Mój brat mówił tak: "chciałbym, żeby o Polsce mówiono tak jak o Turcji, że to jest poważne państwo". Tak powinno być i tak się staje - mówił w Kórniku (województwo wielkopolskie) prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński. Podczas spotkania z mieszkańcami Poznania stwierdził natomiast, że "nie prowadzimy wojny z Unią Europejską, bo to Unia prowadzi wojnę z nami".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński kontynuuje trasę po Polsce. W sobotę wybrał się do województwa wielkopolskiego, gdzie spotkał się między innymi z mieszkańcami Kórnika. Polityk mówił o tym, jak widzi Polskę w przyszłości. - My chcemy, żeby Polska po jakimś czasie - ale dłuższym, i nie mnie to dotyczy, bo ja mam swoje lata i będę musiał odejść - była naprawdę murowanym państwem. I w sensie jakości życia, i w sensie siły państwa - powiedział.
- Mój brat mówił tak: "chciałbym, żeby o Polsce mówiono tak jak o Turcji - że to jest poważne państwo". Tak powinno być i tak się staje - dodał.
ZOBACZ TEŻ: "Co naród polski panu zrobił, że go tak pan depcze?". Prezesa PiS witali nie tylko zwolennicy
Prezes PiS: nie prowadzimy wojny z Unią, to Unia prowadzi wojnę z nami
Podczas spotkania w Poznaniu szef PiS został zapytany przez uczestnika, czy nie jest już czas na ogłoszenie, że jesteśmy w jawnej wojnie z Unią Europejską, i "to w taki sposób, żeby dotarło to do tych, którzy nie stykają się z innymi mediami jak tylko polskojęzycznymi".
- Sądzę, że w ogóle w Polsce w tej chwili wypowiadanie wojen nie jest specjalnie wśród ludzi popularne, a my jesteśmy przecież przed wyborami. A po drugie, my nie prowadzimy wojny z Unią, bo to Unia prowadzi wojnę z nami - odpowiedział Jarosław Kaczyński, wzbudzając oklaski na sali.
- My po prostu do pewnego czasu mieliśmy podejście niezwykle koncyliacyjne i pokojowe. Tylko się okazało, że nic to nie daje, bo nawet, jeżeli założyć przez chwilę, że na przykład sama pani von der Leyen chciałaby coś załatwić, to Parlament Europejski grozi jej, że ją odwoła - dodał.
Jak ocenił, odwołanie przewodniczącej KE jest możliwe, bo może być wotum nieufności dla Komisji Europejskiej, co już się zdarzało.
- Ja nie jestem pewien, czy to jest taki z góry założony plan, czy też mechanizm szaleństwa, które jest w Unii, plus oczywiście pewne interesy, głównie niemieckie. Ale to z naszego punktu widzenia jest już w tej chwili obojętne. Wynik jest taki, jaki jest: robimy to, czego byśmy nie zrobili, gdyby nie Unia i Unia w odpowiedzi zamiast po prostu dać nam to, co nam się należy absolutnie jak każdemu innemu państwu, to nie daje. No to..., to w takim razie koniec - stwierdził prezes PiS
Źródło: PAP, TVN24