Kwestia budowy gazociągu Nord Stream 2 będzie jednym z tematów poniedziałkowych rozmów kanclerz Angeli Merkel z premierem Mateuszem Morawieckim. Jak podkreślał w rozmowie z RMF FM wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański, gazociąg negatywnie wpłynie na sytuację w regionie. Dodał, że w tej sprawie "nie ma pola do kompromisu".
Szymański, pytany w poniedziałkowej rozmowie w RMF FM o stosunki polsko-niemieckie, ocenił je jako dobre. Zaznaczył, że Polska i Niemcy inaczej patrzą na budowę gazociągu Nord Stream 2, kryzys migracyjny, czy sprawę praworządności. W jego ocenie ta ostatnia kwestia będzie jednym z najważniejszych tematów poniedziałkowych rozmów w Warszawie.
Kanclerz Niemiec przyjeżdża w poniedziałek do Warszawy. Spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą i premierem Mateuszem Morawieckim.
"Niemcy dokonują także błędnych decyzji"
Jak podkreślił wiceszef MSZ w RMF FM, nie ma pola do kompromisu w sprawie budowy Nord Stream 2, ponieważ "ta sprawa jest zero-jedynkowa".
- Uważamy, że Nord Stream będzie negatywnie wpływał na sytuację strategiczną w regionie, osłabi pozycję Ukrainy, zachęci Rosję do jeszcze większej agresji. Będzie negatywnie też wpływał na kształt rynku gazu w Unii Europejskiej - wymieniał Szymański.
Wiceminister zapytany o to, czy Polska jest w stanie nakłonić Niemców w sprawie budowy gazociągu, odparł, iż "jesteśmy w stanie Niemców przekonywać do tego, że z Nord Streamem wiążą się tylko i wyłącznie negatywne konsekwencje".
- Natomiast Niemcy są suwerennym krajem jak Polska i czasami korzystają z tej możliwości i dokonują także decyzji, które my postrzegamy jako błędne - dodał.
Nord Stream 2 to projekt, liczącej 1,2 tys. km długości, dwunitkowej magistrali gazowej z Rosji do Niemiec przez Morze Bałtyckie. Moc przesyłowa tego gazociągu to 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie. Inwestycja ma być gotowa do końca 2019 roku. Po tym roku Rosja zamierza zaprzestać przesyłania gazu rurociągami tranzytowymi biegnącymi przez terytorium Ukrainy.
"Polska przyjmuje emigrację w bardzo dużej skali"
Konrad Szymański poproszony o komentarz do słów niemieckiej kanclerz o "zastosowaniu kryteriów odzwierciedlających zaangażowanie regionów w przyjmowaniu imigrantów" powiedział, że "te słowa są wypowiedziane w kontekście" obcokrajowców z Południa.
Przypomnijmy: pod koniec lutego Angela Merkel oświadczyła w Bundestagu tuż przed szczytem Unii Europejskiej, że chce, by warunkiem przyznania unijnej dotacji słabo rozwiniętym krajom było przyjęcie przez nie imigrantów.
- To dotyczy krajów Południa, w ostatnich dwóch latach to dotyczyło również Niemiec, natomiast nie jest to jedyny kierunek, z którego emigracja zmierza do Europy - zaznaczył wiceszef MSZ. Dodał, że "Polska jest krajem, który przyjmuje emigrację w bardzo dużej skali".
Kanclerz Niemiec spotka się w poniedziałek wieczorem z premierem Mateuszem Morawieckim, a następnie z prezydentem Andrzejem Dudą.
Autor: es//now/AG / Źródło: PAP, RMF FM
Źródło zdjęcia głównego: KPRM