Wojewoda małopolski Piotr Ćwiek unieważnił we wtorek uchwałę krakowskiej Rady Miasta dotyczącą edukacji seksualnej. W środę radni uznali, że spróbują tę decyzję zaskarżyć w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. - Decyzja wojewody jest podszyta ideologią partii rządzącej i niezrozumiałą bojaźnią wobec edukacji seksualnej – mówi krakowska radna Nina Gabryś (Nowoczesna).
Autorami tzw. uchwały kierunkowej w sprawie edukacji seksualnej są krakowscy radni Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej. Według jej pierwotnego założenia prezydent Krakowa miał stworzyć program grantowy dla organizacji pozarządowych, które dzięki temu mogłyby poprowadzić w szkołach zajęcia z seksualności i płodności człowieka. Zajęcia byłyby dobrowolne i wymagałyby zgody rodziców. Mogłaby w nich uczestniczyć młodzież powyżej 15. roku życia.
Kurator straszy seksualizacją
Pomysł krytykowała małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. Na Twitterze pisała już w czerwcu: "Radni .N i PO w Krakowie, pod hasłami tolerancji, walki z niechcianymi ciążami i HIV chcą zajęć seksualizujących dzieci w szkołach. To, że są to zajęcia niezgodne z podstawą programową i że nie mają żadnego prawa wchodzić do szkół, to oczywiste. Gorzej, że kłamią, bo we wszystkich krajach realizacja programów seksualizujących w efekcie spowodowała rozbudzenie seksualne, zwiększyła liczbę ciąż, chorób wenerycznych i spowodowała problemy z określeniem swojej tożsamości płciowej u dzieci".
Wojewoda Ćwiek po raz pierwszy zdecydował o unieważnieniu uchwały w lipcu – nie odnosił się jednak wprost do kwestii światopoglądowych. Powodem uchylenia przepisów miał być fakt, że zdaniem wojewody wprowadzenie tego typu zajęć nie leży w kompetencjach rady.
Radni uchwałę poprawili i w sierpniu przyjęli ponownie. Tym razem uchwała nie konkretyzowała, jakie dokładnie działania miałby podjąć prezydent Krakowa, nie było w niej też zapisu, że miejscem dodatkowej edukacji seksualnej mają być szkoły.
Mimo to 8 października wojewoda znów powiedział "nie". Ćwiek uważa, że Rada Miasta nie może wydawać "wiążących poleceń organowi wykonawczemu gminy co do podejmowania konkretnych działań w konkretnie określonej sprawie". Dodatkowo Rada Miasta "nie posiada kompetencji do kreowania zobowiązań i zlecania ich wykonania Prezydentowi Miasta".
"Odbieram to jako ograniczanie kompetencji samorządu"
Nina Gabryś z Nowoczesnej, autorka pierwszej uchwały kierunkowej i szefowa krakowskiej rady ds. równego traktowania komentowała na Facebooku: "Wojewoda PONOWNIE zawetował uchwałę kierunkową w sprawie edukacji seksualnej! Znów uznał, że nie możemy wyrazić jako Rada nawet intencji, żeby ten temat w swoich działaniach Prezydent ujął".
- Decyzja wojewody jest podszyta ideologią partii rządzącej i niezrozumiałą bojaźnią wobec edukacji seksualnej. Wojewoda szuka prawnych wytrychów, by nasz projekt zablokować. Równocześnie sprzeciw budzi poziom ingerencji w działania rady miasta, jakiego do tej pory nie było - mówi Gabryś w rozmowie z tvn24.pl.
- W przeszłości właściwie nie praktykowano uchylania miejskich uchwał kierunkowych, a w tej kadencji wojewoda zrobił to już kilkanaście razy. Odbieram to jako ograniczanie kompetencji samorządu. Przecież takie uchwały to tylko ogólne zapisy, które wskazują prezydentowi pożądane kierunki działań. W przypadku edukacji seksualnej dodatkowo dziwi fakt, że to co zdaniem wojewody jest niemożliwe w Krakowie, od kilku lat dzieje się w Łodzi. Przecież nie mamy dwóch porządków prawnych w Polsce i wierzymy, że sąd administracyjny przychyli się do naszych uwag - podkreśla krakowska radna.
Autor: Justyna Suchecka / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock