James Cleverly: to zadanie, które należy wykonać do końca, i zrobimy to, ściśle współpracując z Polską

James Cleverly
Cleverly: to zadanie, które należy wykonać do końca i zrobimy to ściśle współpracując z Polską
Źródło: TVN24

Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii James Cleverly powiedział, że jest "bardzo dumny z tego, że może nazywać Polskę wieloletnim przyjacielem Zjednoczonego Królestwa, wieloletnim partnerem w kwestiach obronności i bardzo ważnym partnerem w przyszłości". W rozmowie z reporterem "Faktów" TVN Maciejem Worochem odnosił się między innymi do kwestii inwazji Rosji na Ukrainę. Podkreślił, że jego kraj będzie wspierał Kijów, "dopóki nie odniesie sukcesu".

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii James Cleverly, zapytany przez reportera "Faktów" TVN Macieja Worocha o pozycję Polski w brytyjskim planie strategicznym, stwierdził, że "widzimy przez członkostwo Polski w NATO, jaki pozytywny i znaczący wkład wniosła w architekturę bezpieczeństwa euroatlantyckiego".

- Myślę, że w odpowiedzi na rosyjską inwazję na Ukrainę, Polska wykazała się prawdziwym zaangażowaniem wobec swoich sojuszników w Europie Wschodniej i wobec Ukraińców w ich walce, ale też dla NATO jako całości - ocenił.

- Jestem bardzo dumny z tego, że mogę nazywać Polskę wieloletnim przyjacielem Zjednoczonego Królestwa, wieloletnim partnerem w kwestiach obronności i bardzo ważnym partnerem w przyszłości - dodał.

Zbigniew Rau podczas spotkania z Dmytrem Kułebą i Jamesem Cleverlym
Zbigniew Rau podczas spotkania z Dmytrem Kułebą i Jamesem Cleverlym
Źródło: Bartosz Peterman/MSZ

James Cleverly wyjaśnił, że nowy brytyjski plan strategiczny podkreśla, że świat się zmienił, kiedy Rosja przeprowadziła swoją pełnowymiarową inwazję w lutym zeszłego roku. - Ściśle współpracując z naszymi przyjaciółmi w całej Europie i całym NATO, oczywiście także z Polską, będziemy przyglądać się temu, co musimy robić w przyszłości, aby chronić siebie i naszych przyjaciół, oraz chronić nasze interesy - powiedział.

Szef brytyjskiego resortu dyplomacji podkreślił, że jego kraj będzie kontynuować ścisłą współpracę "w celu zapewnienia ochrony sobie, naszemu kontynentowi i naszym interesom".

James Cleverly w rozmowie z Maciejem Worochem
James Cleverly w rozmowie z Maciejem Worochem
Źródło: TVN24

Cleverly o chińskich działaniach w celu deeskalacji konfliktu

W aktualizacji zintegrowanego przeglądu brytyjskiej polityki zagranicznej, obronnej i bezpieczeństwa podkreślono "rosnące obawy" w związku z działaniami chińskiego rządu, w tym z powodu umacniania przez Pekin relacji z Rosją pomimo wojny na Ukrainie. Zwrócono uwagę, że Chiny prowadzą "szybką i nieprzejrzystą modernizację sił zbrojnych z ogromnymi nowymi inwestycjami, zmilitaryzowały sporne wyspy na Morzu Południowochińskim i odmówiły wyrzeczenia się użycia siły do osiągnięcia swoich celów w odniesieniu do Tajwanu".

Do tych kwestii także odniósł się brytyjski minister spraw zagranicznych.

- Nasze stosunki z Chinami będą skomplikowane i potrzebujemy wyrafinowanych odpowiedzi. W ramach przeglądu strategicznego ustaliliśmy, że ze względu na wielkość Chin, ich wpływy i bogactwo nieuchronnie będą one znaczącym graczem na światowej scenie przez wiele najbliższych dekad - zwrócił uwagę Cleverly.

Podkreślił, że "są obszary chińskiej aktywności, w których Wielka Brytania musi się bronić". - Są chwile, w których musimy je krytykować, ale są też możliwości bliższej współpracy z Chinami. Na przykład w takich kwestiach, jak zmiany klimatu i ochrona środowiska - zastrzegł.

Prezydent Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping planuje rozmowę z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, co byłoby pierwszym spotkaniem obu przywódców od momentu rozpoczęcia przez Rosję inwazji na Ukrainę w ubiegłym roku - poinformował w poniedziałek amerykański dziennik "Wall Street Journal".

Zapytany o to Cleverly przyznał, że brytyjski rząd z dużym zadowoleniem przyjmuje niektóre rzeczy, które Chiny mówią - na przykład o nieużywaniu broni jądrowej w celu ochrony suwerenności. - Mamy nadzieję, że Chiny będą zaangażowane w sensowną próbę przywrócenia integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy i zdołają zachęcić Rosję do deeskalacji i wycofania wojsk - powiedział.

Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii wyraził jednak obawy, by ktokolwiek na świecie dostrzegał zmianę postawy Putina. - Będziemy nadal pomagać Ukrainie w obronie, dopóki nie odniesie ona sukcesu, a następnie będziemy współpracować z naszymi międzynarodowymi partnerami w NATO i poza nim, aby przywrócić pokój na całym świecie - wspomniał.

"To zadanie, które należy wykonać do końca"

Odnosząc się do deklaracji premiera Mateusza Morawieckiego, że Polska może w ciągu najbliższych 4-6 tygodni przekazać Ukrainie myśliwce MiG-29, podkreślił, że brytyjski rząd ściśle współpracuje z krajami NATO "nad najlepszymi sposobami wspierania Ukrainy".

James Cleverly
James Cleverly
Źródło: TVN24

- Nie miałem jeszcze okazji porozmawiać z polskim ministrem spraw zagranicznych o kolejnych decyzjach, jakie podejmie polski rząd, ale kontynuujemy działania, czy to w kwestii pojazdów opancerzonych, systemów obrony przeciwlotniczej czy pomocy humanitarnej - powiedział Cleverly.

Dodał, że "jeżeli chodzi o obronę Karty Narodów Zjednoczonych, gdy dochodzi do obrony suwerenności i integralności terytorialnej, nigdy nie możemy się zmęczyć, ponieważ jeśli teraz ich nie obronimy, świat stanie się o wiele bardziej niebezpieczny".

- To zadanie, które należy wykonać do końca, i zrobimy to, ściśle współpracując z Polską i pozostałymi sojusznikami z NATO, i innymi państwami. To zadanie musimy wykonać dobrze - podsumował.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: