Jeśli państwo sobie nie radzi, potrzebujemy interwencji Unii Europejskiej - mówił w TVN24 Krzysztof Śmiszek, polityk Lewicy i wiceminister sprawiedliwości, wymieniając szereg spraw, które jego ugrupowanie będzie podnosić w nadchodzącej kampanii wyborczej. Pytany, czy sam będzie kandydował do europarlamentu, odparł: - Zobaczymy, jeśli się przydam, jestem do dyspozycji.
Śmiszek w "Faktach po Faktach" w TVN24 był pytany o wynik Lewicy w wyborach samorządowych. - Nikt nie będzie zaklinał rzeczywistości. Wynik Lewicy na poziomie wojewódzkim był nie najlepszy - przyznał. - Nie zmobilizowaliśmy tych, którzy dali nam mandaty parlamentarne w październiku 2023, czyli młodych ludzi. Szacujemy, że 250 tysięcy młodych ludzi po prostu zostało w domu, nie uznało, że warto pójść do urn wyborczych i zagłosować w wyborach lokalnych - stwierdził.
Śmiszek o eurowyborach
Mówił też o nadchodzących wyborach europejskich. - Powiem panu, dlaczego ja jestem na Lewicy i dlaczego warto głosować na Lewicę. Doprowadza mnie do szału fakt, że za PiS-u podobno miało być lepiej polskim rodzinom, a w zeszłym roku liczba dzieci głodujących czy poniżej minimum egzystencji to jest 400 tysięcy. Prawie dwa miliony Polaków ma mniej niż 23 złote dziennie na utrzymanie. Wkurza mnie to, że ponad dwa miliony Polaków żyje w mieszkaniu bez łazienki - podkreślił Śmiszek.
- To jest dorobek Prawa i Sprawiedliwości i od tego jest Lewica, żeby takie sprawy załatwiać. Żeby na mówić o wielkim programie budownictwa mieszkaniowego. Tak, to jest temat na europejskie wybory. Tak, to jest zadanie dla Unii Europejskiej. Będziemy mówili o prawach człowieka, będziemy mówili o prawach kobiet, będziemy mówili o płacy minimalnej - wyliczał.
- Wkurza mnie to, że będąc w Polsce osobą LGBT ciągle można dostać na ulicy w głowę. Ja co drugi dzień dostaję w tramwaju obelgę, czy jestem opluwany. Wkurza mnie to, że kobiety dzisiaj w Polsce ciągle jeszcze nie mają tych samych praw. To jest kwestia także dla Parlamentu Europejskiego. To jest także kwestia dla instytucji europejskich. Bo jeśli państwo sobie nie radzi, to znaczy, że potrzebujemy interwencji Unii Europejskiej - dodał wiceminister.
Wystartuje do europarlamentu? Śmiszek: zobaczymy, jestem do dyspozycji
Pytany, czy sam wystartuje do europarlamentu, odparł: - Zobaczymy, jestem do dyspozycji.
- Ja jestem w partii, a partia to jest takie miejsce, gdzie trzeba się posłuchać i trzeba wykonać zadania. Jeśli się przydam w tej kampanii, w tych wyborach do europarlamentu, jestem do dyspozycji - dodał Śmiszek.
Jak mówił, od kiedy został wiceministrem "nie robi niczego innego, tylko prowadzi negocjacje z Komisją Europejską, zajmuje się sprawami europejskimi, negocjuje z Komisją".
- Wiem dobrze, że w parlamencie europejskim potrzebujemy specjalistów, którzy umieją rozmawiać z instytucjami europejskimi - podkreślił.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24