocenił w "Jeden na jeden" europoseł PSL Adam Jarubas. Mówił, że w przypadku wygranej kandydata PiS "spoistość koalicji byłaby wystawiona na jeszcze większy test niż do tej pory".
Wiceprezes PSL, europoseł Adam Jarubas został zapytany w sobotę w "Jeden na jeden" w TVN24, czy koalicja rządząca się rozpadnie, jeśli wybory wygra kandydat PiS, szef IPN Karol Nawrocki.
Powiedział, że "koalicja będzie miała na pewno trudno, bo dzisiaj wiemy, jak trudno się rządzi".
Stwierdził, że w przypadku wygranej kandydata PiS "będziemy mieć chaos". - Wiemy, że tak naprawdę prawdziwym celem Karola Nawrockiego jest nawet nie jego prezydentura, ale umożliwienie powrotu PiS do władzy. On będzie robił wszystko, żeby sypać piach w tryby. Będzie nawet takim Dudą 2.0 - mówił Jarubas.
Zaznaczył, że "Dudzie zdarzało się czasem zagłosować przeciwko PiS-owi".
Dopytywany, czy dałoby się wtedy wytrzymać do końca kadencji w takim układzie koalicyjnym, ocenił, że "będzie to bardzo trudne i na pewno wtedy ta spoistość koalicji byłaby wystawiona na jeszcze większy test niż do tej pory".
Dodał że "świadomość tego jest dopingiem, żeby działać razem z perspektywą tego, że najważniejszym celem jest dzisiaj bezpieczeństwo Polski i Polaków".
Jarubas: Kosiniak-Kamysz był kuszony
Europoseł został także zapytany, czy gdyby prezydentem został Nawrocki, PSL dałby się przekonać Prawu i Sprawiedliwości, że może warto powołać inną koalicję jeszcze w tym Sejmie.
- Nie. PSL było pod względem negocjacyjnym w dosyć komfortowej sytuacji. Władysław Kosiniak-Kamysz mógł być premierem, ale wybrał tę koalicję - odparł.
- Trzecia Droga albo trzecia kadencja PiS-u. Był kuszony, duże oferty leżały na stole. Natomiast on nie uległ. To potwierdza jego przywiązanie do idei państwa. Sam jest państwowcem i nie sprzedał po prostu tej swojej wiary w polską demokrację za nawet stanowisko premiera - powiedział Jarubas.
Jarubas: będziemy starać się wspierać Hołownię
Polskie Stronnictwo Ludowe zdecydowało o poparciu marszałka Sejmu Szymona Hołowni (Polska 2050) jako kandydata w nadchodzących wyborach prezydenckich. Jarubas został zapytany, ile pieniędzy dostanie Hołownia od PSL na swoją kampanię prezydencką.
- Nie wiem, ile pieniędzy, ale na pewno będziemy starać się go wspierać - powiedział. Mówił o "wsparciu organizacyjnym przy zbiórce podpisów, rejestracji kandydatów", oraz "roznoszeniu materiałów".
Jarubas powiedział, że sam osobiście wpłaci pieniądze na kampanię Hołowni, ale jeszcze nie wie, jaką kwotę.
Jarubas o wsparciu kandydata koalicji rządzącej w drugiej turze
Wiceprezes PSL został zapytany, czy jest umowa, że po pierwszej turze wyborów prezydenckich solidarnie i jednoznacznie wszyscy poprą kandydata z koalicji rządzącej, który wejdzie do drugiej tury.
- Nie ma takiej umowy, ale dla mnie jest to zupełnie naturalne, że tak właśnie ma być. Mówił o tym wicemarszałek (Piotr) Zgorzelski niedawno - powiedział Jarubas.
- Tworzymy dzisiaj koalicję i wiemy, kto jest naszym przeciwnikiem, gdzie są nasi adwersarze. Dla mnie to jest zupełnie naturalne, że w momencie, kiedy jakiś kandydat, czy to będzie Rafał Trzaskowski, czy Szymon Hołownia (wejdzie do drugiej tury - red.), to będziemy się wspierać nawzajem, żeby wygrać z kandydatem, który tak naprawdę chce zafundować w Polsce chaos - dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Darek Delmanowicz