Wieczny głód zrujnował jej życie. Po operacji "wyciszyła się, nie chce ciągle jeść"

Dzięki pomocy charytatywnej zebrano pieniądze na operację
Dzięki pomocy charytatywnej zebrano pieniądze na operację
Źródło: Uwaga TVN

Przez odczuwany wiecznie głód czuła się jak narkomanka. Potrafiła kłamać lub kraść, żeby zdobyć jedzenie. Straciła znajomych, załamała się. Ta wada to skutek uboczny operacji, jakiej Gosia została poddana w dzieciństwie. Eksperymentalny zabieg, który przeszła m. in. dzięki pomocy widzów TVN, już przynosi efekty: - Nie pamięta, jak się żyje normalnie, ale chyba wraca do takiego właśnie życia - cieszy się jej mama.

Po tygodniu od operacji wszczepienia stymulatora, który miał zahamować uczucie wiecznego głodu, Gosia Kępińska czuje się znacznie lepiej. - Widać, że jest wyciszona, wewnętrznie spokojna, ale też weselsza i pełna nadziei - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl Anna Kępińska, jej mama.

"Nie myśli o jedzeniu"

Wspomina, że przed operacją Gosia była bardzo nerwowa, a nieustanna myśl o jedzeniu wywoływała w niej negatywne emocje. - Teraz jej złość minęła, widać to nawet po jej twarzy - cieszy się mama. - Mówi, że nie pamięta, jak wygląda normalne życie, ale chyba właśnie do takiego życia powoli wraca - dodaje.

Dziewczyna nie czuje również łaknienia, jakie towarzyszyło jej od lat. - Ale mimo wszystko trzymamy dietę, żeby mogła szybko zobaczyć efekty. I nie może się doczekać, aż wróci na siłownię - dodaje mama. Jeśli będzie się dobrze czuła, zacznie ćwiczyć już za tydzień.

Lekarze zaraz po operacji sami przyznawali, że miernikiem sukcesu będzie samopoczucie Gosi.

- Stymulator, który wszczepiliśmy, działa na pewno. Jeśli Gosia mówi, że widzi zdecydowaną poprawę, to możemy powiedzieć, że rzeczywiście operacja się powiodła - tłumaczy w rozmowie z tvn24.pl dr Marcin Rudaś z 10. Wojskowego Szpitala Klinicznego w Bydgoszczy.

Koszmar po operacji z dzieciństwa

Koszmar Gosi zaczął się, gdy w wieku 9 lat wykryto u niej guza mózgu. Po operacji lekarze go wycięli, ale uszkodzili tę część mózgu, która odpowiada właśnie za uczucie głodu. Pomóc jej mogła jedynie eksperymentalna metoda profesora Harata z bydgoskiego szpitala. Aby mogło do niej dojść, rodzice musieli zdobyć kilkadziesiąt tys. zł. Pomógł m. in. apel w "Faktach" TVN oraz programu "Uwaga!".

I to właśnie ekipa programu TVN "Uwaga!" towarzyszyła Małgosi podczas tych najważniejszych dni.

- Nie boisz się, prawda? – dopytywała, tuż przed zabiegiem, mama dziewczyny, Anna Kępińska. – Nie! Ja się już nie mogę doczekać! – mówiła Gosia.

Na tę operację Gosia czekała lata. – Odliczam minuty! – mówiła tuż przed przenosinami na salę operacyjną. Ona i rodzice nazywali zabieg jedyną nadzieją. Już następnego dnia dziewczyna twierdziła, że czuje różnicę. – Ja nie czuję głodu! – mówiła nam. - Nawet nie zjadła na śniadanie wszystkiego, co dostała! – cieszyła się jej mama.

"Głód to mój największy wróg"

Wcześniej o swoim głodzie mówiła, że to straszliwe cierpienie. – Ja nie mam przyjaciół, znajomych. Siedzę cały czas sama w domu. Nie radzę sobie z tym wszystkim. Głód to mój największy wróg. Chciałam nawet odebrać sobie życie – przyznaje. Z powodu tej choroby przestała chodzić do szkoły. - To był dla mnie najgorszy okres. Byłam głodna i za wszelką cenę próbowałam zdobyć jedzenie. Jak miałam pieniądze to kupowałam, prosiłam też koleżanki żeby mi przynosiły jedzenie. Skończyło się na kradzieży w sklepie – przyznawała Małgosia.

Jak głód narkotykowy

Do tej pory kuchnia w domu była zamknięta na klucz, żeby widok jedzenia nie kusił Gosi. Przy posiłkach stale ktoś jej pilnował. - Wystarczyło, że na chwilę wyszliśmy z kuchni, a córka brała, co tylko było, np. całą kostkę żółtego sera i próbowała zjeść. Ze szkoły przynosiła masę słodyczy. Potrafiła wymiotować i jeść dalej – mówiła Anna Kępińska.

– Osoba, która jest na takim głodzie musi zdobyć narkotyk, ponieważ nie wyobraża sobie życia bez niego. Tak samo Gosia nie może przestać myśleć o jedzeniu. To się staje jej obsesją – wyjaśniał w rozmowie z reporterką "Uwagi!" przed operacją dr Marcin Rudaś, który również uczestniczył w operacji.

Autor: mw/gry/mir / Źródło: Uwaga TVN

Czytaj także: