Każdy autobus, zanim wyjedzie od nas z zajezdni i rozpocznie obsługę pasażerów, jest sprawdzany - przekazała TVN24 Joanna Parzniewska, rzeczniczka prasowa firmy Arriva Group, do której należy autobus, który w czwartek przebił barierki i spadł z wiaduktu na trasie S8 w Warszawie. Rzeczniczka mówiła, że kierowca autobusu miał ważne badania lekarskie, a jego czas pracy nie był przekroczony.
Do wypadku doszło przy moście Grota-Roweckiego na trasie S8 pomiędzy godziną 12 a 13. Autobus linii 186 uderzył w bariery, wypadł z drogi. Połowa pojazdu znalazła się na wiadukcie, a pozostała część spadła z estakady. Poszkodowanych zostało około 20 osób, jedna zmarła. W dalszym ciągu trwają ustalenia przyczyn wypadku.
Do wypadku odniosła się na antenie TVN24 Joanna Parzniewska, rzeczniczka prasowa firmy Arriva Group do której należy autobus. - Odpowiednie służby ustalą przebieg tego zdarzenia i wtedy będziemy mogli już bez domysłów, tylko opierając się na konkretach i faktach, tę przyczynę określić. Na tę chwilę to jest zdecydowanie za wcześnie definiować przyczyny tego wypadku - mówiła.
Jak przekazała, firma uczestniczy w wyjaśnianiu okoliczności zdarzenia. - Udostępniamy wszystkie materiały, począwszy od monitoringu w autobusie, poprzez wszystkie dokumenty autobusu i kierowcy, więc jesteśmy do pełnej dyspozycji służb - mówiła.
"Nie ma wątpliwości, co do stanu technicznego tego autobusu"
Zapytana o kwestię monitoringu w autobusie, Joanna Parzniewska odparła, że "to jest kilkanaście kamer w autobusie, które monitorują zarówno kabinę kierowcy, wnętrze autobusu, tam, gdzie przebywają pasażerowie oraz część zewnętrzną". - Jak najbardziej takie dane z tego monitoringu będziemy mieli dostępne - mówiła. Jak dodała, "one już są w tej chwili ściągnięte i zabezpieczone przez policję".
Rzeczniczka Arriva Group przekazała także, że autobus był "stosunkowo nowy". - Rozpoczął eksploatację rok temu, w momencie gdy rozpoczynaliśmy kontrakt - przekazała.
- Dodatkowo mamy również system utrzymania bezpieczeństwa technicznego floty, więc każdy autobus, zanim wyjedzie od nas z zajezdni i rozpocznie obsługę pasażerów, jest sprawdzany - mówiła Parzniewska. Jak podkreśliła, dzieje się to "każdorazowo, w momencie kiedy autobus wyjeżdża". - Tutaj nie ma wątpliwości co do stanu technicznego tego autobusu - dodała.
Rzeczniczka Arriva Group: kierowca miał ważne badania lekarskie
Rzeczniczka Arriva Group mówiła także o stanie zdrowia i kwalifikacjach kierowcy. - Kierowca przebywa w szpitalu, o jego stanie zdrowia oficjalnych danych nie mamy na chwilę obecną - przekazała.
- Jeżeli chodzi o kwalifikację kierowcy, to w systemie warszawskiego transportu publicznego są to bardzo wysokie wymagania. Oczywiście kierowca, oprócz tego, że musi posiadać uprawnienia do prowadzenia autobusu, przechodzi szereg szkoleń, poznaje topografię miasta, dodatkowo ma jazdy szkoleniowe z doświadczonym kierowcą, czyli tak zwanym patronem, więc wszystkie te kwalifikacje i szkolenia kierowca posiadał - wyjaśniała w TVN24 Joanna Parzniewska.
Dodała, że kierowca "miał ważne badania lekarskie, jego czas pracy nie był przekroczony, więc wszystkie obowiązujące przepisy zostały zachowane i spełnione".
- Kierowca u nas zatrudniony jest od roku - mówiła rzeczniczka Arriva Group. Zapytana o wcześniejsze doświadczenie kierowcy, przyznała, że to "będzie dokładnie ustalane i wyjaśniane". - Zbieramy materiały, jesteśmy do dyspozycji służb. Będziemy te informacje przekazywać i wyjaśniać okoliczności tej tragedii - przekazała.
Źródło: TVN24