Wojna w Ukrainie trwa już sześć miesięcy. - Jako społeczeństwo zmęczyliśmy się pomaganiem, ale to nie jest nic dziwnego, bo pomagamy w ekstremalnej sytuacji od pół roku i to pomagamy w sposób bardzo intensywny - mówiła w TVN24 Helena Krajewska, rzeczniczka Polskiej Akcji Humanitarnej. Podkreśliła, że "jest jeszcze wiele zadań do wykonania". Jak zaznaczyła, największym wyzwaniem obecnie jest zbliżająca się zima.
W środę minęło pół roku od czasu rosyjskiej napaści na Ukrainę. Przez cały ten czas w kraju ogarniętym wojną działały organizacje humanitarne, niosące pomoc najbardziej potrzebującym.
Wśród nich jest także Polska Akcja Humanitarna. Rzeczniczka PAH Helena Krajewska była w czwartek gościem programu "Wstajesz i Wiesz" w TVN24.
"Jest bardzo dużo sposobów na przygotowanie się do zimy"
- Nadal bardzo potrzebny jest dostęp do żywności, do artykułów higienicznych, ale coraz poważniejszym problemem staje się dostęp do schronienia. Niedługo będzie zima, niedługo będą niskie temperatury, już nie tylko opady deszczu, ale i śniegu - mówiła Krajewska.
- Wiele domów jest bardzo silnie uszkodzonych, niektóre mieszkania przestały istnieć. Ludzie mieszkają w grupowych domach. Będą problemy w niektórych regionach, żeby je ogrzać, żeby zapewnić światło. To na pewno będą ogromne wyzwania dla organizacji humanitarnych działających w Ukrainie - zaznaczyła.
Wskazała, że "tam, gdzie teraz trwają najcięższe działania zbrojne, czyli obwód doniecki, już praktycznie nie będzie osób, które będą potrzebować pomocy, bo została zarządzona ewakuacja, ponieważ po prostu nie będzie można ogrzać tych domów".
- Jeśli chodzi o miejsca, gdzie jest odrobinę spokojniej, tam, gdzie doszło do zniszczeń domów i mieszkań, będziemy je naprawiać, czy to jest pęknięcie w ścianie, dziura w dachu, czy brak okien. Z drugiej strony będziemy też wydawać specjalne zestawy schronieniowe, czyli to, co może zapewnić ciepło: koce, piecyki, płachty do uszczelniania okien. Oczywiście bardzo ważną kwestią jest też wsparcie finansowe, bo dzięki temu można zakupić węgiel, opał, ciepłe kołdry, koce, piecyki. Jest bardzo dużo sposobów na przygotowanie się do zimy - stwierdziła Krajewska.
Miliony Ukraińców potrzebują pomocy psychologicznej
Powiedziała, że dodatkowym wyzwaniem jest też opieka medyczna i psychologiczna. - Według ostatnich danych nawet 15 milionów Ukraińców może potrzebować takiej pomocy. Chodzi między innymi o stres, traumę, depresję, która pojawia się nawet u najmłodszych - zauważyła rzeczniczka PAH.
Krajewska podkreśliła, że "taka praca powinna się zaczynać dopiero, kiedy ustają ostrzały, ale być może nie ma wyboru w tym przypadku".
- Być może znowu będzie to taka przedłużająca się przez lata wojna, tak jak było w 2013 roku. My jako PAH mimo tego, że cały czas trwał konflikt na wschodzie Ukrainy, prowadziliśmy te działania i w obwodzie donieckim, i w ługańskim, dotyczące zdrowia psychicznego. Myślę, że niestety znowu trzeba będzie prowadzić takie działania mimo trwających działań zbrojnych - stwierdziła Krajewska.
Krajewska: zmęczyliśmy się pomaganiem, ale jest jeszcze wiele zadań
- Jako społeczeństwo zmęczyliśmy się pomaganiem, ale to nie jest nic dziwnego, bo pomagamy w ekstremalnej sytuacji od pół roku i to pomagamy w sposób bardzo intensywny - zauważyła Krajewska.
Jak mówiła, "przez pół roku faktycznie wiele osób stawało na rzęsach, by jakoś pogodzić pracę, wolontariat, jeżdżenie na granicę, udzielanie się tam, gdzie można, przeznaczało jakąś część swojego budżetu, by pomóc, udostępniało swoje mieszkania".
- Tym ważniejsze jest, by osoby, które chcą pomagać, się sprofesjonalizowały, wykorzystały swoje umiejętności, na przykład psycholodzy mogą udzielać konsultacji psychologicznych, prawnicy konsultacji prawnych, można zgłosić się do wolontariatu w swoim lokalnym, osiedlowym, dzielnicowym ośrodku pomocy. Wiadomo, że różne stowarzyszenia szukają ludzi do pomocy w bardzo różnych działkach. Jest jeszcze wiele zadań do wykonania - przekonywała rzeczniczka PAH.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24