Byłoby nam łatwiej, gdybyśmy nie walczyli o to, kto będzie liderem opozycji, tylko walczyli z PiS-em - powiedział w "Faktach po Faktach" przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty. - Możemy współpracować w sprawach fundamentalnych, ale to nie znaczy, że mamy wchodzić w te same inicjatywy - odpowiadał mu poseł PO Marcin Kierwiński.
Politycy spierali się w trakcie programu m.in. o to, w jaki sposób opozycja powinna ze sobą współpracować np. w sprawie trwającego kryzysu konstytucyjnego.
- Myślę, że o wiele łatwiej byłoby nam dawać jeden projekt ustawy niż kilka w tej samej sprawie - mówił szef SLD Włodzimierz Czarzasty. Lider Sojuszu nie został zaproszony na ostatnie spotkanie opozycji ws. TK, które odbyło się w Sejmie.
- O wiele łatwiej byłoby nam przyjmować wspólne programy, gdybyśmy się spotykali i nie walczyli o to, kto będzie liderem opozycji, tylko walczyli z PiS-em - dodał.
Przypomniał, że na początku maja SLD razem z Nowoczesną, PSL, Komitetem Obrony Demokracji i innymi podmiotami zrzeszyło się w koalicji pod nazwą "Wolność Równość Demokracja".
- Wydaje mi się, że do walki z PiS-em każdy głos by się przydał - dodał szef Sojuszu, który podkreślił, że do koalicji należą również partie spoza parlamentu, na które oddano w sumie ponad 2 mln głosów podczas ostatnich wyborów.
Platforma chce współpracy, ale...
Poseł PO Marcin Kierwiński odpowiadał, że Platforma chce współpracy opozycji i ma dobre relacje z KOD-em. Jego zdaniem dowiódł tego marsz zorganizowany wspólnie przez PO i Komitet Obrony Demokracji, który przeszedł ulicami Warszawy 7 maja.
- Możemy współpracować w sprawach fundamentalnych, ale to nie znaczy, że mamy wchodzić w te same inicjatywy - mówił Kierwiński, pytany o koalicję "Wolność Równość Demokracja". Jak mówił, mimo obecności np. Nowoczesnej, formacja ta ma charakter raczej lewicowy.
- Ta koalicja przypomina bardziej Konwent Świętej Katarzyny, który nie najlepiej zapisał się w polskiej polityce, a nie poważną siłę, która ma zagrażać Prawu i Sprawiedliwości - dodał polityk Platformy.
Konwent Świętej Katarzyny to nazwa bloku politycznego, który na przełomie lat 1994/1995 skupiał polskie ugrupowania prawicowe. Nazwa koalicji pochodzi od parafii św. Katarzyny w Warszawie, której proboszcz był jednym z inicjatorów bloku. Także tam prowadzono obrady konwentu. Zadaniem bloku było wyłonienie wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich, do czego jednak ostatecznie nie doszło.
"Racje są po stronie pielęgniarek"
Politycy komentowali też sytuację w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie trwa strajk pielęgniarek. Czarzasty powiedział, że je popiera.
- Przez 30 lat właściwie się o nich nie myślało, w związku z tym musiało to kiedyś wybuchnąć. Bez względu na to, przy którym rządzie by się to stało, racje są po ich stronie - mówił lider SLD.
Jak mówił, lata zaniedbań doprowadziły do tego, że pielęgniarek jest coraz mniej a średnia ich wieku jest coraz większa.
Kierwiński przekonywał z kolei, że powód strajku jest zupełnie inny.
- Pielęgniarkom została przyznana podwyżka, wprowadzona przez pana ministra (Mariana) Zembalę (ministra zdrowia w rządzie Ewy Kopacz - red.). A z tego co wiem, takie są doniesienia prasowe, w Centrum Zdrowia Dziecka ta podwyżka nie została uwzględniona - mówił poseł PO.
Nie zgodził się z nim szef Sojuszu. - Niech pan nie opowiada bzdur ludziom, żeście tak dobrze rządzili i że te pielęgniarki tylko poprzez zaniechania w CZD mają wszędzie dobrze, a tu mają źle - dodał Czarzasty.
Obaj wyrazili natomiast rozczarowanie, że jak dotąd w sprawie strajku nie interweniował jeszcze minister zdrowia Konstanty Radziwiłł, któremu CZD bezpośrednio polega.
Autor: ts//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24