Wpadł pod pociąg w metrze

 
W metrze paraliż
Źródło: fot. Lech Marcinczak

Tragedia na stacji metra Wilanowska. Około godz. 6 pasażer wpadł pod pociąg, niestety nie udało się go uratować. Policjanci przypuszczają, że mogła to być próba samobójcza. Duże utrudnienia czekały na porannych pasażerów. Teraz metro jeździ już normalnie.

O wypadku informowaliśmy jako pierwsi. Ciało mężczyzny wydobyto już spod pociągu. Sprawa jest objęta śledztwem prokuratorskim. Tożsamość i wiek ofiary nie są na razie znane.

Panika na stacji

Po tragedii na stacji zapanował chaos. Tłum próbował się wydostać ze stacji Wilanowska i przesiąść się do tramwaju. Metro zaczęło jeździć wahadłowo między Politechniką a Służewem.Nie było jednak żadnych komunikatów dla pasażerów - ludzie nie wiedzieli co się stało.

Metro nie dało sobie rady?

Dwie godziny po wypadku na stacjach nadal panował bałagan. - Ludzie po przejściu 20 m po wyjściu z wagonu utykają w korku i czekają do 40 min żeby dostać się do tramwaju - opisywał internauta spoźniony.

- Nasze miasto jest mało elastyczne. Nie ma "planów B" na wypadek sytuacji niecodziennej. Metrem jeździ cala masa ludzi.. pewnie pół wawy się dzisiaj spóźniło do pracy - pisze na naszym forum internauta ljklk.

Około godziny 9:00 przywrócono normalne kursowanie pociągów. Panuje straszny tłok.

Źródło: tvnwarszawa.pl

Czytaj także: