Prokuratura zajmie się sprawą brakujących akt WSI. Zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury złożył szef Kontrwywiadu Wojskowego - poinformował szef MON Bogdan Klich
Zawiadomienie dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa przez członków komisji weryfikacyjnej WSI i niedopełnienia obowiązków służbowych. Dokumenty, zdaniem Klicha, mieli pobrać i nie zwrócić członkowie komisji (Krzysztof Łączyński i Mariusz Marasek) oraz jej były szef Antoni Macierewicz. Sam Macierewicz podkreśla, że cała sprawa to efekt zaniedbań, do których doszło podczas wywożenia materiałów z BBN - gdzie mieściła się przez jakiś czas kancelaria komisji weryfikacyjnej. Zarówno on jak i Jan Olszewski, który zastapił Macierewicza na stanowisku szefa komisji weryfikacyjnej WSI, również zapowiadają kroki prawne.
- Ja bym bardzo sobie życzył, żeby zapowiedzi pana mecenasa Olszewskiego jak i pana Macierewicza się wreszcie zrealizowały, ponieważ spotykamy się co chwilę z jakimiś zarzutami i pan Antoni Macierewicz jest specjalistą "od odwracania kota do góry ogonem". Szef kontrwywiadu wojskowego wysłał dzisiaj zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez te trzy osoby, w tym pana Macierewicza, które nie zwróciły do SKW dokumentów, które pobrały wcześniej - mówi Minister Obrony Narodowej.
Olszewski: akta zabrali bezprawnie
Tymczasem Jan Olszewski również oskarża i grozi podjęciem kroków prawnych przeciwko bezzasadnemu - jego zdaniem - pomawianiu członków komisji. - Tylko na to czekam - ripostuje Bogdan Klich. Już wcześniej Jan Olszwski, niejednokrotnie zaznaczał, że według niego to bezzasadne pomówienia, a całkowitą odpowiedzialność za stan przejętych od komisji dokumentów ponosi szef SKW i szef MON.
Zdaniem Olszewskiego, akta zostały zabrane bezprawnie, nie było czasu na to, aby sprawdzić, czy wszystkie zostały oddane. Zastrzega więc, że pozwie każdego, kto oskarży komisję o przetrzymywanie akt.
dk /el
Źródło: TVN 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24