- Program PiS, który pokazała wczoraj premier Kopacz to propozycje cofnięcia Polski do średniowiecza - mówił w programie "Tak jest" minister w KPRM, doradca Ewy Kopacz, Michał Kamiński. Beata Kempa, startująca w wyborach z list PiS zarzucała, że w wystąpieniu premier raziło ją użycie słów "ta kobieta", "ten kraj".
- Niezbadane są wyroki boskie i wyroki wyborców - powiedział Eugeniusz Kłopotek (PSL). - Dopuszczalna jest koalicja antypisowska - stwierdził na pytanie co będzie po wyborach. - W mojej ocenie PiS wygra wybory, ale nie będzie miał większości - ocenił Kłopotek.
Barbara Nowacka wzbudza zaufanie wyborców - powiedział Jerzy Wenderlich (Zjednoczona Lewica). Dodał, że obrazki z politykami PiS wchodzącymi do studia na debatę są buńczuczne. - Pycha kroczy przed upadkiem - stwierdził.
- Powyborcze scenariusze rysować będą wyborcy - stwierdził Rutnicki. My chcemy współpracować z PSL, bo przez osiem lat tworzyliśmy z PSL-em stabilny rząd. - To PiS ma problem ze znalezieniem koalicjanta - dodał Rutnicki. Najbardziej prawdopodobne scenariusze to samodzielne rządy PiS i współpraca z prezydentem Dudą, albo koalicja, którą będzie łączyć nienawiść do PiS i wojna z prezydentem - powiedział Mariusz Błaszczak (PiS)
-Pani premier dzisiaj, podobnie jak wczoraj poradzi sobie świetnie - stwierdził Jakub Rutnicki (PO) w "Faktach po Faktach" w TVN24.
- PSL wejdzie w każdą koalicję - powiedział Świerzyński.
Z kolei Liroy-Marzec przypomniał słowa lidera Ruchu Kukiz'15 i zapowiedział, że jego ugrupowanie nie wejdzie w żadną stałą koalicję, będzie tylko popierać konkretne projekty, które będą korzystne dla Polski.
- Uchodźców - koniecznie tak. To jest nasz ludzki, chrześcijański obowiązek - powiedział Świerzyński. Dodał, że trzeba się jednak do tego perfekcyjnie przygotować. - Już za nas zdecydowano, że będziemy tych ludzi przyjmować. Nie mamy wyjścia - uznał Liroy-Marzec.
#JedynkaFaktów: dziś @KolendaK opowie Wam o wczorajszej debacie #CzasDecyzji między PEK a BS. Zapraszamy o 19:00! pic.twitter.com/qOSvYlyxlJ
— Fakty TVN (@FaktyTVN) October 20, 2015
- Specjalistą w wielu kwestiach na pewno nie jestem. Na tym etapie odpowiadamy za to, żeby ludziom przypomnieć, że się dzieje źle - powiedział raper Piotr Liroy-Marzec (Kukiz'15) w programie "Tak Jest" w TVN24. Dodał, że w jego regionie nepotyzm doprowadził do tego, że ludzie nie mogą znaleźć pracy.
Startujący z list PSL muzyk disco-polo Sławomir Świerzyński powiedział, że jest rolnikiem i startuje z list PSL, aby walczyć o prawa rolników. - Mam swoje gospodarstwo, stadninę koni, znam problemy rolników - powiedział Świerzyński. Dodał, że jeżdżąc po swoim okręgu dowiadywał się, że każdemu "jest źle, każdy ma jakieś problemy"
Kandydat na senatora Roman Giertych w wyborczej podróży.
Dziś 5.30 ruszyliśmy z kampanią z dworca w Józefowie pociągiem do Grodziska Maz. Najpierw w Grodzisku: pic.twitter.com/72Ke7cPL3D
— Roman Giertych (@GiertychRoman) October 20, 2015
- Jeśli premier naprawdę szanowałaby prawa kobiet to nie używałaby podczas debaty takich słów jak "skok na kasę", "ta kobieta" , "ten kraj". To mnie raziło. Jako patriotka uważam, że taki dobór słów (jest ważny - red.), a jak znam życie to pan przygotowywał premier do debaty - mówiła Kempa. - To nieprawda, to jest wasza ciągła teza. Macie obsesję na moim punkcie. Kręcicie o mnie filmy za publiczne pieniądze - odpowiadał Kamiński.
- Oczywiście, że wygrała Beata Szydło - miała lepiej sformułowany komunikat nie tylko do wyborców PiS, ale i do tych niezdecydowanych - powiedziała w programie "Tak jest" Beata Kempa. Minister w Kancelarii Premiera Michał Kamiński przekonywał, że premier Ewa Kopacz wyraźnie zarysowała wybór przed jakim stoją Polacy.
Wczoraj obie panie na pewno nie dały show na poziomie starcia Nixona z Kennedym - stwierdziła w studiu TVN24 Ilona Antoniszyn-Klik (PSL). Jeszcze ostrzej starcie Kopacz-Szydło ocenił Przemysław Wipler (KORWiN) - Wczoraj obie panie występowały tak, aby przekonać miliony Polaków, którzy jeszcze się wahają, by nie głosowali w wyborach na dwa największe dania postawione w menu. Bo można dostać niestrawności. Obie panie, i pani premier, i pani, która chce być premierem albo nie rozumieją pytań dziennikarzy, albo uporczywie nie chcą na nie odpowiadać - ocenił wczorajszą debatę.
- W odniesieniu do wczorajszej debaty mogę tylko powiedzieć, że w mojej ocenie jest to psucie demokracji. Najlepszy czas antenowy został oddany przedstawicielom dwóch dominujących partii. Partii, które miały osiem lat, aby zaprezentować i zrealizować swoje postulaty. Nie udało im się - stwierdziła Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna).
Z tymi słowami zgodził się Tomasz Kalita (Zjednoczona Lewica). - Mam nadzieję, że dzisiaj nastąpi przełom i ten duopol zostanie przełamany - stwierdził Kalita. - Dla mnie to był bardziej konkurs recytatorski niż debata liderów - dodał Kalita. - Dzisiaj będzie prawdziwa debata. To będzie takie starcie, jakiego Polska w tym momencie potrzebuje, prawicowej i lewicowej wizji - przekonywał Kalita. - Musimy zatrzymać Kukiza i Kaczyńskiego. Niedopuszczalną sytuacją byłoby, gdyby Kaczyński wraz z Kukizem mieli większość konstytucyjną - dodał.
W poniedziałek 26 października wieczorem PKW na podstawie wyników głosowania poda, które partie przekroczyły próg wyborczy i wejdą do parlamentu. Wyniki wyborów z podziałem na mandaty w poszczególnych okręgach zostaną ogłoszone we wtorek.
- Zakładamy, że w poniedziałek wieczorem PKW będzie już miała wyniki głosowania - powiedziała Maria Kołtunowska z Biura Prasowego PKW. Wówczas Komisja na podstawie protokołów z głosowania poda, które partie przekroczyły próg wyborczy i wejdą do parlamentu. By znaleźć się w Sejmie, komitet wyborczy musi otrzymać co najmniej 5 proc. głosów w skali kraju, dla koalicji obowiązuje próg 8 proc. głosów. Wstępnie konferencję prasową w poniedziałek zaplanowano na godzinę 18. - Oczywiście, należy brać pod uwagę, że konferencja może się opóźnić z przyczyn niezależnych od PKW. Wybory to jest ogromna akcja na żywo - zaznaczyła. Z kolei we wtorek zostaną ogłoszone wyniki wyborów - z podziałem na mandaty pomiędzy partie. PKW poda, ile mandatów przypadnie komitetom, które przekroczą próg wyborczy, ogłosi również, ilu kandydatów z poszczególnych okręgów znajdzie się w Sejmie. Ogłoszone zostaną również wyniki wyborów do Senatu.
Premier Ewa Kopacz pozwała "wSieci" za okładkę tego tygodnika, przedstawiającą ją jako islamską terrorystkę, z podpisem "Ewa Kopacz urządzi nam piekło na rozkaz Berlina". Pozew żąda przeprosin na okładce "wSieci" i wpłaty 30 tys. na cel społeczny.
W "Faktach po południu" politycy PiS i PO komentowali wynik wczorajszej debaty Szydło-Kopacz.
- Prawo i Sprawiedliwość może mieć dobry nastrój po poniedziałkowej debacie. W sposób czytelny Beata Szydło okazała się sprawniejszym mówcą, politykiem, osobą biorącą udział w debacie nie tylko w imieniu PR-owców i swojego sztabu. Beata Szydło nie mówiła językiem Michała Kamińskiego jak premier Kopacz. Mamy powód do radości - przekonywał Maks Kraczkowski z PiS.
- Gdyby tak było, nie trzeba by organizować tej ustawki po debacie i tego krzyczącego tłumu, który przekonywał panią Szydło, że zwyciężyła - odpowiadał Jacek Protasiewicz (PO).
Kraczkowski stwierdził, że nawet premier Ewa Kopacz po debacie nie była pewna swojego wyniku i powiedziała, że "to wyborcy ocenią". Dodał, że szefowa rządu mówi tylko to, co doradzą jej sztabowcy. Protasiewicz odparł, że było to przejawem skromności premier. - To była rozmowa o Polsce, a nie rywalizacja na pokrzykiwania. Ja widziałem tylko jedną rzecz: tłum, który pokrzykiwał "Zwyciężyłaś", przekonując Beatę Szydło, najwidoczniej niepewną wyniku tej rozmowy o Polsce - odpowiadał Protasiewicz. - Premier Kopacz mówiła głosem Misia Kamińskiego. Beata Szydło mówiła swoim głosem, za każdym razem, kiedy padało pytanie rzeczowo odpowiadała. Człowiek, który nie ma nic do ukrycia zachowuje się swobodnie, nie przerywa. Tu premier tu nie pokazała zbyt dużej klasy, bo wchodziła w słowo - stwierdził polityk PiS.
- Szacuję, że nawet co trzeci wyborca jeszcze się waha - powiedział przed wieczorną debatą Janusz Piechociński. Będzie on reprezentował PSL na wieczornej debacie przedstawicieli ośmiu komitetów wyborczych.
Grzegorz Kajdanowicz przed wieczorną debatą:
Wyposażenie polskiej armii powinno być zdecydowanie mocniejsze pod względem ilościowym i jakościowym - zauważył kandydat PiS na szefa MON, prezes Polski Razem Jarosław Gowin, który spotkał się we wtorek z dziennikarzami przed popiersiem gen. Andersa w Krakowie.
Tematem briefingu prasowego w Parku Jordana była budowa silnej armii. Gowin przypomniał, że jest przeciwny powszechnemu poborowi do wojska, uważa natomiast, że polska armia powinna docelowo liczyć 150 tys. żołnierzy.
- Przypomnę, że według standardów NATO przy naszej liczbie mieszkańców powinniśmy mieć ok. 140 tys. żołnierzy zawodowych, a mamy ich niespełna 100 tys. Ale oprócz tego armia zawodowa powinna być uzupełniona o oddziały obrony terytorialnej – podkreślił polityk. Jak dodał, cieszy się, że taki projekt powstał w tej chwili w MON. Gowin pytany o to, jak można zwiększyć liczebność wojska, odpowiedział, że wiąże się to z dodatkowymi wydatkami. - Planujemy w tej kadencji zwiększenie nakładów na armię do 2,5 proc. PKB. Znaczna część tych środków powinna być przeznaczona na podniesienie liczebności polskiej armii – zaznaczył. Według niego armia musi być też dobrze wyposażona. Podkreślił, że w następnych latach rząd czeka rozstrzygnięcie szeregu kluczowych dla polskiej obronności przetargów.
- Zamierzamy, my jako polskie państwo, wydać 130 mld zł. Jeżeli zostanę ministrem obrony narodowej moim celem będzie doprowadzenie do tego, by jak największa część tej liczby trafiła do polskich zakładów zbrojeniowych, zarówno państwowych jak i prywatnych – zadeklarował Gowin.
- Musimy bronić polskiej kultury przed zakusami i ograniczeniami wolności słowa - podkreśliła liderka Zjednoczonej Lewicy Barbara Nowacka po spotkaniu z ludźmi kultury.
W spotkaniu wzięli udział m.in. reżyserka, scenarzystka Olga Lipińska, aktor Daniel Olbrychski, skrzypek Vadim Brodski, muzyk jazzowy Michał Urbaniak i perkusista Budki Suflera Janusz Kijowski.
Pisarz Jakub Żulczyk z apelem do wyborców:
Idźcie na te wybory. Wbrew temu, co sugerują prawie wszyscy, jeszcze się nie odbyły.
- Kandydatka PiS na premiera Beata Szydło podczas debaty nie była w stanie odpowiedzieć na pytanie o koszt obietnic wyborczych PiS - oceniła rzeczniczka sztabu PO Joanna Mucha. Robert Maciaszek (PO) podkreśla, że PiS pieniądze chce wyciągnąć z kieszeni Polaków.
Mucha na konferencji prasowej przedstawiła planszę z wyliczeniami kosztów propozycji wyborczych PiS. Wyraziła nadzieję, że podczas wtorkowej telewizyjnej debaty z udziałem przedstawicieli wszystkich ogólnopolskich komitetów wyborczych Beata Szydło będzie w stanie udzielić odpowiedzi na pytanie o koszt swoich propozycji.
Jak podkreśliła, ekonomiści szacują, że podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł to rocznie koszt ok. 20 mld zł. Zauważyła, że dla samorządów to spadek dochodów o 9 mld zł i w związku z tym nie będą one mogły prowadzić inwestycji.
Wczoraj nie usłyszeliśmy jakie są koszty obietnic wyborczych @pisorgpl, ale mamy ściągę dla @BeataSzydlo #debata pic.twitter.com/SBFeFl5pzk
— Robert Maciaszek (@RobertMaciaszek) October 20, 2015
Do oglądania debaty zachęcał w Sejmie także minister gospodarki Janusz Piechociński. - Warto zobaczyć Partie Razem, PSL i Kukiza dyskutujących z ludźmi z PO i PiS na równych prawach - przekonywał.
- Dla mnie najważniejsze jest to, że mamy codzienną debatę świetnie sprawdzonych w samorządowej służbie kandydatów Polskiego Stronnictwa Ludowego. My rozmawiamy z ludźmi także po wyborach, bo taka jest istota formacji politycznych silnie osadzonej w problemach lokalnych - powiedział wicepremier.
- Debata dla wyborców zawsze ma fundamentalne znaczenie, bo wreszcie mogą usłyszeć co sądzą komitety wyborcze, co proponują im partie i jak chcą swoje propozycje zrealizować. Liczę, że debata komitetów będzie merytoryczna, a nie będzie polegała na wzajemnym obrażaniu się - mówiła w Sejmie przed liderka Zjednoczonej Lewicy Barbara Nowacka.
.@Dariusz_Jonski i @mkabacinski: Złożyliśmy protest do PKW w związku z wczorajszą debatą B.Szydło i E.Kopacz pic.twitter.com/bB2HLtiFu6— Zjednoczona Lewica (@Zjed_Lewica) October 20, 2015
W Stacji Kontroli Pojazdów w Lęborku. pic.twitter.com/sD3RUqvecB— Leszek Miller (@LeszekMiller) październik 20, 2015
Możliwość zasiadania w parlamencie pod rząd tylko przez dwie kadencje - proponuje lider Nowoczesnej Ryszard Petru. Według niego, wielu politykom przydałaby się przerwa w ich działalności politycznej. - To sposób na oczyszczenie polityki - mówił we wtorek Petru.
Dr Mieńkowska-Norkiene: W politycznym dyskursie w Polsce brakuje mi komunikatów kierowanych wprost do obywatela, co zyska na propozycjach polityków. Obie panie nie skorzystały też wczoraj z szansy do przyznania się do błędów swoich formacji, choć dziennikarze zadali takie pytanie.
Dr Renata Mieńkowska-Norkiene w TVN24 o starciu Kopacz-Szydło: Zabrakło konkretów ze strony obu pań, było ich bardzo niewiele. Platforma nie ma przygotowania do tematów gospodarczych i społecznych. Jednak w części dotyczącej polityki zagranicznej Ewa Kopacz wypadła lepiej. W końcówce obie panie na remis.
Doprawdy irytuje mnie, że lider nie wie co powiedział jego wewnątrzpartyjny konkurent. Tam nikt nie robi monitoringu mediów?— Dominika Długosz (@DidiDlugosz) October 20, 2015
Łapiński (PiS) odpowiada na apel PO, by do wieczornej debaty liderów stanął Jarosław Kaczyński: to sztab PiS będzie decydował o tym, kto będzie reprezentował partię.
Krzysztof Łapiński (PiS): Grzegorz Schetyna otwierał wczoraj butelki od szampana, bo rozpoczyna się walka o schedę po Ewie Kopacz. Dodał, że - według jego informacji - Szydłobus został wczoraj zatrzymany przez policję, po tym jak otrzymała ona zgłoszenie z Krakowa, że w pojeździe jest za dużo osób. Przekonywał, że interwencja była dla niego niezrozumiała, bo autobus miał być pusty.
Stanisław Karczewski (PiS) o formule starcia Kopacz-Szydło: Byłem i uczestniczyłem w tych 5-godzinnych negocjacjach. Wspólnie z PO chcieliśmy, żeby dziennikarze zadawali takie same pytania kandydatkom i nie wchodzili w ich interakcję. Ale to właśnie my chcieliśmy dodatkowego bloku złożonego wyłącznie z pytań wzajemnych - Platforma nie.
Stanisław Karczewski, szef sztabu PiS: W Polsce potrzeba jest dobra zmiana, tę zmianę było wczoraj widać podczas debaty. Polacy czekali na tę debatę. Trwa konferencja prasowa sztabowców Prawa i Sprawiedliwości. Krzysztof Łapiński przekonywał z kolei, że wbrew deklaracjom Ewy Kopacz, Platforma wcale nie prowadzi polityki przyjaznej seniorom.
Mówiłem o tym, że to jest praca sztabu, a nie kandydata. Kandydat prowadzi debatę, to sztab musi zadbać o wizerunkowe "opakowanie" przed i po - tak przed południem Grzegorz Schetyna odniósł się do swoich porannych słów w Radiu Zet. W rozmowie z dziennikarzami odpowiedział też na wypowiedź Ewy Kopacz o wysłaniu go na dzisiejszą debatę ośmiu liderów. - Nie zostałem zaproszony (na tę debatę - red.), mam debatę jutro tutaj w Kielcach - dodał.
Były marszałek Sejmu Radosław Sikorski - ale także były minister obrony w rządzie PiS - wraca do wątków poruszonych podczas wczorajszego starcia Kopacz-Szydło.
Sprzeciw rządu PiS wobec Nordstream był. Błędem było nie dołączenie się do projektu gdy jasnym się stało, że nie potrafimy go zatrzymać.1/2— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) October 20, 2015
Mogliśmy uzyskać miejsce w zarządzie i przebieg rurociągu po naszym terytorium. Ale urzędnika, który o tym napomknął, brutalnie usunięto.2/2— Radosław Sikorski (@sikorskiradek) October 20, 2015
Kampania w terenie trwa.
#DrużynaPomaskiej dziś w Gdańsku Głównym:-) #PolskaPrzyszłości pic.twitter.com/SoZ21l5am4— Agnieszka Pomaska (@pomaska) October 20, 2015
Debata jednoznacznie pokazała, że Platforma przegrała wybory - ocenił we wtorek rano Ryszard Petru. - Dzisiejszy spór Grzegorza Schetyny z Ewą Kopacz o to, kto będzie rządził w PO, jakie są przyczyny porażki, pokazuje, że Platforma już zaczęła rozliczać porażkę w wyborach - tłumaczył lider Nowoczesnej.
Manewr taki, że panowie Miller i Palikot się ukryli i wysunęli panią Barbarę Nowacką jest grubą nicią szyty. Nie została wybrana na lidera przez żadne gremia, to taki zabieg marketingowy - powiedział dziś Tomasz Siemoniak. Wicepremier i minister obrony liczy, że zwłaszcza wyborcy centrolewicowi poprą Platformę Obywatelską.
Debatę Szydło-Kopacz obejrzało o 2 700 000 mniej niż pierwsze starcie AD-PBK. Ale 7,8 mln to i tak nieźle— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) October 20, 2015
Witczak (PO) zapewnia: Grzegorz Schetyna wspiera panią premier Ewę Kopacz. Kilka godzin temu szef MSZ zasugerował, że sztab Platformy "nie odrobił lekcji", w odróżnieniu do PiS, które zadbało o odpowiednie widowisko dla Szydło już po starciu w telewizji. - To nie jest pojedynek na emocje - przekonuje Halicki i dodaje, że nie interesuje go "kto jaką miał minę", tylko merytoryczna dyskusja o faktach.
Schetynowcy bronią na konfie PEK ::::::::::::) PiS może spać, a słupki poparcia jeszcze im urosną.— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) October 20, 2015
Halicki: Takie pojedynki nie mają sensu, jeśli nie ma możliwości dopytania przez dziennikarzy np. skąd wziąć bilion złotych na rozruszanie polskiej gospodarki. Nawiązał w ten sposób do obietnic wyborczych składanych przez Jarosława Kaczyńskiego. Dodał, że w jego odczuciu Kopacz "zdecydowanie wygrała" wczorajszy pojedynek z Szydło.
Zdaniem polityków PO, w dzisiejszej debacie liderów powinien wziąć udział Jarosław Kaczyński. Andrzej Halicki liczy na to, że wieczorem w studiu pojawi się "rzeczywisty lider PiS".
Myśmy chcieli, by ta dyskusja była bardziej interaktywna, ale to PiS nie chciał się na to zgodzić. To zrozumiałe - przekonywał Witczak, pytany o ustalenia sztabów, które przesądziły o formule wczorajszego starcia Kopacz-Szydło.
Jarosław Kaczyński doprowadził dyskusję o ekonomii do parodii - mówi Witczak (PO) i krytykuje propozycje podatkowe PiS. - Bójcie się takich demagogów, bo zniszczą nam Polskę - dodał.
Politycy PO analizują tekst konstytucji PiS. Halicki wraca też do wczorajszego starcia i wytyka Szydło "brak zainteresowania prawami kobiet". - W ogóle nie podjęła tego wątku - mówi minister administracji i cyfryzacji.
Halicki tłumaczy, że nie chce, by wszyscy Polacy przysięgali na tekst konstytucji, która zaczyna się od podziękowań Bogu za dar niepodległości, choć jemu samemu osobiście takie słowa nie przeszkadzają.
Witczak (PO): Szydło i projekt PiS "500 złotych na każde dziecko" mają tylko doprowadzić Kaczyńskiego do władzy.
Politycy PO przekonują na konferencji prasowej, że projekt konstytucji PiS - o którym rozmawiały wczoraj liderki - to nie jedyny dokument programowy tej partii, który zniknął z internetu.
Halicki (PO): Szydło nie odpowiedziała na żadne pytanie, odcina się od PiS i prezesa Kaczyńskiego.
Pani Szydło enigmatycznie powiedziała, że Rosja jest naszym "największym przeciwnikiem". To jest niepokojące - mówi Andrzej Halicki (PO), komentując wczorajsze starcie Kopacz-Szydło.
Dziennikarze zapytali w Radomiu Ewę Kopacz m.in. o dzisiejsze słowa szefa MSZ w Radiu Zet. Grzegorz Schetyna przyznał w rozmowie z Moniką Olejnik, że sztab PiS "odrobił lekcję", przygotowując dla Beaty Szydło widowisko z udziałem jej zwolenników już po debacie. - Tak powiedział Grzegorz Schetyna? To może się zastanowię i może jego wyślę dzisiaj w takim razie, skoro jest taki silny - powiedziała dziennikarzom Kopacz. Dziś wieczorem weźmie ona udział w debacie ośmiu komitetów wyborczych, podobnie jak Beata Szydło.
- W interesie obu tych partii jest polaryzacja i dzielenie Polaków na lepszych i gorszych - dodał Szłapka, mówiąc o PiS i PO.
Adam Szłapka z Nowoczesnej powiedział z kolei, że politycy PO i PiS uzgadniają wszystko między sobą od 10 lat i "mówią tym samym przekazem". - To jest wspólny przekaz, mówiony przez dwie teoretycznie konkurujące ze sobą partie, który wygląda na uzgodniony - powiedział Szłapka.
W studiu TVN24 kolejne komentarze polityczne. - Panie nie odpowiadały konkretnie - mówi we "Wstajesz i wiesz" Katarzyna Piekarska ze Zjednoczonej Lewicy, dodając, że pozwalała na to formuła starcia. - Dajmy dziennikarzom większą suwerenność, żeby mogli powiedzieć: "pan/pani nie odpowiada na moje pytania" - dodała i zapewniła, że dzisiejsza wieczorna debata "na pewno będzie dużo ciekawsza".
Na ostatniej prostej PEK kusi emerytów. Wśród tej grupy PO zawsze miała najw. poparcie. Młodym PEK zostawiła "możliwość brania kredytów"— Karol Darmoros (@KarolDarmoros) October 20, 2015
Do spotkania Kopacz z seniorami w Radomiu nawiązała blogerka Kataryna.
Po co rząd się dzisiaj zajmie ustawą o kiełbasie dla emerytów, jak nie ma już Sejmu, który im to uchwali?— kataryna (@katarynaaa) October 20, 2015
Rzecznik PiS mówi że projekt konstytucji jest z 2010 Rzecznik kampanii że z 2003 Warto by chyba to jakoś uzgodnić?— Konrad_Piasecki (@KonradPiasecki) October 20, 2015
Lipiński: Mamy pierwszy raz od wielu lat do czynienia z wyborami, w których dużą rolę odgrywają różne wskaźniki ekonomiczne. Myślę, że charyzma lub jej brak nie będzie decydujący.
Niewykorzystana szansa dla obu kandydatek z osobna i dla ich ugrupowań. Był gigantyczny strach przed popełnieniem błędu, niż chęć pokazania "czegoś do przodu" - komentuje we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 Łukasz Lipiński z Polityki Insight.
Szułdrzyński: Mam wrażenie, że nie mieliśmy wczoraj żadnego starcia wielkich liderów. Panie nie pokazały żadnej wizji. Ktoś napisał na Twitterze, że wyszedł w jej trakcie "taki profesjonalizm", żadna nie wspomniała o Państwie Islamskim.
W studiu TVN24 we "Wstajesz i wiesz" poniedziałkowe starcie komentują teraz dziennikarze. - PiS powtórzył ten sam manewr z kampanii prezydenckiej, kiedy Andrzej Duda był witany entuzjastycznymi okrzykami. Aż się dziwię, że Platforma tego nie powtórzyła - mówi Michał Szułdrzyński z "Rzeczpospolitej".
Pokornie proszę o rozliczenie mnie z działań na rzecz środowiska seniorów - dodała Kopacz.
Kopacz do seniorów: Pokornie proszę o Wasze głosy. Jestem osobą, która dotrzymała swoich obietnic i to jest ważne. Inni tylko składają obietnice.
Dzień po starciu premier Ewa Kopacz spotkała się z seniorami w Radomiu. Przewodnicząca PO bierze udział w otwarciu dziennego domu "Senior-Wigor". - Chcę wam życzyć, żeby ten czas spędzony tutaj był czasem wyjątkowym - powiedziała Kopacz. - Inni tylko mówią, a my robimy. Nie tylko w kampanii pamiętamy o seniorach - podkreśliła szefowa rządu.
Wybory 25 października, a kiedy nowy Sejm zacznie swoją pracę? Pierwsze posiedzenie po wyborach w nowym składzie odbędzie się najpóźniej 24 listopada. Posłowie złożą wówczas ślubowanie poselskie, wybrany zostanie marszałek Sejmu, a premier Ewa Kopacz złoży dymisję swojego rządu.
Jeśli ktoś nie spełnił obietnic przez 8 lat, to nie spełni ich przez 12.— Marek Migalski (@mmigalski) October 20, 2015
Jeśli za rządów PiS wszystko będzie tak znikać jak projekt konstytucji IV RP czy A.Macierewicz,to przyjdzie nam żyć w specyficznych czasach.— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) October 20, 2015
Przedstawiciele obu sztabów potwierdzili we "Wstajesz i wiesz" w TVN24, że liderki ich formacji pojawią się na dzisiejszej debacie ośmiu liderów ogólnopolskich komitetów wyborczych. Transmisja od 20:00 m.in. w TVN24.
Ewa Kopacz potwierdziła wczoraj moją prognozę, że nie będzie ani premierką, ani liderką, po tych wyborach.— Palikot Janusz (@Palikot_Janusz) October 20, 2015
Wczoraj Beata Szydło nie musiała niczego potwierdzać, było wiadomo, że nie będzie ani premierką, ani liderką PiS.— Palikot Janusz (@Palikot_Janusz) October 20, 2015
I tak oto okazało się wczoraj, że debata Szydło-Kopacz obróciła się przeciwko obu paniom.— Palikot Janusz (@Palikot_Janusz) October 20, 2015
Pani premier odpowiadała konkretnie, jej wypowiedzi były wiarygodne - przekonuje w TVN24 Marcin Kierwiński, minister w Kancelarii Premiera i szef sztabu PO. Dodał, że jest konsekwentna, m.in. dlatego, że z list PO nie kandydują politycy, których nazwiska pojawiły się w kontekście afer. Jednocześnie wytknął PiS, że ich kandydatem na posła jest były szef CBA Mariusz Kamiński, skazany nieprawomocnym wyrokiem.
Rządziliśmy 10 lat temu. Polaków interesuje to, co będzie za miesiąc - przekonywał Łapiński.
Beata Szydło umiejętnie pokazała, że rządy PiS były dużym sukcesem - dodał Łapiński. Polityk PiS przekonywał, że w trakcie starcia padały pytania "z tezą".
Krzysztof Łapiński (PiS) w TVN24: Uważam, że Beata Szydło odpowiadała na pytania dziennikarzy, choć może nie tak, jak dziennikarze tego chcieli.
Dziś ostatni dzień na dopisanie się do spisu wyborców w dowolnej gminie. To ważna informacja dla tych, którzy w dniu wyborów będą poza swoim miejscem zameldowania.
- To nawet nie była debata, to nie był zalążek debaty - przekonywał z kolei Mirosław Oczkoś z SGH. Gości "Wstajesz i wiesz" zaskoczyło natomiast dobre telewizyjne przygotowanie. - Wykonała dużą pracę, trzeba to docenić - przyznali zgodnie.
Santorski: Inteligencja przywódcza polega na tym, że lider w ciągu kilku minut swojego expose potrafi "ogarnąć całość", wskazać kierunki. - Ja nie usłyszałem niczego takiego - dodał.
Wczorajsze starcie Kopacz-Szydło komentują we "Wstajesz i wiesz"w TVN24 eksperci.
- Zajmuję się też rekrutacją na prezesów. Z punktu widzenia tych kryteriów rekrutacyjnych, tu nie było przegranych, ani wygranych. Obie panie nie kwalifikują się do tych funkcji - powiedział Jacek Santorski, psycholog społeczny. Jak tłumaczył, w takiej rekrutacji brana jest pod uwagę m.in. tzw. inteligencja przywódcza.
To ważna informacja dla Polaków za granicą. Jeszcze tylko przez trzy dni, do czwartku włącznie, można zgłosić odpowiedniemu konsulowi chęć głosowania w niedzielnych wyborach za granicą. Chodzi o głosowanie w lokalu wyborczym - termin na zgłaszanie chęci oddania głosu za pośrednictwem poczty już minął. Chęć głosowania za granicą można zgłosić ustnie, pisemnie, telefonicznie, telegraficznie, telefaksem lub w formie elektronicznej.
Brudziński zaprzeczył też niektórym doniesieniom prasowym, że w razie wygranej PiS obejmie on w rządzie funkcję szefa MSW. - Jest to równie prawdopodobne jak to, że będę ambasadorem w Burundi - podkreślił.
Pytany o to, czy nie nużyła go formuła wczorajszego starcia, Brudziński powiedział, że życzy sobie jak najwięcej nudy w polskiej polityce. - Ale nudy wynikającej z bardzo ciężkiej, merytorycznej pracy - dodał.
Brudziński relacjonował, że Szydłobus miał być wczoraj po debacie kontrolowany przez policję pod pretekstem "jakiegoś niebezpieczeństwa". - To była prewencyjna pokazówka - ocenił polityk.
Dlaczego ze stron internetowych PiS zniknął projekt ich konstytucji? - Bo jest nowa strona, proszę nie żartować - tak Brudziński odniósł się do wczorajszego zarzutu Kopacz, że PiS pozbył się tego dokumentu.
Chcę wierzyć w to głęboko, że nie były to słowa płynące z serca Ewy Kopacz - tak Brudziński mówił o atakach, jakie premier miała wykorzystać w trakcie debaty z Szydło.
J.Brudziński @Jeden_na_jeden Widzowie zobaczyli merytoryczną, spokojną i przede wszystkim wiarygodną Beatę Szydło— Jeden na jeden (@Jeden_na_jeden) październik 20, 2015
Polacy zobaczyli rozedrganą, histeryczną Ewę Kopacz - przekonywał Brudziński. Dodał, że użyte wczoraj przez Ewę Kopacz sformułowanie "ta kobieta" pod adresem Beaty Szydło zostało jej podsunięte przez współpracowników.
Chciałem podziękować sztabowcom Ewy Kopacz - tak Joachim Brudziński z PiS skomentował w TVN24 wczorajszy pojedynek Kopacz-Szydło. Jego zdaniem szefowa rządu była faworytką debaty, "wyposażoną w wiedzę". Mimo to - jego zdaniem - "położyła ona debatę".
Kampania wyborcza wkracza w decydującą fazę. Do głosowania i ciszy wyborczej pozostały już tylko dni, dlatego liderzy i działacze wszystkich partii politycznych wykorzystują każdą chwilę do walki o głosy wyborców. Głosowanie już 25 października - śledź naszą relację na żywo z najważniejszych wydarzeń.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24