Pijany 24-letni mieszkaniec Myślenic postanowił wziąć odwet na automacie do gier, na którym przegrał pieniądze. Najpierw ukradł bratu ciężarówkę, wyrwał przy jej pomocy maszynę ze ściany i z dużą prędkością wlekł po "zakopiance". Mężczyznę zatrzymała policja.
- Do zdarzenia doszło ok. 3 nad ranem. Patrol policjantów, którzy jechali "zakopianką" zauważyli, że drogą z dużą prędkością porusza się ciężarówka. Za tą ciężarówką przyczepiony był automat do gier zręcznościowych. Kierowca widząc policjantów dodał gazu, zaczął uciekać - powiedział TVN24 Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji.
Z "zakopianki" w drzewo
Policjanci próbowali zatrzymać ciężarówkę, ale mężczyzna nie reagował na sygnały i skręcił w jedną z bocznych ulic. - Tam rozpędzony fiat uderzył w ogrodzenie posesji, a potem w drzewo i pryzmę kamieni. Po chwili funkcjonariusze obezwładnili jadącego nim 24-latka z Jawornika, który nie miał prawa jazdy. Okazało się, że samochód, który prowadził, został skradziony tej samej nocy - poinformował Szymon Sala z Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach.
Po zatrzymaniu krewkiego hazardzisty okazało się, że jest on kompletnie pijany. W wydychanym powietrzu miał ponad półtora promila alkoholu. Policjanci nie wykluczają, że mężczyzna ciągnąc za samochodem automat chciał odzyskać utraconą gotówkę. Straty materialne, które spowodował, są wstępnie szacowne na kilkanaście tysięcy złotych.
Sprawca oprócz zarzutów kradzieży samochodu i kradzieży z włamaniem oraz kierowania samochodem po pijanemu może zostać pociągnięty do odpowiedzialności za sprowadzenie zdarzenia zagrażającego bezpieczeństwu dla życia, zdrowia lub mienia innych osób.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24