Zostały już dwa dni kampanii przed drugą turą wyborów prezydenckich, która odbędzie się w niedzielę. Stale jednak pojawiają się nowe informacje na temat Karola Nawrockiego.
To między innymi doniesienia, że miał uczestniczyć w procederze sprowadzania prostytutek dla gości hotelu w Sopocie, gdy pracował tam jako ochroniarz.
Rzecznik MSWiA przekazał też we wtorek, że funkcjonariusz ABW wydał w 2021 roku Nawrockiemu "negatywną rekomendację", ale ówczesny szef Agencji, dziś doradca prezydenta Andrzeja Dudy, podjął decyzję o wydaniu mu poświadczenia bezpieczeństwa.
Wcześniej w kampanii pojawiały się też kwestia przejęcia kawalerki w niejasnych okolicznościach od starszego mężczyzny czy kontaktów z trójmiejskim półświatkiem oraz doniesienia o udziale w ustawkach kibolskich.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
"Największy ból to jest to, czego jeszcze nie wiemy"
Zastępca szefa KPRM Jakub Stefaniak (PSL) i wiceministra edukacji Paulina Piechna-Więckiewicz (Lewica) komentowali w "Kropce nad i" w TVN24 te sprawy.
- W przypadku Karola Nawrockiego największy ból to jest to, czego jeszcze nie wiemy - oceniła Piechna-Więckiewicz.
Według niej "gdyby te wszystkie rzeczy dotyczyły kandydata do rady dzielnicy, to w ciągu dwóch tygodni po prostu taka osoba musiałaby zniknąć z polityki". - A dzisiaj my mamy do czynienia z sytuacją, w której taka osoba może zostać prezydentem, pierwszą osobą w państwie również z prerogatywami dotyczącymi bezpieczeństwa - dodała.
"Czerwona lampka"
Stefaniak podkreślał, że "prezydent jest także gwarantem bezpieczeństwa". - Współpraca między prezydentem i ministrem obrony narodowej daje pewnego rodzaju spokój wewnętrzny Polakom, którzy wiedzą, że jeżeli ta współpraca działa, to przeznaczamy więcej pieniędzy na armię, Polacy czują się po prostu bezpieczni - kontynuował.
Dodał, że w sytuacji kiedy dowiadujemy się na przykład, że były "jakieś problemy z poświadczeniami" dla Nawrockiego, to "mnie zapala się czerwona lampka". - Chodzi o to, że były wątpliwości już wcześniej, służby za rządów PiS-u nie zareagowały. Być może ten kandydat był już szykowany i tworzony dużo, dużo wcześniej, że to był taki lepiony z gliny przez środowisko PiS-u na kolejne wybory już ktoś, kto będzie sterowalny zupełnie dla Jarosława Kaczyńskiego. Tylko pytanie, czy on będzie - zaznaczył.
Autorka/Autor: Aleksandra Koszowska
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24