Tryb wprowadzenia nowelizacji ustawy o dostępie do informacji publicznej jest niezgodny z konstytucją - orzekł Trybunał Konstytucyjny. TK badał prawidłowość zgłoszenia i przyjęcia tzw. poprawki Rockiego, zapisu ograniczającego do niej dostęp. Sprawę do Trybunału skierował prezydent. Rocki komentując orzeczenie przekonywał o "merytorycznej słuszności poprawki".
Według Sejmu i Prokuratora Generalnego tryb uchwalenia ograniczenia - zgłoszonego jako poprawka Senatu do sejmowej ustawy - był niezgodny z konstytucją. Zgodnie z wnioskiem Komorowskiego TK nie badał merytorycznie kwestii ograniczenia dostępu do informacji publicznej, lecz właśnie tylko poprawność trybu pracy parlamentu nad nowelizacją.
Dziś Trybunał przychylił się do wniosku. Orzekł, że Senat nie może wprowadzać poprawek, które wykraczają poza materię ustawy przekazanej przez Sejm. - Senat jest związany merytoryczną treścią ustawy uchwalonej przez Sejm, może modyfikować rozwiązania w niej przyjęte, nadawać im nową treść, natomiast nie może - w trybie poprawki - dodawać do ustawy całkowicie nowych elementów unormowania, nieprzewidzianych w tekście ustawy - orzekł TK.
Orzeczenie TK wejdzie w życie w dniu ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. Z tą datą przepisy uznane za niekonstytucyjne przestaną obowiązywać.
Rocki broni swojej poprawki
Szef senackiego klubu PO Marek Rocki, który zgłosił tę poprawkę w Senacie podkreślił, że TK nie zakwestionował samego zapisu, ale tryb jego wprowadzania. - Jestem przekonany o merytorycznej słuszności tej poprawki. Znam przypadki, w których Rzeczpospolita wiele straciła, dlatego, że nie było takiego zapisu w ustawie o dostępie do informacji publicznej. Na pewno taka poprawka jest potrzebna - zaznaczył.
Jak podkreślił, legislatorzy na etapie prac senackich nie zgłaszali istotnych uwag, a wątpliwości powstały "na etapie decyzji prezydenta". - Kiedy zapoznam się z uzasadnieniem (orzeczenia TK), będę wiedział, czy jest możliwe wprowadzenie tej treści poprzez Senat, tak jak to robimy do tej pory. Bo w końcu to Senat wziął na siebie rolę realizowania wyroków Trybunału - powiedział Rocki.
Jak wyjaśnił, Senat mógłby przygotować projekt noweli ustawy o dostępie do informacji publicznej, który zawarłby taką zmianę. - Wydaje się, że jest taka możliwość - ocenił senator.
Kontrowersje wokół ustawy
Celem nowelizacji, uchwalonej w połowie września 2011 r., było wprowadzenie do polskiego prawa unijnej dyrektywy o ponownym wykorzystaniu informacji publicznej. Na ostatnim etapie prac legislacyjnych Senat wprowadził do ustawy poprawkę, wniesioną przez senatora Marka Rockiego (PO), zgodnie z którą możliwe jest ograniczenie prawa do informacji ze względu na "ochronę ważnego interesu gospodarczego państwa" w dwóch przypadkach - gdy osłabiałoby to pozycję państwa w negocjacjach np. umów międzynarodowych lub w ramach UE oraz by chronić interesy majątkowe państwa w postępowaniach przed sądami czy trybunałami.
Na ostatnim posiedzeniu Sejmu poprzedniej kadencji posłowie przyjęli poprawkę. Protestowały przeciw niej organizacje pozarządowe, m.in. Helsińska Fundacja Praw Człowieka. Podkreślały, że zapis, jako "niedookreślony", może rodzić pole do nadużyć oraz utajniania informacji publicznej. O zawetowanie ustawy apelowały do prezydenta PiS, PJN i SLD.
Prawo do kontroli
25 września 2011 r. Komorowski podpisał nowelizację. Podkreślał, że nie może zlekceważyć argumentu, że ustawa ma na celu implementację przepisów unijnej dyrektywy, która powinna być wprowadzona już sześć lat temu. - A o to, dlaczego tak się nie stało, należałoby pytać wszystkie poprzednie rządy sprawujące władzę - oświadczył Komorowski. - Jako prezydent muszę podjąć decyzję, ważąc między ryzykiem, że Polska zapłaci gigantyczną karę finansową, a chęcią utrzymania czystych zasad procedowania tego rodzaju trudnych ustaw w Sejmie - wyjaśniał Komorowski.
29 września 2011 r. wystąpił do TK, w trybie tzw. kontroli następczej, o zbadanie zgodności z konstytucją trybu uchwalenia nowelizacji w zakresie dotyczącym poprawki Senatu. Według prezydenta "Senat nie powinien występować w roli inicjatora zmiany na tym etapie prac legislacyjnych".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fot. Sławomir Kamiński/Agencja Gazeta