Rzecznik KSP o interwencji na ul. Inżynierskiej. Policjant został postrzelony, później zmarłTVN24
"Tak po ludzku wam powiem, że za śmierć policjanta odpowiada nie jego interweniujący kolega, tylko bandzior z maczetą" - napisał w mediach społecznościowych Donald Tusk, odnosząc się do tragicznej w skutkach interwencji służb w Warszawie. Premier zastrzegł przy tym, że "nie jest sędzią" i nie on "wyda wyrok".
W sobotę przy ulicy Inżynierskiej w Warszawie, w dzielnicy Praga Północ, podczas interwencji wobec mężczyzny z maczetą został postrzelony policjant, który zmarł później w szpitalu. Jak przekazała Komenda Stołeczna Policji, broni użył jeden z interweniujących funkcjonariuszy.
Jak nieoficjalnie dowiedział się portal tvn24.pl, funkcjonariusz ten był dopiero po kursie podstawowym, na okresie próbnym, nie był to jeszcze mianowany policjant. Był to jeden z jego pierwszych dni służby.
Tusk: tak po ludzku wam powiem
Do tych wydarzeń odniósł się na platformie X premier Donald Tusk. "Nie jestem sędzią, nie ja wydam wyrok, ale tak po ludzku wam powiem, że za śmierć policjanta odpowiada nie jego interweniujący kolega, tylko bandzior z maczetą" - napisał.