- Zosieńko, moja najdroższa córeczko. Chciałbym ci coś obiecać – zaczyna swój najnowszy spot wyborczy Janusz Palikot. Na nagraniu widać wspomnianą Zosię – 2,5-letnią córkę lidera Ruchu Palikota. – To był element zabawy – mówi o udziale dziewczynki w wideo rzeczniczka partii Małgorzata Prokop-Paczkowska.
Na spocie widzimy jak dziewczynka biega po łące, zbiera kwiaty aż w końcu bierze ją na ręce ojciec – Janusz Palikot.
- Chciałbym żebyś żyła w kraju, w którym każdy człowiek jest ważny. Nazywam to państwem obywatelskim – mówi lider RP, a w tle słychać kołysankę. Palikot mówi też, że marzy o tym, że gdy córka dorośnie będzie wiedziała, że "urzędnik jest do pomocy, a nie do kontroli".
- I marzę również o tym, że jak coś nie będzie Ci szło, miała problemy z utrzymaniem rodziny, znalezieniem pracy, to żebyś wiedziała, że państwo chce i potrafi ci pomóc. Nazywam to państwem społecznym – wymienia polityk.
Na koniec spotu stwierdza, że wie, że aby Polskę zmienić trzeba ją bardzo kochać. - Obiecuję ci zrobić wszystko, żeby nam się udało – kończy Palikot.
Kolejne dziecko w kampanii
Rzeczniczka prasowa Ruchu Palikota pytana dlaczego dziecko zostało zaangażowane w kampanie, zapewniła w rozmowie z tvn24.pl, że Zosia została sfilmowana jedynie przez jedną kamerę, bez stresu i w "warunkach domowych". – Nie zostały zaproszone kamery i dziennikarze do księgarni, czy w inne miejsce jak stało się to w przypadku córek Grzegorza Napieralskiego – mówi Prokop-Paczkowska.
Na zakupy z córkami
31 sierpnia szef SLD robił zakupy w towarzystwie córek w jednej ze stołecznych księgarni w centrum miasta. 8-letniej Ali i 5-letniej Oli kupił m.in. komplet podręczników do drugiej klasy szkoły podstawowej, zeszyty, bloki rysunkowe, kredki, ołówki, plastelinę, klej.
Jak mówił, są to przybory niezbędne do szkoły i przedszkola dla jego córek.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Ruch Palikota