Janusz Palikot organizuje w środę w Lublinie wiec w tym samym miejscu i czasie, co Jarosław Kaczyński. - Mam nadzieję, że dojdzie do merytorycznej debaty, a nie będzie zakrzykiwania stron - stwierdził Palikot. Lokalny PiS nie jest tak optymistyczny: - To się może zakończyć karczemną awanturą - prognozuje wiceprezes okręgu Piotr Kowalczyk.
Oba spotkania mają odbyć się w środę na placu Litewskim w centrum miasta o godz. 16. Ten termin i miejsce widnieje na ulotkach zapraszających na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim, które od kilku dni rozdają lubelscy działacze PiS. Palikot zapowiada, że jego wiec odbędzie się w innej części placu. - Będę ja i tysiąc osób z Platformy Obywatelskiej - zapowiedział na konferencji prasowej.
"Zagraża nam kolejna epoka kłamstw Jarosława Kaczyńskiego"
Poseł PO zapewnił, że chce w ten sposób doprowadzić do merytorycznej debaty, która pokaże różnice między programami Jarosława Kaczyńskiego i Bronisława Komorowskiego oraz przypomnieć niespełnione obietnice składane na Lubelszczyźnie przez prezesa PiS.
Czy jesteśmy pewni, że ten głęboki wstrząs, który miał miejsce w przypadku Jarosława Kaczyńskiego, nie zaowocował jakimiś trwałymi zmianami jego psychiki? Czy możemy sobie poradzić potem z sytuacją, w której osoba niezdolna do wykonywania tej funkcji zostanie na fali tego nieszczęścia i współczucia wybrana na prezydenta naszego kraju? palikot
- Wiele innych kłamstw, oszustw i nieprawdziwych informacji musi być przypomniane teraz, kiedy jego metoda socjotechnicznego oszustwa Polaków - przebrania się za kogoś innego niż on naprawdę jest - okazuje się być na tyle skuteczna, iż realnie nam wszystkim zagraża kolejna epoka kłamstw Jarosława Kaczyńskiego - mówił Palikot.
"Potwór nihilizmu"
Ponadto lubelski poseł wyraził zaniepokojenie stanem psychicznym prezesa PiS. - Nie jest możliwe, żeby człowiek, który do 10 kwietnia był wulkanem negacji, potworem nihilizmu, agresorem, kłócącym ludzi, obrażającym ludzi, nagle w ciągu jednego dnia zamieniał się w łagodnego baranka, mówiącego jak podróbka Bronisława Komorowskiego tekstami Platformy Obywatelskiej - powiedział poseł PO.
Zdaniem Palikota, przemiana Kaczyńskiego mogła wywrzeć wpływ na jego psychikę. - Czy jesteśmy pewni, że ten głęboki wstrząs, który miał miejsce w przypadku Jarosława Kaczyńskiego, nie zaowocował jakimiś trwałymi zmianami jego psychiki? Czy możemy sobie poradzić potem z sytuacją, w której osoba niezdolna do wykonywania tej funkcji zostanie na fali tego nieszczęścia i współczucia wybrana na prezydenta naszego kraju? - pytał. Zaapelował do wszystkich kandydatów o zbadania własnego stanu psychicznego.
"To prowokacja"
Z kolei wiceprezes zarządu okręgu PiS w Lublinie Piotr Kowalczyk nie ma wątpliwości co do stanu posła PO, a konkretnie do jego wcześniejszych zapowiedzi, że "umarł stary Palikot i narodził się nowy". - Ta prowokacja pokazuje, że szumna zapowiedź zmiany Janusza Palikota ma taką samą wartość jak jego okulary, czyli zerową - podkreślił Kowalczyk.
I dodał: - To przykre, że debata wyborcza ma się toczyć w takich warunkach. W sytuacji, gdy wszyscy politycy deklarują, że debata polityczna powinna się toczyć inaczej, niż przed 10 kwietnia, Palikot wraca w stare buty, zdejmuje okulary - mówił polityk PiS.
Według niego trzeba zapytać Bronisława Komorowskiego, czy "życzy sobie takiego postępowania swojego rzecznika".
Wszystko o wyborach: www.tvn24.pl/wybory
Weź udział w akcji tvn24.pl i onet.pl "Krótka piłka - zapytaj kandydata" - sprawdź TUTAJ, jak to zrobić.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia