Warszawska Prokuratura Apelacyjna zbada doniesienie szefa CBA Pawła Wojtunika o podejrzeniu nadużycia władzy i nielegalności działań operacyjnych Biura w związku z zeszłorocznym zakupem willi w Kazimierzu w 2009 r. Celem ówczesnej operacji miało być udowodnienie, że Jolanta i Aleksander Kwaśniewscy mieli nielegalne dochody i na podstawioną osobę kupili dom w Kazimierzu nad Wisłą.
Na początku marca CBA ujawniło złożenie takiego zawiadomienia do Prokuratora Generalnego. Prokuratura Krajowa skierowała sprawę do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie. - Sprawę przekazano wydziałowi ds. przestępczości zorganizowanej - poinformował rzecznik Prokuratury Apelacyjnej Zbigniew Jaskólski.
Tam zapadnie decyzja, czy wszczęcie formalnego śledztwa poprzedzi postępowanie sprawdzające, czy też nie. Nie ujawniono szczegółów, bo doniesienie CBA jest tajne.
Akcja agenta Tomka
Jak pisała w październiku 2009 r. "Gazeta Wyborcza", CBA - chcąc udowodnić, że Kwaśniewscy mają nielegalne dochody - kupiło dom w Kazimierzu nad Wisłą, licząc, że pieniądze z transakcji trafią w ręce byłego prezydenta lub jego żony. Chodziło o udowodnienie, że wcześniej kupili oni dom na podstawioną osobę.
Według dziennika, akcję prowadził agent o operacyjnym nazwisku "Tomasz Małecki". Za nieruchomość wartą 1,6 mln zł agent miał oferować dwa razy więcej, licząc, że pieniądze trafią do Kwaśniewskich. Ale 29 lipca 2009 r., w kulminacyjnym momencie, akcja została przerwana, bo pośredniczący w transakcji Jan J. wyjął część należności (1,5 mln zł) z torby, w której był nadajnik mający namierzyć, gdzie pieniądze zostaną zawiezione.
Po tej publikacji były szef CBA Mariusz Kamiński mówił, że "część informacji" w sprawie kupna domu w Kazimierzu przez agenta CBA jest "absolutnie nieprawdziwa", ale nie sprecyzował, o które informacje chodzi.
Według rzecznika CBA Jacka Dobrzyńskiego, w ocenie obecnego kierownictwa CBA, sprawa była prowadzona "w sposób budzący wątpliwości".
Śledztwo ws. Kwaśniewskich umorzone
Na początku marca katowicka prokuratura apelacyjna umorzyła prowadzone od 2007 r. postępowanie w sprawie legalności majątku Kwaśniewskich. Śledczy nie dopatrzyli się przestępstwa.
To śledztwo było pokłosiem tzw. taśm Oleksego, nagranych jesienią 2006 roku przez ochronę znanego biznesmena Aleksandra Gudzowatego. Były premier podczas rozmowy z właścicielem Bartimpeksu wyrażał wątpliwości, czy były prezydent jest w stanie wytłumaczyć się ze swojego majątku.
Fragment ujawnionego w 2007 r. nagrania Prokuratura Krajowa przesłała do Katowic z poleceniem wszczęcia postępowania. W ramach śledztwa sprawdzano m.in., czy małżeństwo Kwaśniewskich nie uchylało się od opodatkowania. Prokuratura przyjrzała się domom w Kazimierzu i Wilanowie oraz działce na północy Polski. Jak ustalili prokuratorzy, dom w Wilanowie i działka zostały kupione legalnie i były wykazywane w oświadczeniach majątkowych. Dom w Kazimierzu nigdy nie był własnością byłego prezydenta i jego małżonki.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24