- III RP została zdewastowana. Młodzi ludzie muszą na nowo zbudować polskie państwo - mówił w "Kropce nad i" Władysław Frasyniuk, działacz opozycji w PRL, komentując zaprowadzane przez PiS zmiany w sądownictwie. - Ten młody lider czy młoda liderka, która zdobędzie nasze zaufanie, stanie przed takim ciężarem do udźwignięcia, jaki miał Tadeusz Mazowiecki - dodał. Według niego ostatnie działania obozu rządzącego przypominają "zachowanie ludzi w schyłkowej dyktaturze". Wtorkowe wydarzenia w Sejmie komentowali również w "Kropce nad i" Grzegorz Schetyna (PO), Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) oraz Ryszard Czarnecki (PiS).
We wtorek w Sejmie odbyło się drugie czytanie ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa PiS. To - obok przyjętych już przez parlament nowelizacji ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustroju sądów powszechnych - jeden z trzech aktów prawnych zmieniających funkcjonowanie polskiego sądownictwa.
Wtorkowe posiedzenie trwało do późnych godzin nocnych. W pewnym momencie głos w nieregulaminowym trybie zabrał Jarosław Kaczyński, który zwrócił się z trybuny do posłów opozycji: - Wiem, że boicie się prawdy, ale nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego świętej pamięci brata. Zamordowaliście go, jesteście kanaliami.
Frasyniuk: to straszne obrazki
- To straszne obrazki, dramatyczne - komentował te wydarzenia w "Kropce nad i" Władysław Frasyniuk, działacz opozycji w PRL. - Moim zdaniem ten obrazek będzie pokazywany na całym świecie, bo on świadczy o nieprzewidywalności polskiego państwa - dodał.
- Nie może być tak, że szaleństwo jednego człowieka przekłada się na szaleństwo państwa. Trzeba nad tym zapanować - podkreślił. - Nie może być tak, że zarazi nas tą chorobą albo przeniesie ją na całe polskie społeczeństwo - dodał.
"Wszyscy bronimy flagi i konstytucji"
Według Frasyniuka "wszystko jest w głowach polskiego społeczeństwa". - Apeluję także do wyborców Prawa i Sprawiedliwości. OK, mieliście prawo do wyboru, tak jak ktoś zagłosował na Nowoczesną, ktoś inny na PSL, a jeszcze ktoś na SLD. Nikt nikogo nie ma prawa z tego rozliczać. Jest jednak taki moment, kiedy zagrożona jest konstytucja, prawa człowieka. W kryzysie konstytucyjnym wszyscy bronimy flagi i konstytucji - zaznaczył.
Jak stwierdził Frasyniuk, "nie ma powrotu do III RP". - Została zdewastowana. Instytucje państwa nie poradziły sobie. Społeczeństwo obywatelskie było za słabe. Młodzi ludzie muszą na nowo zbudować polskie państwo. Ten młody lider czy młoda liderka, która zdobędzie nasze zaufanie, stanie przed takim ciężarem do udźwignięcia, jaki miał Tadeusz Mazowiecki, pierwszy niekomunistyczny premier - podkreślił.
"Boję się tchórzy"
Odnosząc się do wtorkowych słów Jarosława Kaczyńskiego, które padły z sejmowej mównicy, Frasyniuk powiedział, że "boi się tchórzy". - Strach popycha do rzeczy strasznych. Mam wrażenie, że w oczach Kaczyńskiego widziałem nie tylko szaleństwo, ale i strach - stwierdził.
- Właściwie można powiedzieć, że jego zachowanie, ale także pani premier i wielu posłów Prawa i Sprawiedliwości, to jest zachowanie ludzi w schyłkowej dyktaturze - ocenił.
- Tak wyglądają dyktatorzy, których goni strach i lęk przed własnym społeczeństwem - dodał.
"Słowa, które nie powinny nigdy paść"
Wtorkowe wydarzenia w Sejmie komentował również w "Kropce nad i" Grzegorz Schetyna. - To jest język debaty, którego nie można zaakceptować - ocenił wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego. - Jestem dwudziesty rok w parlamencie, wiele słyszałem, wiele emocjonalnych wystąpień, ale czegoś takiego nie. Jeżeli takim językiem operuje szef partii rządzącej, to jaki to jest sygnał dla Polaków? - pytał.
Kamila Gasiuk-Pihowicz (Nowoczesna) oceniła, że "są to słowa, które nie powinny nigdy paść w polskim parlamencie". - Widać było, że posłowie PiS tracą kontrolę nad swoimi emocjami. To jest partia rządząca, to są ludzie, którzy mają wszelkie narzędzia do tego, żeby kształtować, jak będzie przebiegała debata parlamentarna - wskazywała.
- Wielka władza to jest przede wszystkim wielka odpowiedzialność - zwróciła uwagę Gasiuk-Pihowicz. - To, że ta debata jest tak mocno ograniczona w polskim parlamencie przenosi się na ulicę - dodała.
Kaczyński "ma pełne moralne prawo oskarżać"
Komentując słowa prezesa Prawa i Sprawiedliwości, europoseł PiS Ryszard Czarnecki stwierdził z kolei, że "prezes Kaczyński ma prawo oceniać dramatycznie fatalną politykę Platformy i PSL". - Ma pełne moralne prawo oskarżać polityków rządzącej wtedy koalicji za to, że dopuścili do tego, że były dwie wizyty w Katyniu. To było przyczyną, że druga wizyta była praktycznie nieochraniana - ocenił.
Autor: kg//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24