Tysiące połamanych drzew, ponad 150 uszkodzonych dachów, w sumie 12 osób rannych – to wstępny bilans wichur, które w weekend przechodzą nad Polską. Tylko w nocy z soboty na niedzielę strażacy interweniowali ponad 1400 razy.
Obecnie najtrudniejsza sytuacja jest w województwach: pomorskim, łódzkim, warmińsko-mazurskim, kujawsko-pomorskim, mazowieckim. Silny wiatr zrywał dachy na domach i budynkach użytkowych, zrywał linie energetyczne.
Jak poinformował rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak, w sobotę strażacy wyjeżdżali do 2472 akcji.
Strażacy cały czas apelują, by w miarę możliwości, podczas wichury, nie wychodzić z domów. - Jeśli jesteśmy na zewnątrz nie chowajmy się pod drzewami, wiatami przystanków czy słupami linii energetycznych. Silne podmuchy wiatru mogą być też bardzo niebezpieczne podczas jazdy samochodem - dodał Frątczak.
Są ranni
- Niestety 12 osób zostało poszkodowanych, w tym 11 wczoraj - powiedział wcześniej Paweł Frątczak z PSP na antenie TVN24.
Wyjaśnił, że są to osoby, na których pojazdy spadały drzewa. - Wśród rannych jest dwóch strażaków ochotników z województwa warmińsko-mazurskiego i kujawsko-pomorskiego. Usuwali oni skutki silnych wichur - poinformował.
Z powodu silnego wiatru i intensywnych opadów w piątek jedna osoba w Krakowie wymagała pomocy lekarskiej.
W Zachodniopomorskiem pomocy potrzebował motocyklista, który nie zdążył wyhamować na drodze i wpadł na przewrócone drzewo.
Także w Łodzi jedna osoba została ranna.
Bez prądu
Z powodu silnie wiejącego wiatru w niedzielę po południu ok. 5 tys. 200 odbiorców na północnym Mazowszu pozbawionych było dostaw prądu, w tym w rejonie Płocka i Ciechanowa. Od rana dostawy energii przywrócono tam dla 10 tys. odbiorców. Z informacji spółki Energa-Operator wynika, że bez zasilania pozostawało w niedzielę po południu 300 stacji transformatorowych m.in. w powiatach: ciechanowskim, działdowskim, gostynińskim, mławskim, a także w płockim, przasnyskim, żuromińskim, płońskim i pułtuskim.
Problemy z dostępem do energii elektrycznej ma także ok. 4,5 tys. odbiorców w woj. świętokrzyskim. Jak powiedział dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego Ryszard Mazurkiewicz, przerwy w dostawie energii występują głównie w powiatach: kieleckim, ostrowieckim, starachowickim i skarżyskim. Energetycy na bieżąco starają się usuwać awarie.
Problemy w Zachodniopomorskiem
W Zachodniopomorskiem nie wypłynęły niektóre promy kursujące do Szwecji. Na Bałtyku są silne fale, dlatego ze Świnoujścia nie wyruszył prom "Galileusz" do Trelleborga. Kolejny - "Kopernik" płynący do Ystad - anulował wypłynięcie tuż przed godziną 18.
Jak poinformował na antenie TVN24 Tomasz Kubiak z komendy wojewódzkiej PSP w Szczecinie, strażacy w związku z wichurą interweniowali w regionie ponad 400 razy. Wyjazdy dotyczyły powalonych drzew i zerwanych linii energetycznych. W niektórych miejscowościach, m.in. w Nowogardzie i w Maszewie, prądu nie było przez kilka godzin.
W Pomorskiem drzewo "oparło się" o dom
W nocy najtrudniejsza sytuacja była w Pomorskiem. Silny wiatr łamał konary drzew, które spadając na linie energetyczne, spowodowały przerwy w dostawie zasilania.
Ok. 75 tys. gospodarstw pozbawionych jest prądu w Pomorskiem w wyniku awarii wywołanych silnym wiatrem - poinformowała w niedzielę rzeczniczka prasowa Energa-Operator SA w Gdańsku Alina Geniusz-Siuchnińska.
W miejscowości Czarne strażacy dostali wezwanie do domu, o który dosłownie "oparło się" przewrócone przez wiatr drzewo.
Sztorm na morzu osiągał w sobotę w godzinach wieczornych ok. 10 stopni w skali Beauforta, w godzinach kulminacji wzrastając do 12 stopni.
Lubuskie
W Zielonej Górze podczas ataku wichury uszkodzonych zostało 10 samochodów.
Bez prądu
W województwie warmińsko-mazurskim w sobotę wieczorem prądu nie miało ponad 8,5 tys. odbiorców. Najwięcej stacji transformatorowych uszkodzonych było w okolicach: Szczytna, Nidzicy, Iławy, Barczewa, Mrągowa oraz w okolicy Olsztyna. Prądu nie mieli również mieszkańcy okolic Mikołajek, Pasłęka i Fromborka. W niedzielę w południe bez prądu w województwie warmińsko-mazurskim pozostaje 2,7 tys. odbiorców.
Na Podlasiu ok. 15 tys. odbiorców w sobotę wieczorem było bez prądu z powodu silnego wiatru - poinformowała PAP PGE Dystrybucja. W tym momencie bez prądu pozostaje jeszcze ok. 800 odbiorców. Jak powiedziała Agnieszka Tyszkiewicz z PGE Dystrybucja S.A. w Białymstoku, w związku z nasilającym się wiatrem w godzinach wieczornych wystąpiły "nieplanowe przerwy w dostawie energii elektrycznej".
Mówiła, że liczba odbiorców bez prądu "waha się", bo - jak podkreśliła - są trudne warunki pogodowe. - Energetycy intensywnie pracują, lokalizując awarie i pracując nad ich usuwaniem - dodała.
Zerwane dachy
Silne podmuchy wiatru uszkodziły też dachy na siedmiu budynkach. Nie ma poszkodowanych.
W Wielkopolsce w sobotę wieczorem bez prądu było ponad 30 tys. mieszkańców. W Dobrosołowie wiatr zerwał dach remizy Ochotniczej Straży Pożarnej. W czasie kiedy się to stało, w środku trwała impreza urodzinowa. Nikomu nic się nie stało.
W województwie łódzkim strażacy musieli interweniować ponad 200 razy. W kliku miejscach wiatr pozrywał dachy.
Problem na torach
Spore opóźnienia na niektórych trasach z powodu wichury notowały w sobotę wieczorem pociągi. 250 minut poślizgu miał skład jadący z Olsztyna do Warszawy. Problemy miał też pociąg jadący z Kołobrzegu do Krakowa - jego opóźnienie wyniosło blisko 170 minut. To dlatego, że na tory spadło drzewo.
Jak zapewnił Mirosław Siemieniec z PKP Polskich Linii Kolejowych, większość tras jest jednak przejezdna. - Pracuje wciąż 80 pociągów do sprawdzania i naprawy sieci trakcyjnej oraz 164 zespoły naprawy usterek. Monterzy czuwają nad urządzeniami sterowania ruchem kolejowym. Przed przejazdami pociągów usuwali z torów przedmioty i drzewa. Silne wiatry spowodowały jednak lokalne utrudnienia w ruchu kolejowym - poinformował Siemieniec.
Autor: eos,kło/tr,gak / Źródło: TVN24, PAP, tvn24.pl