Były już łopatki, plastikowe worki i kosze - teraz jest żółty trójkąt w parku. Na warszawskich osiedlach pojawiły się pierwsze psie toalety. Są oznaczone, ale i omijane. Czworonogom jakoś do nich nie po drodze. A i ich właścicielom też nie po drodze. Na razie zadowoleni są więc tylko urzędnicy.

Wiadomo, że pieski savoir vivre różni się od ludzkiego. Warszawscy urzędnicy postanowili jednak ukrócić psią swobodę obyczajów. Na trzech stołecznych osiedlach postawili psie toalety. Psy jednak nie odczuwają naturalnej potrzeby chodzenia do sławojki, a właściciele czworonogów wcale ich do tego nie zmuszają. Na konferencji w urzędzie miasta głośno mówili w imieniu swoich czworonogów, że pomysł psiego wychodka jest bublem.

Urzędnicy ratusza pozostają jednak nieugięci. Dzięki toaletom ma być czyściej, a psy odczują większy komfort. Tylko jak przekonać czworonoga żeby w razie potrzeby szukał parkowej toalety?

Źródło: TVN24, PAP