Piotr leżał na boku, z głową w kałuży krwi i twarzą jakby przyklejoną do podłogi. Wokół walały się gazety, na kuchennym blacie wysychała resztka chleba, obok - oranżada, cukier i keczup. O stopę ofiary oparte było zniszczone krzesło.
Piotr leżał na boku, z głową w kałuży krwi i twarzą jakby przyklejoną do podłogi. Wokół walały się gazety, na kuchennym blacie wysychała resztka chleba, obok - oranżada, cukier i keczup. O stopę ofiary oparte było zniszczone krzesło.