Chodzi o wpis, w którym Radzik pomówił Grzegorza Kasickiego o bezprawne umorzenie postępowania dyscyplinarnego.
"Bodnarowski specrzecznik skręcił sprawę sędziowskiego celebryty. Umorzył 68 przedstawionych przez nas zarzutów dot. ewidentnego poświadczenia nieprawdy w orzeczeniach sądowych" - ten wpis sędziego Radzika odnosił się do decyzji Kasickiego z 3 grudnia 2024 r. o umorzeniu postępowania wobec sędziego Waldemara Żurka.
"Forma i treść publicznych wypowiedzi sędziego Radzika mogły naruszyć interes publiczny i autorytet wymiaru sprawiedliwości" - oceniono we wniosku, który trafił do sądu dyscyplinarnego.
Dyscyplinarne sprawy sędziów
W ciągu ostatniego półtora roku - po ostatnich wyborach parlamentarnych i zmianie kierownictwa resortu sprawiedliwości - blisko sto spraw dyscyplinarnych prowadzonych wcześniej przez sędziowskich rzeczników dyscyplinarnych trafiło do powołanych przez szefa MS Adama Bodnara ministerialnych rzeczników "ad hoc".
Chodzi o wszczęte za poprzedniej władzy dyscyplinarne sprawy sędziów - w tym te, w których zarzuty dotyczyły kwestionowania obecnej Krajowej Rady Sądownictwa. W odniesieniu do tych spraw podjęto już wiele decyzji o umorzeniach, w kilku kolejnych sprawach dyscyplinarnych zapadły orzeczenia uniewinniające lub cofnięto wnioski o ukaranie.
Zgodnie z regulacją z Prawa o ustroju sądów powszechnych, "minister sprawiedliwości może powołać Rzecznika Dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości do prowadzenia określonej sprawy dotyczącej sędziego". "Powołanie Rzecznika Dyscyplinarnego Ministra Sprawiedliwości wyłącza innego rzecznika od podejmowania czynności w sprawie" - stanowi przepis.
W lutym br. resort informował, że powołano kolejnego rzecznika "ad hoc" - sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie Andrzeja Krasnodębskiego - do poprowadzenia sprawy sędziego Sądu Apelacyjnego w Warszawie Przemysława Radzika.
Sugerował "skręcenia sprawy"
"Należy podkreślić, że sugerowanie przez sędziego wobec innego sędziego 'skręcenia sprawy' w mediach społecznościowych wyraża lekceważenie zasad, jakimi powinien kierować się sędzia. Wzorzec postępowania związany z godnością urzędu wiąże sędziego nie tylko w czasie wykonywania obowiązków służbowych, ale także poza służbą" - oceniło w lutym ministerstwo.
W piątek resort przekazał, że ta sprawa dyscyplinarna zostanie rozpoznana przez właściwy Sąd Dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku. Działanie sędziego Radzika, jak uargumentowano wniosek do sądu dyscyplinarnego, "mogło narazić sędziego Kasickiego na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania zawodu oraz poniżyć go w opinii publicznej".
W piątkowym komunikacie MS przekazało, że w tej sprawie zgromadzono materiał dowodowy obejmujący m.in. wydruki wpisów z portalu X oraz zeznania sędziego Kasickiego. Dodano, że sędzia Radzik powtórzył swoją opinię w kolejnym wpisie z 26 lutego tego roku, co - według oceny wniosku - świadczy o "rażącym braku powściągliwości, jakiego wymaga się od sędziów korzystających z mediów społecznościowych".
Prawnicy dla Polski protestują
Do komunikatu resortu w piątek wieczorem odniosło się stowarzyszenie Prawnicy dla Polski, którego prezesem jest były wiceminister sprawiedliwości z czasów rządów PiS Łukasz Piebiak, a w zarządzie stowarzyszenia jest też m.in. sędzia Radzik.
"Nie chodzi tu o żadną obronę standardów czy etosu sędziowskiego. Tu chodzi o jedno: karcić tych, którzy przypominają, że prawo powinno obowiązywać wszystkich - także medialnych celebrytów w todze. W tym układzie to nie sędzia Radzik narusza godność urzędu. To właśnie ci, którzy od lat zamienili sąd w mównicę polityczną, najbardziej ją deprecjonują" - napisało stowarzyszenie na platformie X.
Sędzia Radzik pełnił funkcję zastępcy rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych.
W czerwcu 2018 r. przez ówczesnego ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę został powołany rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych Piotr Schab. Wraz z nim powołani zostali zastępcy: Przemysław Radzik i Michał Lasota. Od lat Schab, Radzik i Lasota byli krytykowani jako rzecznicy dyscyplinarni przez przedstawicieli obecnych władz, a wcześniej opozycji, a także przez część środowiska prawniczego, za działania oceniane jako represyjne wobec części sędziów.
W kwietniu minister Bodnar odwołał sędziego Radzika i sędziego Schaba z funkcji. Odwołani sędziowie uważają dokonane przez Bodnara odwołania za bezprawne i bezskuteczne.
Autorka/Autor: kkop/lulu
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Leszek Szymański/PAP